Witamy › Fora › Znalezione w sieci › Krok V DDA
Otagowane: krok v DDA
-
AutorWpisy
-
To nowe brzmienie kroków wg Tony’ego A. jakoś mnie nie przekonuje, być może przez przywiązanie do tradycyjnych treści wzorowanych na AA. Nawet mam brzydkie podejrzenia, że może chciał zabłysnąć kreatywnością. Z tego co wiem, większość wspólnot 12 krokowych w piątym kroku zajmuje się tradycyjnie wyznawaniem „istoty naszych błędów„.
Z drugiej jednak strony wyznanie „istoty porzucenia na w dzieciństwie” brzmi ciekawie. Tylko czy jesteśmy w stanie ją pojąć, skoro tylko nasi rodzice wiedzą, dlaczego nas porzucili? My możemy tylko domyślać się tego, tworzyć hipotezy. Czy to nie ślepa ścieżka, która uwięzi nas w niekończących się rozważaniach na temat tego „Dlaczego rodzice mnie nie kochali?”. Mimo wszystko, osobiście stawiam na „istotę moich błędów”. DDA, który ulega słabościom i ułomnościom wyniesionym z dysfunkcyjnego domu – popełnia tym samym mnóstwo własnych błędów.
Ostatnio zwróciłem uwagę na kolejność owego wyznawania: Bogu… sobie… drugiemu człowiekowi…
Biorę to sobie do serca, że zanim pójdę z moimi „wyznaniami” do drugiego człowieka, muszą sam spojrzeć na siebie w Prawdzie i przyjąć/uznać tę prawdę, bez uciekania w mechanizmy obronne. Jeśli pominę ten etap i za wcześnie pójdę do drugiego człowieka w ramach V Kroku (czy to będzie spowiednik, terapeuta, sponsor, czy ktoś inny), to zmanipuluję kontakt z nim, bo nie będę gotów do całkowitego odkrycia się. Po to właśnie przed spowiedzią jest rachunek sumienia, a przed V krokiem – obrachunek IV Kroku.
Bogu wyznajemy w krokach I – III.
Sobie w Kroku IV.
A dopiero w V Kroku w Programie pojawia się drugi człowiek.
To ważne spostrzeżenie. Dowodzi, że do spotkania z drugim człowiekiem musimy się skrupulatnie przygotować.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.