Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Lęk przed odrzuceniem i kochanie za bardzo a DDA.

Przeglądasz 10 wpisów - od 31 do 40 (z 62)
  • Autor
    Wpisy
  • Fenix
    Uczestnik
      Liczba postów: 2551

      Hmm, nie zgodzę się z Tobą Aneczko. W moim życiu może nie jest idealnie, nadal miewam czasem gorsze dni.Natomiast zauważam w sobie wiele zmian. Wcześniej wielkim smutkiem napawała mnie myśl, że nie miałam spokojnego, beztroskiego dzieciństwa. Miałam żal i poczucie, że odebrano mi coś wartościowego, że odebrano mi taki fundament, bez którego nie zbuduję siebie.
      Napawało mnie smutkiem, że między moją mamą a mną było coś w rodzaju emocjonalnego muru.Teraz myśląc o moim, dzieciństwie i wczesnej młodości myślę sobie, że to było, minęło ale od tego czasu wiele rzeczy udało mi się osiągnąć a przede mną jest jeszcze całe życie, które może być całkiem dobrym życiem. Przeszłam długą drogę, żeby w rezultacie dotrzeć do miejsca, o którym zawsze marzyłam, a które wydawało mi się nieosiągalne. Moim największym marzeniem było dobrze czuć się  we własnej skórze i myśleć o sobie pozytywnie. I tak właśnie jest. Lubię i kocham siebie taką jaka jestem.
      Dotarło do mnie także, że to ja sama mogę się o sobie najlepiej zatroszczyć i zaopiekować, bo to ja sama znam się najlepiej i wiem czego mi potrzeba. To co dostaję od innych jest tylko takim miłym dodatkiem ale o zapełnienie „swojego dzbana” dbam ja sama.

      Tak jak napisałam kiedyś wspomnienie mojego dzieciństwa napawało mnie smutkiem. Łapałam się na tym, że widząc małe beztroskie, wesołe dzieci, którymi troskliwie ale rozsądnie opiekują się rodzice, zazdrościłam im tego. Teraz łapię się na tym, że ten sam widok wywołuje u mnie wzruszenie i cieszę się, że będą miały solidną podbudowę pod własne poczucie wartości.

      Czuję także w sobie pełną akceptację swojej niedoskonałości i dobrze mi z tym, bo nie czuję tego wcześniejszego, ogromnego ciężaru.

      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 3 miesięcy temu przez Fenix.
      truskawek
      Uczestnik
        Liczba postów: 581

        Aneczko – jeśli chodzi o mówienie, to miałem potrzebę mówić o emocjach i przed terapią, i teraz, bo to dla mnie najciekawsze w życiu. Łatwiej mi jednak mówić o tym co przeżywam na bieżąco, a nie dopiero następnego dnia. Nauczyłem się też, że nie muszę mówić wszystkiego (przed terapią wydawało mi się właśnie, że to o to chodzi, a teraz raczej czy w ten sposób o siebie zadbam, czy może sobie zaszkodzę). I jest ileś rzeczy, o których nie mówiłem, a teraz mogę, bo czegoś przestałem się tak bardzo wstydzić albo coś dopiero zrozumiałem. Korzystam z tego, bo tego chcę. Kryzysu nie wiążę z tym co mówię.

        Terapia wyjaśniła mi sporo rzeczy, rzadko kiedy nie widzę żadnego sensownego wyjaśnienia przyczyn. Ale nie nauczyła mnie co konkretnie mam z tym robić, to już mój pomysł i inicjatywa. Zdjęła ze mnie dużo wstydu i poczułem zezwolenie, żebym patrzył ze swojego punktu widzenia a nie cudzego. Nie wiem komu pomoże, a komu może zaszkodzić – mnie pomogła, z czego się cieszę, ale każdy sam wybiera czy chce tego spróbować czy nie. Panaceum to nie jest (hm, ja takich wypowiedzi sobie nie przypominam), ale to, że piszę o swoich problemach i wstyd czuję, ale już mnie nie zżera, to właśnie zysk z terapii.

        Nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem na ile się odnosisz do mnie, a na ile dzielisz się swoimi spostrzeżeniami w ogóle. Obawiam się, czy to nie zabrzmi dla ciebie konfrontacyjnie („a ja mam inaczej”), mam tylko nadzieję że nie.

        aneczka36
        Uczestnik
          Liczba postów: 265

          Fenix, Truskawku, to były takie moje luźne przemyślenia dotyczące kryzysu, zmiany. Mnie się podoba jak ktoś szczerze wyraża swoje myśli, Wy tak robicie. Ja miałam kilka lat temu taki etap, że chciałam szczerze i dużo o sobie mówić, byłam zaangażowana w temat DDA/DDD, myślę, że każdy stały bywalec tego forum tak ma, mnie przeszło, nawet gdy ktoś pyta o moich rodziców, odpowiadam, że to ciężki dla mnie temat, mówię o sobie zaufanym osobom. Nie jest tak, że nie zrobiłam żadnych postępów, wierzę,  że dzięki terapii można się zmienić, u mnie to przebiega powoli. Ty Truskawku pisałeś w innym wątku (Terapia po 40-stce), że zmiany nie zachodzą szybko. Ja mam takie kryzysy – ostatni dotyczący relacji z mężczyzną, ale one są potrzebne, bo dają mi dużo do myślenia, wyciągam konstruktywne wnioski, staram się negatywne przekonania zastąpić pozytywnymi, długo zwlekam aż podejmę działanie, ale w końcu je podejmuję. Podoba mi się, jak ktoś się przyznaje do kryzysu, do problemów, Wy o nich piszecie i to jest w porządku. Chodzi mi o to aby nie wpaść w pułapkę – jestem po terapii to powinnam, powinienem sobie radzić, a jak sobie nie radzę to się do tego nie przyznaję. Moja terapeutka mówiła, że zmiana nie nastąpi tak hop siup, niektóre jej słowa docierają do mnie po latach.

          dorotastp@wp.pl
          Uczestnik
            Liczba postów: 2

            Witajcie,

            Piszę, bo nie mam siły. Z moimi rodzicami nigdy nie stworzyłam emocjonalnej więzi, do tego ojciec pił i w domu były ciągłe awantury o to. Teraz żyję w 16 letnim związku, nigdy nie czułam się kochana, choć mój partner twierdzi, że on mnie kocha/kochał. Dla mnie jednak on bardziej starał się być dobrym synem niż partnerem. Miałam przez to do niego żal. Przez 16 lat próbowałam go „zmusić” do tego, żeby zwrócił na mnie uwagę, zauważył moje potrzeby i nie wpędzał mnie w poczucie winy. Teraz nie umiem z nim być bo ciągle się kłócimy i odejść też nie potrafię bo myślę, że uda się mi go zmienić.

            magda106
            Uczestnik
              Liczba postów: 18

              A co Ty do niego teraz czujesz Dorotka?
              Czy Ty go kochasz? A jeśli tak, to dlaczego?  A jeśli nie to po co chcesz go jeszcze zmieniać? Co was przy sobie trzyma?

              Kluzia3
              Uczestnik
                Liczba postów: 3

                Witam

                Jestem tu nową, natomiast że starym problemem boję się odrzucenia…Nie wiem czy u innych objawia się to podobnie jak u mnie …wybieram lub przyciągam mężczyzn którzy tak naprawdę  nie chcą być w zwiazku..ja natomiast po krótkim czasie ich zostawiam żeby nie mieli możliwości odrzucić mnie wtedy ja pozornie czuje się lepiej. Szczerze też wydaje mi się że nie potrafię obdarzyć żadnego mężczyzny uczuciem.

                Teraz jestem.sama postanowiłam już nie szukać ,nie wiązać się I jest mi lepiej chociaz gdzieś tli sie tęsknota za prawdziwym uczuciem ,potrzebą bliskości.

                Pomyślałam dziś że odszukaj forum dda i trafiłam tutaj..chętnie przeczytalabym jakąś książkę o dda która jest napisana normalnym językiem..może macie jakieś propozycje?
                <p style=”text-align: center;”></p>

                Fenix
                Uczestnik
                  Liczba postów: 2551

                  Witaj

                  nie wiem co rozumiesz pod pojęciem normalnego języka ale poniżej wstawiam linki z dwiema pozycjami dotyczącymi DDA oraz problemów z tworzeniem bliskości w związkach.

                  http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63580/lek-przed-bliskoscia-jak-pokonac-dystans-w-zwiazku

                  http://lubimyczytac.pl/ksiazka/198666/toksyczna-milosc-i-jak-sie-z-niej-wyzwolic

                  Pozdrawiam
                  Feniks

                  Kluzia3
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 3

                    Witaj Feniks

                    Bardzo dziękuję za linki dotyczące książek

                    Pozdrawiam

                    ruda_pchla
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 12

                      Hej Kluzia,

                      Gdybyś była zainteresowana daj znać, podeślę Ci coś na maila. Tylko potrzebuję adres 🙂
                      Pozdrawiam,

                      Kluzia3
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 3

                        Hej Ruda Pchła

                        Jak możesz podeślij 🙂

                        agasulko@op.pl

                        Dzieki

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 31 do 40 (z 62)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.