Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Lęk przed samotnością

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • mariuszekgarnuszek
    Uczestnik
      Liczba postów: 339

      Witam bardzo

      Pojawił mi się ostatnio lęk przed samotnością, boję się że teraz dosyć ciężko będzie mi znaleźć bliską mi osobę płci przeciwnej, prawda zakończyłem niedawno pewien związek, który nawiasem mówiąc trwał niezbyt długo.
      Od razu wiozłem się poszukiwanie innej kobiety; nie żebym nie tęsknił, po prostu na rozum wiem że to bez sensu było by ciągnąc nawet jak byśmy się ponownie zeszli. Wiadomo że trzeba chyba mieć niesłychanie dużo szczęścia ażeby w dwa dni znalęść odpowiednią osobę; ale mi się roi mojej skołatanej głowie że teraz znów niewiadomo ile będę sam; a uczucie samotności (czytaj- braku partnerki) jest dla mnie bardzo bolesne. Zawsze tak jakoś wychodziło że dosyć szybko po wyjściu w ze związku znajdowała się osoba z którą nawiązywałem bardzo bliski kontakt; inna sprawa że (jak to już pisałem w innym poście) mówiąc kolokwialnie – „dawałem nogę” wymyślają sobie dziesiątki przyczyn ażeby nie spotkać się z daną osobą. Ale wiem teraz że chodź o lęk przed związkiem. Natomiast wracając do tematu, takie głupie myśli mi przychodzą które paraliżują mnie, przecież – tak sobie tłumacze- jeszcze ponad miesiąc temu nie przypuszczałem że bardzo szybko wejdę w relacje w drugą osobą. Wiem że pozytywne myślenie może zdziałać cuda (i w moim przypadku tak się dzieje) ale jakoś trudno jak do tej pory mi z tym.

      malenka
      Uczestnik
        Liczba postów: 382

        hej:)
        Rowniez obawialam sie samotnosci.Doskonale rozumiem twoj lek przed byciem w zwiazku.Z jednej strony tak bardzo sie chce miec druga osobe, z ktora mozna dzielic smutki i radosci, a z drugiej strony gdy staje sie bliska w jakis sposb odsuwamy ja od siebie.Pozna jacy jestesmy naprawde?lek przed odrzuceniem, wiec lepiej wycofac sie szybciej….Niby nam zalezy a robimy wszystko aby ja do nas zniechecic.A potem zostaje zal i smutek, ze znow nie ma sie do kogo przytulic…I tesknota, zeby miec kogos przy sobie…Ja pogodzilam sie z samotnoscia i nie szukam milosci…Jak pisal Paulo Coelho
        ;;Przekonalam sie, ze uczucie samotnosci poteznieje,kiedy probujemy mu sie sprzeciwiac, a slabnie kiedy najwyrazniej w swiecie je ignorujemy…

        JaAga
        Uczestnik
          Liczba postów: 218

          A ja myślę, że wystarczy poznawać się bardzo powoli i z każdej strony i jak komuś zaufamy to nie bedziemy go odrzucać. I wydaje mi się, ze jak tak stopniowo nie na siłe damy się poznać, to nie będzie w nas takiej woli walki o to by ktos sie nie zblizył za bardzo. Moze trzeba dac sobie czas. Najpierw się poznac z niezagrazającej strony, z jakis wspolnych wypadów, a dopiero pozniej powoli się otwierac, gdy poczujemy sie bezpieczni.

          curious
          Uczestnik
            Liczba postów: 81

            Ja zgadzam się z JaAgą!Sam mc temu zakończyłem 8 letni związek:( Jest mi teraz bardzo cięzko i średnio sobie z tym radze.Też czasem mam myśli że już nigdy nie spotkam nikogo kto spełni moje oczekiwania a zarazem tak bardzo potrzebuje kogoś bliskiego, kogo mozna przytulić, pożalić sie itd.Z pewnością nie bede szukał nikogo na siłe i w panice samotności!Mam zamiar robić to powoli, oceniać zdarzenia z perspektywy czasu, choć czasem sie tak nie da wszystkiego zaplanować!Miłość czasem przychodzi znienacka!Wszystko pozostawiam losowi, co ma być to bedzie!Pozdrawiam!

            ush!
            Uczestnik
              Liczba postów: 27

              tak sobie mysle….
              Twoja ciagla,niegasnaca potrzeba bycia w zwiazku, ktory konczy sie ucieczka…to dla nas, DDA, niestety dosc typowe. zreszta pewnie juz o tym Wiesz.
              To, co bardziej mnie niepokoi,to twoja ucieczka przes samotnoscia.Lek przed byciem samym ze soba. a od tego przeciez wszystko sie zaczyna.
              jak sie ze soba czuje gdy jestem sam?co o sobie mysle?……….
              holernie znajomo brzmi dla mnie to, co Napisales,Wiesz?
              niedawno oznajmilam mezowi,ze odhodze.ze wnosze pozew rozwodowy.
              dlugo dojrzewalam do tej decyzji.musialam zaczac terapie,zeby uswiadomic sobie wiele rzeczy.
              dotarlo do mnie,ze kazdy z moih dotyhczasowyh partnerow mial jedna wspolna cehe:problemowosc.przyciagalam a moze wybieralam? facetow wrazliwoyh, niesamowicie pogamtwanyh, zablokowanyh emocjonalnie,a oprzy okazji uzaleznionyh od pornografii,alkoholu,narkotykow, bo wydawali mi sie byc tacy bliscy!czulam doskonale,jak jest im ciezko, jak bardzo swiat ih nie rozumie i wspolczulam im.do tego stopnia,ze za wszelka cene hcialam im pomoc,uratowac tyh biednyh, wrazliwyh mezczyzn.
              tak oto zatracalam sie za kazdym razem, ja naciskalam, oni sie ode mnie odsuwali… kolejne zwiazki konczyly sie predzej czy pozniej moja ucieczka.
              po czym pakowalam sie szybciuhno w identyczny zwiazek w nowej odslonie, nie dajac sobie nigdy hwili oddehu,refleksji, nie pozwalajac sobie pobyc samej w smutku, w ciszy
              tak,zeby bol wybrzmial i wreszcie zgasnal.
              teraz walcze o to by nie pakowac sie wiecej w ten SHEMAT RATOWANIA SKOLOWANEGO PARTNERA W ZWIAZKU.to nielatwe, bo ciagnie mnie do wrazliwcow nadal:)))mam oczywiscie na mysli tyh -hiperwrazliwcow-
              Mam nadzieje, ze moje slowa przydadza Ci sie hoc trohe.
              pozdrawiam Cie cieplo i szepce na koniec: idz na terapie………

              ush!
              Uczestnik
                Liczba postów: 27

                musze jeszcze cos dopowiedziec.
                z calego haosu mojego poprzedniego postu, najwazniejsza mysl jest taka, abys Przystanal na hwile i zastanowil sie, co tak naprawde sprawia,ze Odczuwasz przymus bycia stale w jakims zwiazku.
                Przyjrzyj sie sobie, sprobuj nazwac uczucia, ktore pojawiaja sie, gdy Jestes sam. co w nih Cie przeraza? skad sie biora?
                Porownaj swoje dotyhczasowe zwiazki, panowal w nih jakis staly shemat(pomijajac final z ucieczka)?
                Pomysl, czy Twoje dotychczasowe partnerki mialy jakies podobne cechy, nawyki….
                Moze cos ciekawego,zaskakujacego przyjdzie Ci do glowy.ok.to juz na pewno koniec:P

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.