Witamy Fora Znalezione w sieci Miłość – pomocy !

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
  • Autor
    Wpisy
  • Katarzyna1944
    Uczestnik
      Liczba postów: 8

      Cześć , przychodzę do Was z wielką prośbą o pomoc !
      Prawie pięć lat temu poznałam chłopaka (w pracy ) . Oboje byliśmy w nieszczęśliwych związkach . Zaczął mnie podrywać , ale to tak , ze nie wiedziałam , ze tak można 🙂 był zawsze przy mnie (kawki , herbatki , zawsze zostawił coś na biurku , pomagał w pracy … ) mimo tego , ze mówiłam , ze jestem w związku i nie może się tak zachowywać nic sobie z tego nie robił … chodził , chodził aż wychodził . Rozstałam się z chłopkiem i wynajęłam mieszkanie . T (tak go nazwę ) praktycznie u mnie mieszkał bo w międzyczasie tez się rozstał z dziewczyna i wynajął mieszkanie . Po roku zamieszkaliśmy razem . Sielanka trwała – kłótnie raz na pół roku o byle pierdole , wspólne wyjazdy , rozmowy , ZAWSZE wspólne śniadania , buziaczki na dobranoc . Po dwóch latach dostałam prace poza miejscem zamieszkania – wracałam na weekendy , ale ustaliliśmy , ze tak jest okej bo zarobię na mieszkanie , a on jest pracoholikiem i może bez wyrzutów pracować do wieczora . Wracałam czekało na mnie wysprzątane mieszkanie , obiad i stęskniony T . Byłam najszczęśliwsza osoba na świecie , często dziękując za to , ze był taki wyrwały w podrywaniu mnie , bardzo często go przytulałam , mówiłam miłe słowa lecz teraz wiem ze on to robił coraz rzadziej . Kiedy ostatnio byliśmy oboje mega zmęczeni doszło do małej sprzeczki – jak dla mnie , dla niego to po prostu meeega problem . Nie odzywał się przez tydzień , w międzyczasie wykupi wczasy żeby na kilka dni przed wyjazdem powiedzieć mi ze to nie to bo nie ma motyli w brzuchu … byłam w ostrym szoku , myślałam ze to nerwy , nie wie co gada … pojechaliśmy wiec na wakacje , spędziłam tam kilka koszmarnych dni bo nie byliśmy razem … ale do łóżka chodziliśmy … wiec miałam niezły mętlik w głowie , ale oczywiście tak bardzo go kocham , ze byłam pewna , ze wrócimy i wszystko będzie okej . Zawsze mówiłam ze idealna z nas para i nie brałam pod uwagę rozstania . Jak wróciliśmy powiedział ze się wyprowadza ,ale mieszkania nie szukał . Dopiero jak się wkurzylam i wyznaczylam mu termin to się wyprowadził , ale nie zabrał wszystkich rzeczy , przychodził pod moja nieobecność , łaził po chacie . Jak tak siedziałam załamana i nie wiedziałam co ze sobą zrobić różne myśli przychodziły mi do głowy – nie dawało mi spokoju to , ze była to sielanka która z dnia na dzień się skończyła bo on nie ma motyli w brzuchu , a jak ludzie do siebie pasują to się nie kłócą – wogole ! Pomyślałam o jego siostrze i mamie którym się zawsze żali – nie , nie kolegom ! Do tego wszystkiego polaczylam to z faktem ze jego ojciec jest alkoholikiem i zaczęłam czytać . Dowiedziałam się o DDA i wszystko zaczęło mi pasować . Było idealnie – on się boi ze mogę go zostawić wiec woli zostawić mnie i cierpieć , idealne związki to takie w których ludzie rozumieją się bez słów i zero kłótni – pasuje idealnie do niego .
      na terapii nie był – była cała rodzina z wyjątkiem jego – bo sobie radzi .
      Teraz pytanie – czy on odszedł mimo tego , ze kochał , ale się bal ??? Czy to możliwe ? Jeżeli tak to co mogę zrobić i jak żeby spróbować ten związek uratować ? Czy może faktycznie to nie to i odpuścić ? Jeżeli mogę mu pomoc , bez względu na to czy wroci czy nie to chce to zrobić . Kocham gościa i chce dla niego jak najlepiej nawet jak ma być z kimś innym. Aaaaa i powiedział mi , ze od roku myśli o tym , ze nam się nie układa , ale na wycieczki zabierał , całował , mówił ze kocha , był przy mnie zawsze ! Chyba taki dobry z niego aktor nie jest … dlatego myśle ze może to być spowodowane DDA i stad moja prośba do Was o odniesienie się do tego bo sama zaczynam się zastanawiać czy nie zachowuje się jak desperatka w tych emocjach .
      z góry dziękuje !

