Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Mama
-
AutorWpisy
-
Moja mama poszła dzisiaj do psychologa
Boje sie , jak to bedzie
bo to ja bylem zawsze tym co namawia
a ona poszla teraz szybciej niz ja …Ale taka rola rodziców coby dobre ścieżki pokazywać co nie 🙂
Nawet nie umiem nazwać tego co czuje
tak mi lekko i lepiej, chyba sie bardzo ciesze….Gonzo
super,ciesze sie
mnie tez udalo sie wyslac moja matke na terapie aa
ale zrobilam to tylko ze wzgledu na mojego ojca i brata(juz od dawna z nimi nie mieszkam)
no i moze uznalam tez ,ze jest to moja powinnosc jako corki-ostatni raz sprobowac
urodzila mnie wiec bylam jej to winna
udalo mi sie
nie pije,walczy
ale wiecie co?nie gadam z nia
by byc szczerym-nienawidze jej
jej zawdzieczam ucieczke z domu,pieklo w szkole,pobyty w szpitalach psychiatrycznych
od dwoch lat jestem na terapi i dzieki temu zrozumialam ,ze NIE MUSZE WYBACZAC,tego co niewybaczalne,nie musze sie z nia godzic dlatego tylko bo jest moja matka,bo to choroba tralala
jestem szczesliwa,ze pozbylam sie wiecznych wyrzutow sumienia
wiem,ze sie leczy,ale jest juz za pozno.
mam nadzieje Gonzo ,ze u was bedzie lepiejGonzo ….będzie dobrze trzymam kciuki mocnoooo i ciesze sie razem z Tobą pozdrowionka
Anonim
21 listopada 2007 o 11:47Liczba postów: 564Witaj Gonzo jak samopoczucie? Chciałabym spytać jak poszla twojej mamie wizyta u psychologa, ale moze nie wypada tak sie wtracać.Pozdrawiam serdecznie
Nie opowiadała mi co i jak, tylko ze tak 🙂
ja Jej przekazałem ze sie bardzo ciesze ze tam poszła…
Jak bedzie chciała to mi opowie, a jak nie to nie …
Gonzo
Gonzo, usciskaj mame za podjecie takiej decyzji! Nalezy jej sie!
Anonim
24 listopada 2007 o 12:36Liczba postów: 20551Gonzo twoja mama bardzo cię kocha a ty ją też. Zrobiła już tak dużo… Teraz czas na ciebie. Porozmawiaj…Jesteście razem… Będzie dobrze. Napisz jak było i czy ci pomogło…:kiss:
no i ja serdecznie gratuluje! pewnie mama ma wiele rzeczy do przemyslenia! ale jesli zamierza kontynuowac terapie to chyba znaczy ze jest ok!;) pozdrawiam
Anonim
4 grudnia 2007 o 20:19Liczba postów: 218Chciałabym żeby i moja mama zaczęła się leczyc. Modlę się o to od lat. Bo wiem, ze sama nie dam rady, wiem, ze to ona sama powinna tego chcieć. Są miesiace kiedy nie pije. Jestem wtedy najszczesliwszym człowiekiem na swiecie. Do czasu… do dzisiaj, kiedy usłyszałam jej głos w telefonie, znowu pękło moje serce, znowu cała się trzęsę. Pomimo tego, ze przezywam to po raz setny, tysieczny, zawsze tak samo boli. Albo za każdym razem coraz bardziej?
I te jej słowa: nie martw się, wszystko jest ok.
Nie potrafię, nie umię. Boję się o nią bo jest sama, bo kocham moja mamę jak nikogo na swiecie. Wyprowadziłam się żeby tego nie widziec, żeby wstawac rano do pracy jak normalny człowiek. Widziec, nie widzę ale wciąż codziennie udaję „normalnego” człowieka
🙁
pozdrawiam -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.