Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD mysl , aforyzm , maksyma , punkt zwrotny

Przeglądasz 4 wpisy - od 71 do 74 (z 74)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Polecam przeczytać "Potęga podświadomości" Joseph Murphy. Można sobie uświadomić jak bardzo nasze myślenie i poglady maja wpływ na nasze życie. Dowodem tego ( i nie tylko ) jest post Renaty. A tak na marginesie to wydaje mi się, że Paulo Coelho ja czytał 😉 .

      ściana
      Uczestnik
        Liczba postów: 12

        "Niby wszystko takie jasne, a tak ciemno
        ¯e powtarzać sobie muszę – nie jest ¼le
        A ty, duszo na ramieniu, wytrwaj ze mna
        Gdy się gubię, kiedy watpię,
        Trzymaj mnie!"
        M. Czapinska

        AnnaMaria
        Uczestnik
          Liczba postów: 212

          Ponieważ temat wraca, postanowiłam przejrzeć małe ksiażeczki, ktore kiedyś czytywałam z aforyzmami, myślami i przysłowiami narodow .
          Tworzyły one swego czasu moja świadomość. Podstawowym wnioskiem, ktory wowczas wyciagnęłam było to "że wszystko już było"
          Zaznaczałam w nich tefragmenty, ktore wg mnie były najbardziej trafne.
          Oto jedna z zaznaczonych myśli z "MY¦LI" de Montesquieu

          Dusza smakuje tyle rozkoszy w panowaniu nad innymi duszami; ci nawet, ktorzy kochaja dobro, tak bardzo kochaja siebie samych, I¯ NIE MA NIKOGO, kto by, na swoje nieszczęście , nie musiał się mieć na baczności przed swymi dobrymi intencjami: i w istocie, nasze uczynki zależa od tylu rzeczy, że tysiac razy łatwiej jest czynić dobro, niż dobrze je czynić.

          Podobało mi się zawsze w takich zbiorach to, że skłaniały do zadumy nad soba. Nie wszystkie oczywiście uznawałam za warte zastanowienia, ale te wybrane pomagały czasami rozstrzygać watpliwości, ukazujac złożoność problemu.

          Pozdrawiam wszystkich serdecznie
          🙂

          Edytowany przez: AnnaMaria, w: 16.08.2006 22:49

          agatta
          Uczestnik
            Liczba postów: 40

            Moj punkt zwrotny, od ktorego podjęłam terapię. Po kolejnym niesatysfakcjonujacym zwiazku, przeczytałam cytat z "Hipopotama w pokoju stołowym"… coś we mnie zamarło, obraziło się śmiertelnie i chciało zapomnieć jakie trafne to było i jakie o mnie. Pomyślałam sobie,że muszę coś zrobić,żeby nigdy więcej. Poszłam na terapię, jestem już 8 miesięcy. Jest lepiej, ale widze że jeszcze sporo przede mna.Ale wiem,że było warto.I wiem, że nie zrezygnuję. Tak sobie obiecałam i już!
            Oto cytat, bardzo proszę może jeszcze ktoś się zatrzyma i zastanowi nad soba:
            [color=#0000FF]Rozgladajac się za kandydatem na męża, odurzona swoja siła kobieta będzie wysyłać do otoczenia bezsłowny komunikat, ktory po przetłumaczeniu na język matrymonialnego anonsu, brzmiałby: ”Poznam słabego, nieodpowiedzialnego mężczyznę, ktory pragnie być ofiara i pozwolić innym na kierowanie swoim życiem. Będę jego silna matka. Wezmę na siebie odpowiedzialność za jego życie, pozwalajac mu trwać w kłamstwie”. W tej samej gazecie spotkać można ogłoszenie: ”Poznam w celach matrymonialnych pania w odpowiednim wieku, pragnaca nieść odpowiedzialność za wszystko i wszystkich. Będę dla niej ofiara losu i nieudacznikiem”. Spotkaniu takich osob towarzyszy często uczucie określane jako ”zakochanie się”[/color]

          Przeglądasz 4 wpisy - od 71 do 74 (z 74)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.