Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Koniec miłości
-
AutorWpisy
-
Albo te osoby nie były właściwe albo ja. Ale zakładam, że ja bo chyba szansa na trafianie zawsze na nie właściwych jest nikła:)
Zaczyna się powtarzać bo znów jest wielka fascynacja moją osobą i wielka miłość od strony tej drugiej osoby. Próbuje jej wytłumaczyć to ale na razie to nic nie daje.
A Ty sama tego nie prowokujesz?
Może sama najpierw przyciągasz a później odpychasz.
Czego Ty sama chcesz?
Myślę, że nie działa to na zasadzie przyciągam a później odpycham. Ja po prostu nie mam żadnej wizji jak związek z mężczyzną powinien wyglądać. Po prostu w głowie mam pustkę na ten temat. Moi rodzice, żyli na odległość, dziadkowie też. Ciężko mi chyba zachować tą bliskość w związku choć bardzo tego chce.
Szansa dda na trafienie na niewłaściwych jest bardzo duża. A jak już jedno jest niewłaściwe to i drugie też, to wzajemna zależność. Moim zdaniem dla dda nie istnieje „właściwy” partner (chyba że to terapeuta:)). Jesteśmy w związku z tym, z kim jesteśmy, a reszta to wynik pracy nad sobą i nad relacją. W wyniku tej pracy możemy uczynić związek zdrowym, a możemy też pogodzić się z tym, że jednak nie uda się tego zrobić, pomimo naszych starań.
Wybacz Alizee, ale dotyka mnie to (nie osobiście, ale jako faceta), że tak piszesz w czasie teraźniejszym o tym, jak nawiązujesz znajomości, że czekasz aż się komuś spodobasz, że bywasz sama przez krótki czas, ale i tak po jakimś czasie mają Cię dość. Nie chciałbym, żeby moja dziewczyna takie rzeczy wypisywała na forach. Bałbym się, że traktuje mnie jako przelotną znajomość. Twój facet chyba nie ma Cię dość, tylko jest w Tobie poważnie zakochany.
pozdro:)
Jakubek, ja wiem, że on jest we mnie poważnie zakochany i ja też bardzo go kocham. Ale po prostu tak ze mną było do tej pory. Wydaje mi się, że to przez to, że mój wygląd nie odzwierciedla mojego charakteru a wręcz się z nim kłóci. I większość facetów tego nie wytrzymywała albo myślała, że nagle diametralnie się zmienię co oczywiście nie wchodzi w grę.
No cóż chyba zaburza to trochę twoja teorią bo on jest dda a ja no właśnie co do mnie to nie wiem co ze mną nie tak ale chyba coś jest. Ale związek na razie trwa i obydwoje się bardzo staramy.
No tak, błędnie uznałem, że identyfikujesz się z syndromem dda.
W każdym razie trzeba uważnie używać internetu i nie robić czegoś, o czym wiemy, że skrzywdziłoby lub zasmuciło partnera. To trochę takie plotkowanie za jego plecami (w przeciwieństwie do poufnych rozmów o związku z terapeutą). Jeśli dobrze się układa między Wami, to raczej takie działanie nie wniesie nic korzystnego.
Moja „odrzucająca” wraz z koleżankami zorganizowały wczoraj imprezę pożegnalną, na koniec cyklu szkoleń. Byłem zaproszony. Wykręciłem się pod pozorem wyjazdu. Nie jestem w stanie na nią patrzeć bez bólu. Ta świadomość innego mężczyzny przy jej boku jest nokautująca.
Jakubek – Dziękuję ci za trafne określenie tego jak niektórzy daja przychylnośc, że niby im sie podobamy to samo zrobił mi ten chłopak na rekolekcjach i się zaczęło…. Bardzo konstruktywnie powiedziałeś o tym, że niektórzy mają swoje problemy i sami ,,wplątują” nas w jakieś miłosne gierki. To samo miałam z tym chłopakiem, wiem że jest DDD i ma swoje problemy, cały czas otoczony jest dziewczynami. Możliwe, że ma jakieś zaburzenia i ja teraz przez to cierpię. Jakubku – super, że nie poszłeś na ta imrezę i sobie nie ,,dołożyłeś” , ja też ostatnio chciałam wejść na tego chłopaka fb ale sie powstrzymałam i tego nie zrobiłam. Warto jest unikać sytuacji, które nas niszczą, bo można sobie jeszcze gorzej nabrudzić, a po co jak możemy sie lepiej czuć. Fajnie Jakubku, że potrafisz sie powstrzymać a to ważne w zdrowieniu, ja też się staram jak mogę, a to ciężkie jak w pracy widzi się tą dziewczynę, trzymam kciuki😊
Monos, też trzymam kciuki za to, żebyś wytrwała i nie skusiła się na kontakt. Nie jest łatwo. Musiałem zwalczyć chęć pójścia na tę imprezę. Łudziłem się nawet, że może za tym zaproszeniem kryje się coś głębszego, jakaś szansa… na szczęście nie uległem.
Mnie najbardziej wkurza to, że ta dziewczyna – widząc, że jestem nią zainteresowany – przez parę tygodni nie powiedziała jednoznacznie, że ma kogoś i nie interesuje jej pogłębianie znajomości. Za to przyjmowała komplementy, odwzajemniała je, mówiła mi, że jestem wyjątkowy, a nawet jeszcze więcej, i widziała, że się w to wkręcam uczuciowo.
O tym, że jest w poważnym związku nie dowiedziałem się od niej, lecz od innej uczestniczki szkolenia. Ponoć tamtej z kolei non-stop opowiadała o swoim chłopaku. W moim towarzystwie nie mówiła o nim.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.