Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Młodsza siostra…

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 25)
  • Autor
    Wpisy
  • dziuba^
    Uczestnik
      Liczba postów: 579

      Nie wiem,jak zaczac…
      Otoz mam o 12 lat mlodsza siostre,teraz chodzi do 4 klasy podstawowki…
      Problem…
      Ja i moja starsza siostra w Jej wieku,balysmy sie szkoly,uczylysmy sie i sluchalysmy rodzicow…
      Ona to totalne przeciwienstwo,leniwa,zadziorna…w ogole nie chce sie uczyc i non stop sie wscieka…
      I jeszcze zaczela "latac" za chlopakami…
      Nie wiem,co mam zrobic,czuje sie odpowiedzialna za Nia…
      Jeszcze jak bylam w domu,to z Nia siedzialam przy ksiazkach…rozmawialam z Nia.
      Ale teraz jestem na studiach i nie moge Jej pomoc w nauce…
      Dzis zadzwonilam a jak powiedzialam,ze ma sie uczyc i nie biegac za chlopakami,to odlozyla sluchawke…
      Cholera Ona ma 10 lat…a czasem czuje sie,jakby byla starsza ode mnie…

      normalnie az sie poryczalam…

      Ma ktos podobny problem?Moze ktos zna metody aby zmobilizowac 10-latke do nauki?

      Estera Milewska
      Uczestnik
        Liczba postów: 542

        Ja mam podbny problem, tylko że mnie i moją siostrę dzielą 2 lata. Nie jestem pewna czy powinnaś obciążać się problemem siostry. Może to paskudne, co powiem, ale nie jesteś jej matką. Mi ojciec powtarzał, że mam pilnować siostry i się nie opiekować. Zwalił na mnie obowiązki rodzica. Ja się zastanawiam czy Ty czasami do swojej siostry nie podchodzisz jak rodzic, a nie jak rodzeństwo. Nie wiem jak wygląda u Ciebie sytuacja rodzinna, więc trudno mi coś podpowiedzieć. Powiem Ci tylko, że ja ze swoją siostrą sobie odpuściłam, przestałam jej pilnować, opiekować się jak własną córką. Jest pyskata, nie dba o szkołę, biega po dyskotekach,z tym że to już dorosła osoba. Jak ja to mówię: odcięłam jej pępowinę, którą przyszył ją do mnie ojciec. Ja z nią wychodzę na zakupy, pomagam jeśli o to poprosi. Ale wiem też co czujesz. Jak patrzę na dzieciaki, które chodzą teraz do szkoły to jestem przerażona, bo my przecież tak się nie zachowywaliśmy, jakby to było już zupełnie inne pokolenie.
        Dziuba napisz coś więcej, może coś poradzimy.

        dziuba^
        Uczestnik
          Liczba postów: 579

          Hm,co mam napisac…

          Moze to,ze moja mama czesto prosi mnie o to,zebym sie zajela moja mlodsza siostra,w sumie nie mam znajomych w mojej rodzinnej miejscowosci(tzn.mam jedna kolezanka,ale Ona juz od 3 lat w UK mieszka) to nie jest problem…
          Tylko,ze moja mama(wspoluzalezniona) -po prostu ja widze,ze Ona nie ma ochoty sie zajmowac moja mlodsza siostra…ze nie chce Jej przytulac,mowic ze Ja kocha(jakby Jej nic nie obchodzila)…Ja to robie.Nie jestem zla na to,ze matkuje wlasnej siostrze,ale czasem sie zastanawiam i smieje,ze ja juz prawie odchowalam "swoje dzieko"–moja siostrzyczke…
          Ogolnie tez jest tak,ze moja starsza sis jest juz mezatka,spodziewa sie dziecka…mieszka blisko i sama widze,ze nie ma ochoty zajmowac sie najmlodsza…

          Nie chce tutaj robic za jakas cudowna osobe i super siostre…bo taka nie jestem.
          czasem mnie ponosi…i nagadam ,nawrzeszcze malej…ale potem Ja przepraszam…zeby zrozumiala,ze mam ciezki dzien…
          A Ona traktuje mnie jak kazdy w domu…za poslugiwaczke… noo trudno…
          Jednak chyba mnie to nie przeszkadza…lubie byc przydatna…

          A ojciec,jak nie pije to siedzi z Nia wiecej od mamy…
          Niestety u mnie w domu jest taki podzial…
          Mama za mna,ojciec za siostrami…
          Tylko moja mama ma zmienne nastroje i to …
          juz sie nadaje na inny temat…

          Estera Milewska
          Uczestnik
            Liczba postów: 542

            Po pierwsze nie myl rodzicielstwa z bycia siostrą. Ona kiedyś w chwili złości może Ci wygarnąć, że nie jesteś jej matką. Ja to już przerabiałam. Pewnie, że możesz ją przytulać. Ja żałuję, że my z siotrą tak rzadko przytulamy się do siebie. Taki dystans, bo w domu nie było okazywania sobie miłości. Mama czasem coś tak trochę, ale im starsze byłyśmy to coraz mniej.
            Ja tak sobie myślę, że może trzeba małej zorganizować plan dnia, że wtedy i wtedy się uczy, a wtedy i wtedy się bawi. Pokazać jej, że Ty żyjesz też według takiego planu, że masz czas na zabawę i na pracę, i na chłopaka. Może będzie chciała brać przyklad ze starszej siostry 😛 A co do chlopaków. To zamiast tak rygorystycznie próbować jej wybić to z głowy, potraktować ją ja równorzędną partnerkę i np. zrobić sobie babski wieczorek, pogadać o facetach. A ile czasu ze sobą spędzicie i zbliżycie się do siebie, a Ty będziesz wiedziała, co się dzieje i będziesz miała rękę na pulsie. Niestety teraz dzieci szybciej dorastają niż my.
            Jednak Twoja siostra nie ma prawa Cię tak traktować, ale ona się nauczyła tego od rodziców. Tak to już jest z dziećmi. Jeśli zmieni się stosunek Twojej rodziny do Ciebie to pewnie i zmieni się i jej.

