Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › mysl , aforyzm , maksyma , punkt zwrotny
-
AutorWpisy
-
Anonim
16 sierpnia 2006 o 14:46Liczba postów: 20551Polecam przeczytać "Potęga podświadomości" Joseph Murphy. Można sobie uświadomić jak bardzo nasze myślenie i poglady maja wpływ na nasze życie. Dowodem tego ( i nie tylko ) jest post Renaty. A tak na marginesie to wydaje mi się, że Paulo Coelho ja czytał 😉 .
"Niby wszystko takie jasne, a tak ciemno
¯e powtarzać sobie muszę – nie jest ¼le
A ty, duszo na ramieniu, wytrwaj ze mna
Gdy się gubię, kiedy watpię,
Trzymaj mnie!"
M. CzapinskaPonieważ temat wraca, postanowiłam przejrzeć małe ksiażeczki, ktore kiedyś czytywałam z aforyzmami, myślami i przysłowiami narodow .
Tworzyły one swego czasu moja świadomość. Podstawowym wnioskiem, ktory wowczas wyciagnęłam było to "że wszystko już było"
Zaznaczałam w nich tefragmenty, ktore wg mnie były najbardziej trafne.
Oto jedna z zaznaczonych myśli z "MY¦LI" de MontesquieuDusza smakuje tyle rozkoszy w panowaniu nad innymi duszami; ci nawet, ktorzy kochaja dobro, tak bardzo kochaja siebie samych, I¯ NIE MA NIKOGO, kto by, na swoje nieszczęście , nie musiał się mieć na baczności przed swymi dobrymi intencjami: i w istocie, nasze uczynki zależa od tylu rzeczy, że tysiac razy łatwiej jest czynić dobro, niż dobrze je czynić.
Podobało mi się zawsze w takich zbiorach to, że skłaniały do zadumy nad soba. Nie wszystkie oczywiście uznawałam za warte zastanowienia, ale te wybrane pomagały czasami rozstrzygać watpliwości, ukazujac złożoność problemu.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
🙂Edytowany przez: AnnaMaria, w: 16.08.2006 22:49
Moj punkt zwrotny, od ktorego podjęłam terapię. Po kolejnym niesatysfakcjonujacym zwiazku, przeczytałam cytat z "Hipopotama w pokoju stołowym"… coś we mnie zamarło, obraziło się śmiertelnie i chciało zapomnieć jakie trafne to było i jakie o mnie. Pomyślałam sobie,że muszę coś zrobić,żeby nigdy więcej. Poszłam na terapię, jestem już 8 miesięcy. Jest lepiej, ale widze że jeszcze sporo przede mna.Ale wiem,że było warto.I wiem, że nie zrezygnuję. Tak sobie obiecałam i już!
Oto cytat, bardzo proszę może jeszcze ktoś się zatrzyma i zastanowi nad soba:
[color=#0000FF]Rozgladajac się za kandydatem na męża, odurzona swoja siła kobieta będzie wysyłać do otoczenia bezsłowny komunikat, ktory po przetłumaczeniu na język matrymonialnego anonsu, brzmiałby: ”Poznam słabego, nieodpowiedzialnego mężczyznę, ktory pragnie być ofiara i pozwolić innym na kierowanie swoim życiem. Będę jego silna matka. Wezmę na siebie odpowiedzialność za jego życie, pozwalajac mu trwać w kłamstwie”. W tej samej gazecie spotkać można ogłoszenie: ”Poznam w celach matrymonialnych pania w odpowiednim wieku, pragnaca nieść odpowiedzialność za wszystko i wszystkich. Będę dla niej ofiara losu i nieudacznikiem”. Spotkaniu takich osob towarzyszy często uczucie określane jako ”zakochanie się”[/color] -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.