Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › kto jeszcze umie płakać?
-
AutorWpisy
-
Anonim6 stycznia 2007 o 15:10Liczba postów: 20551
Ja nie umiem od bardzo, bardzo dawna,Rozpłakałam się kiedyś wdomu, to moja corka chciala wezwac Pogotowie takie to było niepojęte…..Pogotowie do płaczu, ale by było,Kiedy jestem bardzo zrozpaczona to mdleję po prostu,U mnie w domu nie mozna było płakac,Plakała tylko mama,glośno i dużo,Ja zamykałam się w łazience….gryzlam wargi ,palce,,,,,brrr.i oduczylam się,A płakac trzeba,,,placz oczyszcza duszę,Moje dziewczyny placza na potęge,,,,,chlipia , rycza, wyja,,,,nawet przy ogladaniu filmu,Zauważyłam,że potem od razu się śmieja, tak jakby ze łzami wypłynęlo całe to nieszczęście…….Płaczmy więc,,,,kto nie umie niech ćwiczy,,,,,kto umie…..powiem prawdę-zazdroszczę mu
anno ja umiem plakac,ale w samotnosci…
przy innych jest mi wstyd (* gdy ogladam film w domu… czuje sie jak idiotka,gdy zbiera mi sie na placz…
*gdy kiedys poplakalam sie przy znajomych czulam,ze mi wspolczuja,ze jestem smutna… jaka ja bylam wsciekla wtedy… hrrAnonim6 stycznia 2007 o 16:01Liczba postów: 20551Bardzo, bardzo chciałabym umieć płakać przy innych.. przy bliskich… czy na terapii – tego najbardziej bym chciała. I nie chodzi o parę łez…
Zawsze płacze sama… czasem kilka razy dziennie… ale rzadko zdarzaja mi się takie okresy… Prawie zawsze płaczę przy filmach…
To tak pomaga… Bardzo Ci Anno wspołczuje że nie potrafisz, ale to sie chyba można jakoś zmienić 🙂 musi sie udać! ja mam tez nadzieję że się da u mnie. powodzenia :rolleyes:czas na chlopca
potrafie plakac w samotnosci
najczesciej przez filmy ale nie zawsze
potrafie plakac wtedy kiedy od kogos uciekam ale juz tego nie widzija natomiast płaczę zbyt czesto ale tylko w samotności wstydzę sie płakać przy ludziach ale jak zamkna sie drzwi to wtedy nic mnie nie powstrzyma. staram sie być uśmiechnięta przy ludziach nawet jak mam problem.chyba ze 2 razy na grupie mało sie nie rozpłakałam ale zapanowałam nad tym choć nie wiem czy to było dobre.przy filmach też czasem płaczę 😉
ja natomiast płaczę zbyt czesto ale tylko w samotności wstydzę sie płakać przy ludziach ale jak zamkna sie drzwi to wtedy nic mnie nie powstrzyma. staram sie być uśmiechnięta przy ludziach nawet jak mam problem.chyba ze 2 razy na grupie mało sie nie rozpłakałam ale zapanowałam nad tym choć nie wiem czy to było dobre.przy filmach też czasem płaczę 😉
Anonim6 stycznia 2007 o 21:30Liczba postów: 20551Jeden jedyny raz w życiu rozpłakałam się przy moich bliskich (byly moje siostry, brat i przyjaciel) i wiecie co – mysleli że zwariowałam i nie wiedzieli co zrobic 🙂 pozniej przyznali ze pierwszy! raz w zyciu widzieli jak płaczę…bo nigdy nie placze przy innych – no wiecie taka maska że niby wszystko jest ok ale gdy placze w samotnosci zastanawia mnie skad sie to bierze i w jaki sposob kontroluje to zeby nie plakac przy innych?
Anonim6 stycznia 2007 o 21:43Liczba postów: 20551Ja się nie potrafię rozpłakać… Choćbym chciał i nieważne jak bardzo w "Przeminęło z wiatrem" Sandra Bullock tęskniła by za Chuckiem Norrisem 😛 to nie potrafię się rozpłakać. Przez ostatnie kilka lat pamiętam tylko jeden taki incydent, ale nie będę o nim opowiadał bo jest… dość dziwny.
Kiedyś płakałem bez powodu – w domu, w szkole, za byle co – dosłownie.Teraz jakoś nie płaczę… może dlatego, że mam mniej stresowe życie? (taaa…na pewno :/) A może ktoś wział szwedzki/szwecki klej i przykleił moja maskę do twarzy na amen? :] Pewnie sam to nieświadomie zrobiłem…
Zreszta.. czy płakanie jest na prawdę niezbędne do życia?
Ja placze czasami, przewaznie w samotnosci. Nie wstydze sie tego, wiem ze jest mi to tak samo potrzebne jak np. smiech…..
Anonim7 stycznia 2007 o 00:28Liczba postów: 20551Własnie obejrzalam film "list w butelce" plakałam jak bobr.
Płakałam wtedy jak zachorowłł moj pies.
Płaczę wtedy jak jest mi żle. £zy oczyszczaja ze złych emocji. Po¼niej czyję sie dużo lepiej.
Ale z pewnoscia nie płacze w tłunie- moze dlatego, że boje sie, że ktoś moze pomysleć że jestem słaba. -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.