Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD moje "wiersze"

Przeglądasz 7 wpisów - od 41 do 47 (z 47)
  • Autor
    Wpisy
  • akinomka
    Uczestnik
      Liczba postów: 849

      raduje się me serce raduje dusza
      jestem dda nie będe was wzruszać
      cycki podniose do góry
      z marzeniami polece w chmury
      płakać nad sobą nie zamierzam
      cel sobie właściwy wyznaczam
      bo ja to nie ojciec nie matka bierna
      i choć może jestem bezczelna
      do przodu zmierzam i wam to polecam
      uszy do góry cel wyznaczamy
      i do stworzenia lepszego siebie zmierzamy

      wierszolketa o 7 boleści-to ja.. -tak na szybko co by optymizm zasiać;)

      Patrycja2
      Uczestnik
        Liczba postów: 7787

        o, kell, miło Cię znów widzieć;)

        akinomka
        Uczestnik
          Liczba postów: 849

          29 kwietnia -to smutna data
          porzegnałam na wieki brata
          serce me pekło na pół
          rozszarpał je ogromny ból
          krzyk rozdrał niebiosa
          nie spodziewała sie takiego ciosa

          bardzo mi brata brakuje
          nie da sie opisać co czuje
          zal mam do swiata calego
          najwiekszy do ojca rodzonego

          tak bardzo mi ciebie brak
          pozostał człowieka wrak
          codziennie zdiecia oglądam
          za oknem ciebie wyglądam

          pamietam códowny usmiech
          miales tyle wspaniałych cech
          radość przez ciebie przemawiała
          każdego w koło rozbawiala

          briciszku kochany ja tesknie za tobą
          byłeś taką wspaniałą osobą
          czemu cie nie ma z nami
          czujemy sie bez ciebie sami

          otrzyj nasze łzy bolące
          po policzkach cieknące
          przyjdź we śnie
          i przytul mnie

          pamietaj kocham cie

          Edytowany przez: akinomka, w: 2012/06/29 10:34

          Lajla
          Uczestnik
            Liczba postów: 88

            Zamieszczacie Wszyscy naprawdę dobre wiersze, każdy przepełniony jakimś smutkiem i nadziejami na zmianę, choć słowa nie zawsze kogą o tym świadczyć. Zamieszczę też kilka ze swojego zbioru. Widzę, ze każdy z nas pisał, czy też pisze do szuflady. 🙂

            "Mamo pokaż mi inny świat"

            Pokaż mi inny świat
            Pokaż mi lewą dłonią
            Wszystkie strony świata

            Pokaż mi lepsze życie
            Wskaż prawą dłonią
            Drogę którą mam iść

            Pokaż mi drzwi
            I powiedz że mam wyjść
            Zabroń mi wracać
            Wciąż w to samo miejsce

            Zabierz moje wspomnienia
            Daj mi marzeń kilka
            A potem otwórz drzwi
            I pozwól mi wrócić

            Powiedz że kochasz
            Ze zawsze gdy wychodzę
            Zastanawiasz się
            Czy jeszcze mnie zobaczysz

            Mamo powiedz że mam wyjść
            Spytaj czy się zobaczymy
            Powiedz że mnie kochasz
            I każ wracać natychmiast
            _____________________________
            "Wyimaginowana"

            Leżę pod kołdrą
            Przy uchylonym oknie
            Zaciskam powieki i nie słucham
            Milczącej wierzby radosnej

            Swiatło księżyca
            Wbija się do pokoju
            Gwiazdy jasną poświatą
            Witają nadchodzącą noc

            Wyimaginowana
            W tej rzeczywistości
            Staram się zająć snem
            Chwilą inną od tej która nastała

            Myśli toną w rzece wspomnień
            Potok słów sprzed lat
            Burzy się i zalewa
            Tworzy powódź refleksji

            Gdzieś poza zasięgiem światła
            Mucha przysiadła na parapecie
            Czuję jak nasłuchuje moich myśli
            A potem się z nich śmieje

            Wyimaginowana w tym świecie
            Zanurzyłam twarz w niespokojnych snach
            Tam przysiadłam pod wierzbą
            I razem z muchą szydzę z głupich myśli
            _________________________________
            "Niby…"

            Spojrzenia niby prawdziwe
            Niby z cieniem uśmiechu
            Może ze łzą współczucia

            Słowa niby miłe
            Niby z uśmiechem na twarzy
            Może ze współczucia

            Spojrzenia niby zaspokoiły myśli
            Niby związały słowa
            Może nasyciły euforię

            Uczucia… niby są w nas…
            Niby takie zwykłe
            Może takie proste… między wierszami
            __________________________________
            "Moja pogoda"

