Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD kto jeszcze umie płakać?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 31)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Ja nie umiem od bardzo, bardzo dawna,Rozpłakałam się kiedyś wdomu, to moja corka chciala wezwac Pogotowie takie to było niepojęte…..Pogotowie do płaczu, ale by było,Kiedy jestem bardzo zrozpaczona to mdleję po prostu,U mnie w domu nie mozna było płakac,Plakała tylko mama,glośno i dużo,Ja zamykałam się w łazience….gryzlam wargi ,palce,,,,,brrr.i oduczylam się,A płakac trzeba,,,placz oczyszcza duszę,Moje dziewczyny placza na potęge,,,,,chlipia , rycza, wyja,,,,nawet przy ogladaniu filmu,Zauważyłam,że potem od razu się śmieja, tak jakby ze łzami wypłynęlo całe to nieszczęście…….Płaczmy więc,,,,kto nie umie niech ćwiczy,,,,,kto umie…..powiem prawdę-zazdroszczę mu

      dziuba^
      Uczestnik
        Liczba postów: 579

        anno ja umiem plakac,ale w samotnosci…
        przy innych jest mi wstyd (

        * gdy ogladam film w domu… czuje sie jak idiotka,gdy zbiera mi sie na placz…
        *gdy kiedys poplakalam sie przy znajomych czulam,ze mi wspolczuja,ze jestem smutna… jaka ja bylam wsciekla wtedy… hrr

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Bardzo, bardzo chciałabym umieć płakać przy innych.. przy bliskich… czy na terapii – tego najbardziej bym chciała. I nie chodzi o parę łez…
          Zawsze płacze sama… czasem kilka razy dziennie… ale rzadko zdarzaja mi się takie okresy… Prawie zawsze płaczę przy filmach…
          To tak pomaga… Bardzo Ci Anno wspołczuje że nie potrafisz, ale to sie chyba można jakoś zmienić 🙂 musi sie udać! ja mam tez nadzieję że się da u mnie. powodzenia :rolleyes:

          Art
          Uczestnik
            Liczba postów: 6

            czas na chlopca

            potrafie plakac w samotnosci
            najczesciej przez filmy ale nie zawsze
            potrafie plakac wtedy kiedy od kogos uciekam ale juz tego nie widzi

            ewi
            Uczestnik
              Liczba postów: 155

              ja natomiast płaczę zbyt czesto ale tylko w samotności wstydzę sie płakać przy ludziach ale jak zamkna sie drzwi to wtedy nic mnie nie powstrzyma. staram sie być uśmiechnięta przy ludziach nawet jak mam problem.chyba ze 2 razy na grupie mało sie nie rozpłakałam ale zapanowałam nad tym choć nie wiem czy to było dobre.przy filmach też czasem płaczę 😉

              ewi
              Uczestnik
                Liczba postów: 155

                ja natomiast płaczę zbyt czesto ale tylko w samotności wstydzę sie płakać przy ludziach ale jak zamkna sie drzwi to wtedy nic mnie nie powstrzyma. staram sie być uśmiechnięta przy ludziach nawet jak mam problem.chyba ze 2 razy na grupie mało sie nie rozpłakałam ale zapanowałam nad tym choć nie wiem czy to było dobre.przy filmach też czasem płaczę 😉

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Jeden jedyny raz w życiu rozpłakałam się przy moich bliskich (byly moje siostry, brat i przyjaciel) i wiecie co – mysleli że zwariowałam i nie wiedzieli co zrobic 🙂 pozniej przyznali ze pierwszy! raz w zyciu widzieli jak płaczę…bo nigdy nie placze przy innych – no wiecie taka maska że niby wszystko jest ok ale gdy placze w samotnosci zastanawia mnie skad sie to bierze i w jaki sposob kontroluje to zeby nie plakac przy innych?

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    Ja się nie potrafię rozpłakać… Choćbym chciał i nieważne jak bardzo w "Przeminęło z wiatrem" Sandra Bullock tęskniła by za Chuckiem Norrisem 😛 to nie potrafię się rozpłakać. Przez ostatnie kilka lat pamiętam tylko jeden taki incydent, ale nie będę o nim opowiadał bo jest… dość dziwny.
                    Kiedyś płakałem bez powodu – w domu, w szkole, za byle co – dosłownie.

                    Teraz jakoś nie płaczę… może dlatego, że mam mniej stresowe życie? (taaa…na pewno :/) A może ktoś wział szwedzki/szwecki klej i przykleił moja maskę do twarzy na amen? :] Pewnie sam to nieświadomie zrobiłem…

                    Zreszta.. czy płakanie jest na prawdę niezbędne do życia?

                    artur
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 296

                      Ja placze czasami, przewaznie w samotnosci. Nie wstydze sie tego, wiem ze jest mi to tak samo potrzebne jak np. smiech…..

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        Własnie obejrzalam film "list w butelce" plakałam jak bobr.
                        Płakałam wtedy jak zachorowłł moj pies.
                        Płaczę wtedy jak jest mi żle. £zy oczyszczaja ze złych emocji. Po¼niej czyję sie dużo lepiej.
                        Ale z pewnoscia nie płacze w tłunie- moze dlatego, że boje sie, że ktoś moze pomysleć że jestem słaba.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 31)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.