Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Kim jestem?

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 41)
  • Autor
    Wpisy
  • _agnieszka_
    Uczestnik
      Liczba postów: 129

      Proponuję iść do psychoterapeuty. Miałam podobny problem, może mam jeszcze, trudno ocenić… Większość decyzji podejmowała za mnie rodzina. I nie dla tego, że nie chciałam podejmować ich sama, oni zawsze uważali, że wiedzą lepiej, ja źle oceniam sytuacje, ja nie powinnam się odzywać. Zachowania rodziców zawsze były usprawiedliwiane przez ich rodziców i rodzeństwo, sądzę, że nawet uważani byli za osoby heroiczne pod względem zmagania się z pewnymi problemami. Niestety jednocześnie robili rzeczy, które trudno było zaakceptować, ale rodzina uważała, że o takich sprawach nie powinno się mówić, a najlepiej zapomnieć jakby się nic nie działo (bo nie mówi się źle o rodzinie i rodzicach). Jak próbowałam coś zmienić były awantury i to zawsze ja byłam winna :unsure:
      W zeszłym roku było źle i zaczęłam szukać pomocy. Znalazłam. Dzięki pomocy psychoterapeutki zaczęłam zmieniać swoje życie. Zauważyłam rzeczy, których wcześniej nie zauważałam. I nie jest to teoretyzowanie. Po prostu na podstawie scenek z mojego życia uczę się dostrzegać pewne rzeczy i mogę liczyć na poradę jak wybrnąć takiej lub innej sytuacji. Oczywiście raczej nie dostaję gotowych rozwiązań, ale to czego się dowiaduję pozwala mi na znajdowanie wyjścia z trudnych dla mnie sytuacji. Mam mniejsze poczucie winy :woohoo: i co zadziwiające niektóre zmiany, które uważałam, ze wywołają "wojnę domową" poprawiły sytuacje. Co krok niespodzianki. 😉

      _agnieszka_
      Uczestnik
        Liczba postów: 129

        ups znowu podwójnie :whistle:

        Edytowany przez: _agnieszka_, w: 2008/01/20 13:50

        Delfinek
        Uczestnik
          Liczba postów: 28

          Tak naprawde jestem dziewczyna.Nieco zagubiona.Przepraszam za wybieg,ale tak czulam sie bezpieczniejsza…

          dota
          Uczestnik
            Liczba postów: 302

            w sumie nie ma znaczenia Twoja płeć:P ale jednak nieładnie tak wprowadzać w błąd:huh:
            tutaj nic Ci nie grozi. anonimowośc daje poczucie bezpieczenstwaB)

            trzymaj się!! odwagi!!

            Delfinek
            Uczestnik
              Liczba postów: 28

              Tak naprawde mieszkam z mama…Tata 17 lat temu zmarl…Wczesniej przez 10 lat chorowal.Ja zajmowalam sie tata,a potem babcia…Nie mialam typowego dziecinstwa.

              Delfinek
              Uczestnik
                Liczba postów: 28

                Dziekuje Dota za zrozumienie…

                Delfinek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 28

                  Kiedys mi nie przeszkadzala nadopiekunczosc mamy.Wszystko toczylo sie utartym torem.Dom-praca-dom…Nie lubie zmian..Boje sie ich…Nie mialam znajomych.Jesli gdziekolwiek wychodzilam to tylko z mama…

                  Delfinek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 28

                    Potem odkrylam wap.To byl moj swiat.Nikt nie mial wstepu do niego.Nawet mama…Bylo pare nieudanych znajomosci ale wreszcie poznalam cudownego faceta.Nie dosc ze moglam z nim o wszystkim pogadac to na dodatek rozumial mnie…Mama poczula w nim chyba zagrozenie,bo uparcie mi go obrzydzala…Wybadala co to za rodzina i zakazala mi kontaktow.Dopiero jak jej przysieglam ze to nic powaznego zgodzila sie na spotkanie..

                    Delfinek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 28

                      Spotkanie-myslala mama,spowoduje ze poznam tego kogos i zrezygnuje ze znajomosci.Jednak spotkanie to utwierdzilo mnie tylko w moich odczuciach…I powoli zaczelam czuc sie jak w klatce…Dlaczego mama widziala jedynie zle strony?Potem zaczelam zauwazac inne malo istotne kiedys rzeczy…Np mialam wyjsc ze znajoma,a mama nagle znajdowala tysiace powodow bym nie poszla…

                      Delfinek
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 28

                        Nadal pisujemy ze soba,ale ja nawet boje sie zadzwonic,badz odebrac telefon by sie nie narazic na jakikolwiek komentarz…Mama wyraznie zaznaczyla ze nie pragnie takiego ziecia…Ani takiej rodziny…A jesli jednak wybiore jego to mam sie wynosic bo to hanba dla rodziny bedzie…Boje sie ze matka mnie odtraci a jednoczesnie boje sie go stracic.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 41)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.