            Widziałam jego cień
            Siedział na parapecie mojego okna
            I zdobił niebo

            Przykleił pomarańczowe słońce
            I rozsiał złociste dzwoneczki
            A nocą cicho zapłakał

            Nad rankiem wciąż siedział za oknem
            Próbował stworzyć świt
            Uśmiechnął się do mnie
            Poprosił bym ja dziś ozdobiła dzień

            Wczorajsza wiosna więc odeszła
            Wiatr ustał
            A na niebie widniał odcień szarości

            Mojemu aniołowi nie udał się świt
            Wczorajsza noc uśpiła dzisiejsze słońce

            I nie wiedzieć czemu
            Deszcz cały dzień dzisiaj pada

            😀

            luśka89
            Uczestnik
              Liczba postów: 1870

              Lajla piękne wiersze, masz talent do wyrażania uczuć i emocji poetyckimi slowami, ubierasz nagie uczucia każdego z nas w piękne słowa które chyba najlepiej oddaja to co czuje większość z nas każdego dnia;)

              Najbardziej podoba mi sie: "Wyimaginowana" i "Moja pogoda";)

              akinomka
              Uczestnik
                Liczba postów: 849

                pięny słoneczny dzień
                przyniósł wiele cierpień
                krzyk
                nie, nie,nieeeeeeee
                nastał ból i krzyk
                nie,nie,nieeeeeeeeee
                serce się rozerwało
                zło na ciebie dybało
                wzieło cie w swoje szpony
                depresja wybijała tony
                marsz załobny wygrywała
                dusze twą biczowała
                koniec
                krzyk
                nie nie nieeeee’
                ból
                nie nie nieeeeee
                usmiech z twarzy znikł
                nastała cisza i krzyk
                z oknem ciebie wyglądam
                w niebo z żalem spoglądam
                pustka w mej duszy
                łez nie osuszy
                ból kiedyś ucichnie
                lecz nigdy niezniknie
                nie zapomne o tobie
                zawsze bedę w żałobie

                Stern
                Uczestnik
                  Liczba postów: 1070

                  Chyba jakieś stwory w jego mózgu łażą
                  Cały czas coś szepczą, robi wszystko co mu każą
                  Te wszystkie myśli, co się roją w jego głowie
                  Co z nich wyniknie, wkrótce każdy się dowie
                  Ten strach, co każdy jego ruch paraliżuje
                  To ten sam, co we wspomnieniach, wtedy gdy się truje
                  On już sam nawet nie wie, co się w jego sercu dzieje
                  Następna Ona, co mu kradnie nadzieje
                  Jaki diabeł tym kierował, że takie dwie zryte banie
                  Pewnej zimnej nocy zgodziły się na spotkanie
                  Jak nitro i gliceryna, tak mieszanka wybuchowa
                  Nie ogarniesz tego ziomek, nawet nie wiesz o czym mowa
                  Apokalipsa, byłaby nieunikniona
                  Jeżeli byliby razem – on i ona
                  Co tak bardzo ich dusze w życiu poraniło
                  Tego nie wiedzą, lecz ich życie się skończyło
                  Kiedyś gdy był mały, była taka noc
                  Przeszywały go dreszcze, więc otulił się w koc
                  Wcale nie mógł zasnąć, całą nockę zarwał
                  Tak źle się czuł, bo łaziła po nim larwa
                  Weszła mu do głowy, siedziała tam latami
                  Zaczął się izolować, często byli sami
                  Gnębiła go od środka, szeptała mu do ucha
                  A on nieświadomie cały czas jej słuchał
                  W środku jego mózgu, larwa jajka złożyła
                  Cała armia małych larw jego myśli ryła
                  Jak się później okazało, to były jakieś diabły
                  Co jego człowieczeństwo powoli sobie jadły
                  Ich szatański plan żeby zdobyć jego dusze
                  Całkiem nieźle im wyszedł, przyznać wam to musze
                  Jego życie jest jak cmentarz, on wszędzie widzi trupy
                  Gnijące i śmierdzące, nie trzymające się kupy
                  Każdy trup to porażka, która w życiu go spotkała
                  Szansa która miała wyjść, ale wyjść nie miała prawa
                  Czarne łzy płynące z oczu zalewają zgniłe ciało
                  Choć już tyle wycierpiał, chyba nadal jest mu mało
                  Hektolitry gęstej krwi wyciekają z jego serca
                  Ten jebany potwór-mózg, jego morderca
                  Wie, że coś musi zrobić, by nie zwariować
                  I swego potencjału samobójcy nie zmarnować…

                  Edytowany przez: kellerman27, w: 2013/10/11 15:28

                Przeglądasz 7 wpisów - od 41 do 47 (z 47)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.