Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Kryzys w małżeństwie spowodowany DDA

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Ananas20
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      Cześć,

      Jestem mężatką od 8 lat. Mamy 6cio letnią córkę. Od jakiegoś czasu moje małżeństwo zaczęło się rozpadać. Mam poczucie osamotnienia w życiu, w rodzinie w małżeństwie. Mam ojca który pije odkąd pamiętam, do chwili obecnej. Pomimo tego, że nie mieszkam już z rodzicami to czuję, że ta trauma we mnie siedzi. Wszystko odbija się na mojej relacji z mężem. Mam wrażenie, że na chwilę obecną żyjemy w jednym domu ale osobno. Nie mam żadnego wsparcia od rodziny. Czuję, że jestem w życiu sama.

      Czy ktoś z Was ma podobny problem ???

      Pablooo
      Uczestnik
        Liczba postów: 28

        hi Ananas20,

        Wiem co czujesz, też mieliśmy taki etap. Jesteśmy 7 lat po ślubie.

        Ja jestem dda i poszedłem na terapię 2-3 miesięczną. Odkryłem siebie, wiele zrozumiałem i od tamtego momentu budujemy zupełnie inne relacje.

        Pytanie brzmi czy dopiero teraz się popsuło czy zawsze było coś nie tak ale dopiero teraz to eksplodowało ?

        Nie wiem dokładnie jaka jest Twoja historia  więc powiem ogólnie czego się nauczyłem.

        W skrócie :

        Jako DDA byłem nieufny co do innych, nie miałem wielu przyjaciół bo bałem się że ktoś zrobi mi krzywdę więc zachowywałem dystans. Miałem też blokadę emocjonalną.

        Wiecznie natomiast porównywałem się do innych bo czułem się gorszy. Jakby mi czegoś brakowało.

        Alkohol i używki zawsze działały jak lekarstwo bo czułem się po nich lepiej. Mogłem się odrobiny wyluzować i nie być spięty. Nie martwić się o wszystko.

        zawsze jakoś się to odbijało na związku ale żona była wyrozumiała.

        Gdy w końcu przyszedł kryzys jednak powiedziała mi że ona nie jest w stanie mi pomóc więc poszedłem do specjalisty.

        No i tam odkryłem że jestem DDA, że jest nas wielu. Że nie trzeba z tym się męczyć samemu.

        Oczami dorosłych spojrzeliśmy na moje dzieciństwo co pozwoliło mi spojrzeć na nie z innej perspektywy.

        Długo by pisać .. w każdym bądź razie , terapia bardzo mi pomogła i od tego czasu jest naprawdę fajnie. Dogadujemy się i wspólnie wychowujemy dzieci.

        Jak masz pytania to pytaj.
        Ew telefon

        Pozdrawiam

         

        Ananas20
        Uczestnik
          Liczba postów: 5

          W sumie mieliśmy kilka kryzysów które jakoś mijały. Natomiast tak jak teraz jeszvze nie było. Mąż bardzo dużo pracuje. Czuję że mnie w ogóle nie zauważa i nie traktuje jak żonę.

          Również chodzę na terapię. Dowiedziałam się jak duży wpływ na moje życie miało moje trudne dzieciństwo. Z kolei to ja reaguje obsesyjnie gdy mąż spożywa alkohol. On twierdzi że problemu nie ma. Również jestem osobą wysoko wrażliwa. Zablokowana emocjonalnie. Bardzo ciężko mi w tym życiu w ostatnim czasie.

          Masz wsparcie u rodziców w tym momencie?

          Pablooo
          Uczestnik
            Liczba postów: 28

            Nie, rodzice raczej przeszkadzają.

            Raczej znajomi żeby odpocząć. Jakieś hobby żeby zmienić temat.

            A terapeuta zwykle pomaga żeby iść właściwym torem.

            no to dużo sił i wytrwałości życzę.

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.