Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD moja stuacja

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Witajcie.
      Mam 26 lat, studiuję, nie mam pracy, mieszkam z rodzicami i bratem.
      Nie wiem czy to dobre forum, dobry dział czy miejsce na takie rzeczy.
      Bardzo potrzebuje się komuś wygadać, a nie mam komu. Nie wiem od czego zacząć, jednocześnie chciałabym się wygadać, a nie chcę znów o tym myśleć.
      Sytuacja wydarzyła się dziś.
      Mój ojciec od zawsze był taki, że jak coś mu nie pasowało to wyzywał i poniżał. Często po alkoholu. Dziś chyba nie. Może dlatego ta sytuacja boli mnie bardziej.
      Zastanawiam się czy nie zareagowałam gwałtowanie, może to faktycznie ze mną jest coś nie tak?
      Rozmawiałam z nim o czymś i jak zwykle musiał mieć rację, wstałam mówiąc ironicznie, że tak, jest tak jak mówisz i już miałam iść. Kiedy on nagle zaczął swoje: "że zaraz włoży mi głowę pod prysznic, że powinnam się leczyć, bo to już choroba, że jestem psychiczna, że do kubła na śmieci mi włoży głowę" – przy czym niezmiernie go to bawiło. Nalegałam by przestał się tak do mnie zwracać, na co on dalej swoje. Wyjęłam telefon i zaczęłam go filmować, zrobiłam to też dwa dni temu kiedy wyżywał się na mamie. Dzień wcześniej miał pretensje do mojego brata. "Pretensje’ to teksty w stylu – "Jesteś w moim domu więc jesteś moją własnością", "wypierdalaj stąd", "nic w domu nie robisz", "idź się leczyć" to tylko te łagodniejsze. Po tylu latach słuchania tym podobnych komunikatów za każdym razem niewiele trzeba a mi już łzy płyną po policzkach i cała się trzęsę.
      Wracając do dzisiejszego – po tym całym śmianiu się kiedy powiedziałam, że nie będę sobie pozwalać na takie traktowanie i to jest znęcanie się psychiczne i emocjonalne i jak można tak komuś mówić. Nagle stał się agresywny i kazał mi wyłączyć telefon "bo sam mi go rozwali", Bałam się, ale nie przestałam. Po chwili wstał i ruszył w moją stronę, wyszłam szybko z pokoju, bo bałam się go… Kiedyś zrobił tak w swojej furii z nożem. Długo miałam potem koszmary.
      Kazał mi nie wchodzić do tego (rodziców) pokoju i "siedzieć w swoim kurniku". (Nie, nie mieszkam w chlewie. Mój pokój zawsze jest kurnikiem, a wszyscy mają burdel w pokojach i nie dbają o dom. "On na wszystkich robi", mimo, że nigdy nie pomagał mamie w domowych porządkach).
      Wróciłam do pokoju rodziców, bo chciałam dokończyć oglądanie tego co leciało w TV. Wyłączył tv i zrobił mi wykład, że mam się do niego nie odzywać, bo on tego sobie nie życzy, że zaburzam spokój w rodzinie, że mam nie krzyczeć bo sąsiedzi słyszą. Powiedziałam mu, że "szanuję to, że to jego dom, ale nie może się tak do mnie zwracać i mnie poniżać. I że co takiego zrobiłam niby? To on mnie wyzywał, a potem był agresywny". Wstał wtedy i poleciał do matki (ignorując mnie już, traktując jak śmiecia, jak coś gorszego, jakby to wszystko było moją winą).
      Powiedział jej tak się zachowując jakby to wszystko była moja wina i jakbym ja coś zrobiła, powiedział, że "ze mną dzieje się coś niedobrego, że zamykam się w pokoju i będzie gorzej, że to zmierza do czegoś złego i on jej to mówił już dawno" i "ze ja nic nie wnoszę do tego domu, tak jak i matka nic nie robi).