            dziuba^
            Uczestnik
              Liczba postów: 579

              Hm,ale ja z Nia normalnie rozmawialam o tym chlopcu…
              Tylko jak Ona zaczela paly przynosic,to juz nie moglam…
              Siedze z Nia…ucze sie po kilka h a ta…znowu minusa…znowu jedynke…

              Nie wiem…ja Jej nie umiem przemowic do rozsadku tym bardziej,ze rodzice traktuja mnie,tak jak Ja…jakbym miala 10 lat…Ze nie mysle…etc.
              I Ona to widzi… trudno… ja nie umiem na to poradzic.Ona boi sie tylko najstarszej siostry…

              :dry:

              Netka
              Uczestnik
                Liczba postów: 512

                Wiesz dziuba … wypisz wymaluj moja siostra … tyle, że ona nie uznaje władzy nikogo nawet rodziców … szansa zaprzepaszczona bo już jest pełnoletnia … skończyła zawodówkę, nie wyuczyła się fachu … teraz biega z pracy do pracy … dwa dni próbne i koniec … za cięzko … jedyne co jej wychodzi to flirtowanie z facetami …
                Nie wiem jak jej pomóc … próbwałam na wiele sposobów …
                Wiesz dziuba, chyba muszę zaakceptować ten fakt, że to akurat nie będzie po mojej myśli …. a Tobie życzę znalezienia sposobu – tylko pamietaj – nie bierz na siebie roli jej rodzica i nie obwiniaj się bo to Cie dobije

                kurunia
                Uczestnik
                  Liczba postów: 137

                  Dziubku, chciałabym ale chyba nie bardzo moge Ci pomóc. Uważam że rady Estery sa bardzo rozsądne…trzymać rękę na pulsie ale najpierw Ty a potem ona. Myślę że nie byłoby źle gdybyś omówiła ten problem ze starszą siostrą, ostatecznie to jest też jej siostra, a skoro jest dla tej "małej" większym autorytetem niż Ty to powinno to trochę uprościć sprawę.
                  Moja siostra jest młodsza ode mnie o 10lat i tak szczerze mówiąc to "zainteresowałyśmy "się sobą dopiero jak ona miała 20lat a ja 30, natomiast powstał mur między mną a moim , o 2lata ode mnie młodszym bratem, mimo że w dzieciństwie byliśmy nierozłączni.Własnie teraz postanowiłam ten mur zburzyć.
                  Naprawdę, proponuje poważna rozmowę ze starsza siostrą, nie wiem..zróbcie jakiś plan postępowania…Ty będziesz pomagac jej w nauce a "starsza" będzie od czasu do czasu kontrolować wyniki .
                  Przykro mi, ale nic więcej nie potrafię Ci doradzić, a tak bardzo bym chciała.
                  Buziaczki

                  :kiss:

                  dziuba^
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 579

                    Niestety teraz nie mam mozliwosci,zeby z Nia siedziec:( Bo studiuje od domu 300km.
                    Starsza siostra tez nie przepada przyjezdzac do domu,bo nie lubi mamy…

                    Wiec ogolnie sytuacja jest nie do opanowania;/

                    kurunia
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 137

                      a rozmawiałaś na ten temat z mamą. Czy mama jest dla Twojej siostry jakimś autorytetem?

                      dziuba^
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 579

                        Hm,z moja mama…to taka jest rozmowa,ze Ona zaczyna plakac co Ona bedzie robila z moja mlodsza siostra…,ktora Jej sie w ogole nie slucha,kloci sie…Matka nastomiast wydziera sie na Nia…nigdy nie przytula…jest strasznie chlodna w stosunku do nas… (nawet jak sie przytuli…to stoje,jak kolek,ktory czeka az w koncu sie "to cos" odczepi ode mnie i bedzie dalej gdzies egzystowac)
                        Kurde chora sytuacja…Najlepsze jest to,ze ja staram sie spokojnie do siostry podchodzic…ale czasem nie daje rady i wybucham…
                        Boje sie tego,co bedzie,jak bede miala wlasne dzieci….

                        Chcialabym,zeby zrozumiala,ze nauka jest wazna,ze szkola da Jej wiele… wiem,ze ma zdolnosci artystyczne:super rysuje i spiewa:) I nawet sie zapisala do scholi,wiec cos rozwija…ale szkola…
                        Moja G. czasem lapie,jak placze… Wiem,ze boi sie,ze moze nie zdac… Staram sie Jej tlumaczyc,ze jest madra,ze da rade,tylko musi posiedziec… Ale Ona…

                        LUDZIE JA WIDZE SIEBIE…TYLKO JA SIE PODDALAM DOPIERO NA 1 ROKU STUDIOW…
                        I WYLECIALAM…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 25)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.