      Katarzyna

      dda93
      Uczestnik
        Liczba postów: 624

        Katarzyno, moim zdaniem powinnaś zachowanie Twojego partnera, Twoje reakcje i to, co się dzieje w Waszej relacji obserwować.

        Na razie, z tego co piszesz, sygnały są bardzo sprzeczne i trudno wyciągnąć z tego jakieś spójne wnioski.

        Najłagodniejszy wariant jest taki, że Twój mężczyzna NIE radzi sobie ze swoim DDA – choćby wydawało mu się zupełnie inaczej.

        Drugi skrajny wariant, to że może jest mu z Tobą po prostu wygodnie, ale nie traktuje Cię poważnie.

        Który z tych wariantów rzeczywiście ma miejsce, myślę, że czas pokaże.

        Nierealne jest oczekiwanie, że w związku nie będzie różnic zdań i kłótni. Choć nie wszystkie związki sobie konstruktywnie z nimi radzą.

        Mieszkać z kimś i spać z tym kimś, a zarazem „nie być z tym kimś”, to – sorry – ale moim zdaniem pachnie na kilometr manipulacją i dziecinadą.

        Przede wszystkim możesz próbować swojego faceta zrozumieć, i to samo w sobie nie jest złe, a wręcz pozytywne – ale nie próbuj go tłumaczyć, bo w pewnym momencie Ty powędrujesz w kąt, a Twoje potrzeby przestaną w tym związku cokolwiek znaczyć – o ile jeszcze się to nie stało.

        Bądź uważna i zadbaj o siebie. I pamiętaj, żeby zabrać siebie z tej sytuacji, kiedy stanie się ona dla Ciebie zbyt nieznośna.

        Katarzyna1944
        Uczestnik
          Liczba postów: 8

          Tak , jego zachowania są bardzo sprzeczne stad mój post . Z jednej strony powiedział , ze nie chce wiec powinnam dać sobie spokój – z drugiej ewidentnie nie może odejść …

          Ja – z jednej strony nie chce go stracić , z drugiej – czuje się zraniona i oszukana .
          Postanowiłam , ze za jakiś czas postawie wszystko na jedna kartę i z nim porozmawiam . Co ma być to będzie , ale tak żyć się nie da …

           

           

          Katarzyna

          karolina_88
          Uczestnik
            Liczba postów: 2

            Hej,
            związki dla DDA są bardzo trudne. Dlatego, wydaje mi się że powinnaś spróbować porozmawiać i dać wsparcie w kwestii podjęcia terapii przez partnera.
            To na pewno będzie dla Was obydwojga bardzo trudne, możesz go zapytać wprost co tak naprawdę go zraniło.
            Może nie odpowiada mu tryb Twojej pracy, albo inne zachowanie/ sytuacja.
            Jeśli rzeczywiście nie czuje, że chce z Tobą spędzić przyszłość to musi Ci to powiedzieć.