      Nie mam pracy. Zle mi z tym. Ale czy to upoważnia go do traktowania mnie jak śmiecia? Kiedy byłam dzieckiem też mnie wyzywał. Zawsze był jakiś powód. Przykro mi, zawsze płaczę bo takich akcjach i czuję się jak nikt.
      A i gdybyście pytali, nie to, że nie pomogę w domu. Tuż przed tą akcją np. zrobiłam i podałam obiad. W pokoju też nie "siedzę po nocach" jak on to wypomina.
      Przykro mi, że mój ojciec tak się zachował wobec mnie, a potem udawał, że to moja wina. I to on nie będzie się do mnie odzywał! Kara za to, że pokornie nie znosiłam obelg?
      Chyba źle zrobiłam z tym telefonem. To i tak nic nie da, a on się przyzwyczai. Bawi go to kiedy filmuje, zaczyna wtedy obracać wszystko przeciwko mnie i udawać, że to moja wina, że to ja jestem zła i wszystko prowokuję. Zachowuje się wtedy tak jakby ktoś patrzył – stwarza te swoje pozory i odwraca kota ogonem.

      Przepraszam, że takie to długie. Mam nadzieję, że komuś starczy cierpliwości, aby to przeczytać. Nie mam z kim o tym pogadać. Kiedy próbuje z mamą, to tylko wzdycha i mówi, że chyba będzie się musiała rozwieść. Nie mam w nikim oparcia. Czuję się sama i bez perspektyw. Zastanawiam się czemu on tak do mnie mówi? Naprawdę tak uważa czy mówi to by mnie zdenerwować i bawi go moja emocjonalna reakcja. Tyle lat w tym tkwie, ale nie rozumiem. I odwrócenie sytuacji… ja chciałam z nim pogadać – ja! Po tym jak się wobec mnie zachował, wyciągnęłam rękę, a on się zachował tak jakbym to ja go obraziła.
      Bo nie pozwoliłam sobie na takie traktowanie.

      traveler
      Uczestnik
        Liczba postów: 83

        Hej cieszę się że się otworzyłaś i powiedziałaś o swojej sytuacji.
        Ja Cię doskonale rozumiem, bo mój ojciec zachowywał się niemal identycznie tak jak Twój, jak czytałem to tak jak bym o sobie słyszał. Do tej pory jeszcze zdarzają się poniżenie ale co raz mniej. Jestem kilka lat po terapii i systematycznie pracuje nad sobą. I to mi pozwala odcinać się od ojca i jego zachowań.Staram się nie brać winy za jego postępowanie. Ważne jest żeby nie zostawać z problemami samemu i szukać wsparcia u innych ludzi z doświadczeniem czy to terapeuta, psycholog albo udać się na mitting, jakąś grupę wsparcia.

