Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Knockin' On Heaven's Door…
Otagowane: #wsparcie #rozwójDDA #edukacjaDDA
-
AutorWpisy
-
Prawda, żyję z jednym mężczyzną, ale… znam ich naprawdę bardzo wielu, w różnych konfiguracjach. Co prawda nie 4 miliardy 😁, ale myślę, że na tyle dużo, aby zauważyć, że różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami są znacząco zarysowane (przynajmniej ja je dostrzegam).
I powiem więcej… Jestem przekonana, że gdybyśmy znaleźli się na jakimś spotkaniu i zaczęlibyśmy rozmawiać na ten temat – to ostatecznie doszlibyśmy do podobnych wniosków. Słowo pisane komunikacyjnie jest znacznie uboższe 😉
DDA – przyznaję sobie prawo…
Od paru dni neutralizuję moją skłonność do obarczania się winą, samooskarżania, dokładania sobie, krytykowania się, itd. Czynię to poprzez przyzwalanie sobie na różne męczące stany emocjonalne. Poświęcam dziennie parę chwil na recytację litanii:
DZIŚ PRZYZNAJĘ SOBIE PRAWO DO:
- czucia się winnym,
- czucia się niewystarczającym,
- czucia się niewartościowym,
- czucia się nieporadnym,
- czucia, że krzywdzę,
- czucia złości,
- czucia lęku,
- czucia, że zawodzę,
- poczucia, że nie wypełniam obowiązków,
- poczucia, że jestem za mało wrażliwy,
- poczucia, że okazuję za mało współczucia,
- poczucia, że zachowuję się niedojrzale,
- chęci ucieczki od wyzwań dorosłego życia,
- chęci stania się dzieckiem,
- pragnienia, by ktoś zaopiekował się mną,
- chęci rzucenia wszystkiego w diabły,
- …
Kiedy sobie to przyznam, dzień upływa spokojniej i przyjemniej.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, temu przez Jakubek.
Ciekawe podejście tym bardziej skoro czujesz się spokojniejszy z tymże częścią życzliwego wspòłczucia sobie jest działanie 😉
DDA – myślenie o sobie „inny”.
Refleksje po ostatnim mityngu.
Myślę o sobie, że jestem „inny” niż reszta ludzi (pomijam tu już przymus porównywania się, jako lepszy albo gorszy). Pielęgnuję tę myśl. Dopuszczenie myśli, że jestem „taki sam”, wydaje mi się jakoś degradujące, deprecjonujące dla mojego poczucia „ja”.
Umyka mi ta PRAWDA, że myślenie o sobie „inny” jest nieodłącznie związane z myśleniem „jacy są oni”. To nieustanne kierowanie uwagi na zewnątrz siebie. Sprawdzanie, jacy są inni ludzie i próba samookreślenia się dzięki temu, co u nich zobaczę. Tak naprawdę, to ucieczka od siebie. Od ukrytej we mnie prawdy o sobie.
Jedyne wyjście widzę w uznaniu własnej BEZSILNOŚCI. Cała szarpanina w celu podkreślenia własnej inności (może to być nawet „inność” w wyjątkowym upadku, w wyjątkowo „przesranym” życiorysie) jest bezcelowa. Niesie tylko cierpienie. Poddaję się zatem. Opuszczam rękawice i rzucam ręcznik. Jestem TAKI SAM. Nic mnie nie wyróżnia. To przynosi ulgę. Pozwala wyjść z paradygmatu ja – oni. Nie muszę już rozglądać się dookoła w poszukiwaniu podpowiedzi.
Dopiero teraz mogę zajrzeć w głąb siebie
Witam Was serdecznie,
Nazywam się Asia, jestem DDA po terapii indywidualnej. Na co dzień pracuję na etacie i dodatkowo prowadzę praktykę coachingowo-trenerską. Od paru lat rozwijam się także w Podejściu Porozumienia bez Przemocy Marshalla B. Rosenberga.
Jednym z marzeń, które zasiało się w moim sercu, to wsparcie osób, które są na ścieżce zdrowienia oraz tych, które ją przeszły i chcą się w tym zakresie edukować i rozwijać.
W tym celu utworzyłam grupę na facebooku, której treści będą się skupiać na edukacyjno-rozwojowych tematach, jak również, co jakiś czas będzie możliwość wzięcia udziału w warsztatach rozwojowych odpowiadających na potrzeby grupy.
To nie jest grupa terapeutyczna. Intencją jest: wsparcie w rozwoju i uczeniu się, inspiracja oraz przyczynianie się do wzbogacania życia.
Chętnych zapraszam do dołączenia tu: http://www.facebook.com/groups/420989165825252/
Pozdrawiam, Asia
Znalazłem poniższy tekst w starym pliku. Nie pamiętam źródła, ale jest piękny.
DDA – słuchaj wewnętrznego dziecka
Słuchaj wewnętrznego dziecka bez strachu, z otwartością.
Kochaj to dziecko za wszystko przed czym on lub ona musiało się bronić.
Wiedz, że uczucia są po to, żeby ich słuchać; są wskazówkami i sygnałami,
które mówią ci gdzie jesteś i czego potrzebujesz.Pomyłki oznaczają, że rośniesz; pamiętaj, żeby być delikatnym dla siebie.
Sukces nie ma nic wspólnego z innymi. Jest to uczucie miłości i docenienia samego siebie.
Zdrowienie to akceptowanie tego kim jesteś,
nie czekaj dłużej aż inni ludzie cię określą albo dadzą ci aprobatę.Jest bezpiecznie znaleźć dzisiaj czas na zabawę.
Zabawa rozpala twoją pomysłowość, cieszy twoje wewnętrzne dziecko i karmi twoją duszę.Odpowiadaj z delikatnością twojego dziecka i z siłą twojego dorosłego.
Otaczaj się ludźmi, którzy cię szanują i dobrze traktują.
Człowiek, który wierzy, odnajdzie siłę, żeby przetrwać czasy wielkiego strachu i smutku.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, temu przez Jakubek.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, temu przez Jakubek.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, temu przez Jakubek.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, temu przez Jakubek.
- Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, temu przez Jakubek.
Jak to jest, że jedni wykorzystują każdą okazje do dowalania sobie, a inni zawsze wszystko tłumaczą sobie na własna korzyść?
Kiedy ja pomyślę, że nigdy nie uda mi się zaoszczędzić miliona złotych, to automatycznie odzywa mi się w głowie głos: „nieudacznik”, „looser”.
Kiedy zaś pytam przebojowego kolegę biznesmena, jak się czuje z myślą, że nigdy nie będzie miał 10 albo 100 milionów złotych do swobodnej dyspozycji, on lekko i szybko odpowiada: „A po co mi 10 milionów. Mi wystarczy milion.” i co do tego miliona ma głębokie przekonanie, że go posiądzie.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.