            Im szybciej porozmawiacie tym lepiej, wydaje mi się, że sytuacja nie jest przyjemna ani dla niego, ani dla Ciebie. Możliwe, że nie wypowiadał swoich oczekiwań wcześniej, dlatego mogło nagromadzić się więcej emocji i stąd z błachostki zrobił burzę.
            Wydaje mi się, że jesteście już razem dość długo i na pewno Wasze uczucie nie wygasło od tak.

            Katarzyna1944
            Uczestnik
              Liczba postów: 8

              Czy po tylu latach można tak sobie odejść ? Bo różnica charakterów ? Przez ten czas nie widział , ze jest dobrze ? Czy brak kłótni , wspólnie spędzany czas i zawsze myślenie o sobie to jest różnica charakterów ?! Pomóżcie bo zwariuje !!!

              Katarzyna

              dda93
              Uczestnik
                Liczba postów: 624

                Przede wszystkim spokój. Chyba nie oczekujesz, że ktokolwiek z nas – na podstawie szczątkowych i czasem sprzecznych informacji – przeprowadzi drobiazgową analizę Waszej relacji…

                Ze związkami, niestety, tak bywa, że nawet te wcale nie takie najgorsze też czasem się rozpadają. Taki jest ten świat, i nie Ty, ani nie ja tak to wymyśliliśmy.

                Z tym brakiem kłótni to mógł być niepokojący objaw. Czasem ktoś niby nie ma Ci nic do zarzucenia, ale w głębi chowa do Ciebie jakąś urazę, bardzo często o jakiś drobiazg. I nic nie mówi. Ludzie przestają być sobą i zaczynają grać role. Zwłaszcza DDA mają czasem tendencję do pielęgnowania i wyolbrzymiania urazów do kogoś. I ten drobiazg rośnie i rośnie. I czasem z relacji nie ma później co zbierać.

                Przypuszczalnych powodów może być wiele. Ta regularna rozłąka między Wami, o której piszesz, może niekoniecznie wniosła coś dobrego… Mam pewne przeczucia co do tego, ale to Ty powinnaś to wiedzieć…

                Katarzyno, czy porozmawiałaś ze swoim partnerem? Tak jak pisze karolina_88, odpowiedź – lub jej brak – mogłyby Ci rzucić dużo więcej światła na tę sprawę.

                Katarzyna1944
                Uczestnik
                  Liczba postów: 8

                  Cześć ,

                  Nie rozmawiałam z nim ponieważ się nie kontaktujemy od tygodnia . Myślę , ze on potrzebuje chwilę odetchnąć bo musimy się spotkać za parę dni i zakończyć formalności , które nas łączyły .
                  Czekam cierpliwie aż się odezwie i nie nalegam .
                  Oboje ochloniemy i zobaczymy co z tego wyjdzie . Na pewno dam znać .
                  Dziękuję Wam za wiadomości , każda coś wnosi i mi pomaga.

                  Katarzyna

                  Katarzyna1944
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 8

                    Był u mnie już mój były chłopak i wiecie co , opowiada mi z kim gdzie był , co robił itp … proponuje mi pomoc we wszystkim , ale nic na nasz temat nie mówi . Jak dla mnie to są dwie opcje : przez wakacje pobaluje z kolegami i będzie chciał wrócić , ale bardziej obstawiam druga opcje : faktycznie odwidziało mu się i nie chce ze mną być – pytanie tylko dlaczego nie może się rozstać i co było nie tak skoro do końca byliśmy razem …( wyjazdy , śniadanka , obiadki ..)

                    dda93
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 624

                      Moim zdaniem po prostu zapytaj. Szukaj odpowiedzi tam, gdzie powinna być, czyli u niego. W związku powinny rozmawiać dwie osoby, obie mogą zadawać pytania i na nie odpowiadać. Inaczej nie ma to żadnego sensu…

                      Katarzyna1944
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 8

                        My nie jesteśmy w związku … jak pytałam to mówił , ze „nie ma motyli w brzuchu „ 🤣 i nie umie tego opisać słowami …

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 11)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.