Vea 🙂
Przykro mi, że „spaliłam” Twój plan wklejenie mniej ?drastycznych? fragmentów posta po odnalezieniu Cię na forum DDa. Ale przecież zawsze możesz dodać coś nowego…. 🙂
Być sobą powiadasz…. nawet próbuję. Nie od razu mi to wychodzi, jednak ostatnio zdarzyło się coś takiego przy jednej z koleżanek, ale musiałam trochę z nią i w różnych sytuacjach poprzebywać. W krótkim kontakcie jako „pasażer w autobusie” z zamiarem nie kontynuowania znajomości nie można czegoś takiego doświadczyć.
Brak swobody- wiąże się, wiadomo, ze sztywnością postawy, sądów, lękiem, niedowartościowaniem, brakiem wolności wewnętrznej itd. itd. Tak to temat, który wywołuje u mnie „przegrzanie myśli”… więc najczęściej wolę nie myśleć, lub myśleć później (syndrom Scarlett O?Hara…. 🙂 )
Uściski… 🙂
Oliwia