        tamaryszek
        Uczestnik
          Liczba postów: 148

          witaj,
          bardzo trudna sytuacja, mam wrażenie że ojciec Twój po prostu tyranizuje całą Waszą rodzinę i czerpie z tego ogromną satysfakcję. Być może jest taki z natury lub też ma jakieś inne kłopoty, np.czuje się niedowartościowany w pracy albo np. szef wyżywa się na nim, a potem ojciec wraca do domu i odreagowuje to na Tobie. To jest teoria przeniesienia agresji. Tak czy owak nie wolno dać się nikomu w ten sposób traktować. Nie jesteś żadnym śmieciem ani własnością swoich rodziców, tylko normalnym człowiekiem, któremu należy się szacunek. Wyśmiewanie, wyzwiska, emocjonalne szantaże itp. to niestety typowe techniki manipulacyjne. Ojciec chce wzbudzić w Was tym samym respekt, chce pokazać, kto tu rządzi, dzięki temu sam czuje się psychicznie lepiej. Matka pewnie dostrzega że coś jest nie tak, bo sama piszesz,że wspomina coś o rozwodzie,ale wnioskuję,że jest zbyt słaba i brak jej odwagi aby coś konkretnego zrobić żeby stanowczo pokazać że tak nie wygląda normalne życie w rodzinie.
          Każdy ma jakieś kłopoty i każdy tak naprawdę jest jakoś tam zaburzony, ważne aby mieć tego świadomość i nie wyżywać się na bliskich. Twój ojciec tak naprawdę sam też potrzebuje pomocy bo jego agresja nie bierze się znikąd, ale zapewne silnie zaprzeczyłyby i uważa się za całkiem w porządku wobec siebie samego i rodziny, a z Was próbuje robić wariatów.
          Nie możesz sobie pozwolić na takie traktowanie. Jeśli próby spokojnej rozmowy i konfrontacji zawodzą,bo ojciec jest "odporny" na wszelką argumentację i uważa że prawda leży po jego stronie, to powinnaś zasięgnąć pomocy i wsparcia psychologa. Porozmawiaj i zapytaj jakie rozwiązania w takiej sytuacji są możliwe. Przemoc powinno się zgłaszać odpowiednim instytucjom i to nie tylko tą fizyczną ale i psychiczną, nawet jeśli sprawcami są bliskie osoby, ponieważ przemoc psychiczna boli chyba bardziej i często prowadzi do agresji fizycznej i spirala nienawiści i agresji się nakręca.
          Zycze Ci powodzenia i odwagi:)

          Edytowany przez: tamaryszek, w: 2014/10/17 08:22

          Ruda102
          Uczestnik
            Liczba postów: 14

            tak to odpowiednie forum do takich spraw do wyżalenia sie każdy tu miał podobne problemy.moim zdaniem twój ojciec ma niską samoocenę i poczucie własnej wartości i w ten sposób chce sie dowartościować poniżając was. weź go nagraj tyle że nie tak żeby on widział nawet dyktafonem połóż telefon na stole włącz i niech sie nagrywa zawsze to dowód. Idź do psychologa/terapeuty zawsze to jakieś wsparcie na początku jest ciężko o tym mówić potem zaczyna sie rozumieć przyczynę takiej sytuacji i to jak sie w niej odnajdywać. Pamiętaj to nie twoja wina nie zadręczaj sie tą myślą, pokaż sobie że potrafisz! obierz sobie coś za cel dąż do niego pamiętaj im szybciej sie odetniesz tym lepiej… weź mame pod rękę i idź do takiej instytucji jak ja ze swoją poszłam… ośrodek pomocy w rodzinie tam wam powiedzą gdzie z tym iść ja swojego ojca na odwyk wysłałam kuratora ma i jest grzeczny w miare ale już nie ma takich przebojów jak wcześniej więc polecam.jak sie stawiać to pełną parą 🙂 pozdrawiam i pisz jak tam dalej Ci idzie:)
            pozdrawiam:) trzymaj sie

            Dahlia Rose
            Uczestnik
              Liczba postów: 475

              Z tego,co piszesz jak dla mnie twoj ojciec zachowuje sie jak psychopata.Nie ma prawa cie tak traktowac.Nie dziwie sie ze filmujesz i nie zdziwilabym sie gdybys o jego zachowaniu zawiadomila odpowiednie organy.Dziwie sie tylko, ze twoja matka na to spokojnie patrzy i nic nie robi zeby was chronic.

              ewelina82
              Uczestnik
                Liczba postów: 1499

                Wspolczuje……i fakt…mama nic nie zrobila.Mozna powiadomic odpowiednie organy,mozna zalozyc niebieska karta za znecanie sie psychiczne,choc to trudna droga….pytanie wlasnie co z tym chcesz zrobic.

                Ruda102
                Uczestnik
                  Liczba postów: 14

                  i jeszcze takie stwierdzenie które jest bardzo trafne i prawdziwe i pasuje do twojej sytuacji.
                  [color=#FF0000][/color][u] „[color=#FF0000]Jak ktoś traktuje Cie źle, pamiętaj,że jest coś nie tak z nim a nie z Tobą.Normalni ludzie nie niszczą innych[/color].”

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.