Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › mysli samobójcze
-
AutorWpisy
-
OD jakiś 2 tygodni nachodzą mnie….Przeraża mnie ten fakt,są otuchą w cierpieniu.Sama świadomość,że moge zakończyc swoje zycie w każdym momencie pozwala mi przetrwać dzień.Popadałam już w takie stany sprzed rozpoczęcia terapii.Nie umiem płakać, smutek, rozpacz we mnie przerażająca, sroga oziębłość na mojej twarzy.Po raz kolejny nie czuję chęci do niczego, po raz kolejny szukam ucieczki od życia.I na terapie nie chodze, przerwalam, ja juz chyba nie mam sil na to gowno.I czego oczekuje od napisania tutaj…przeciez jedyne co mozecie to napisac mi, że mam walczyc i kontynuowac terapie….Ja już chyba oszaleje
Bywa ciężko, widocznie potrzebujesz odpocząć i tego się trzymaj.
Jeśli ktoś myśłi o samobójstwie ,istnieje wysokie prawdopodobieństwo że to zrobi.
Natychmiast musisz iść do lekarza -psychiatry.
Ja też chodzę.Po antydepresanty.
Według mnie to masz depresje.
Depresja nie leczona prowadzi do samobójstwa- z dnia na dzień jest coraz gorzej .
Ja nie żartuje poczytaj o niej na necie.Znalazłem ciekawy artykuł o DDA i depresji:
http://www.psychologia.net.pl/porady.php?level=43„Od jakiś 2 tygodni nachodzą mnie….Przeraża mnie ten fakt,są otuchą w cierpieniu.Sama świadomość,że moge zakończyc swoje zycie w każdym momencie pozwala mi przetrwać dzień.Popadałam już w takie stany sprzed rozpoczęcia terapii.Nie umiem płakać, smutek, rozpacz we mnie przerażająca, sroga oziębłość na mojej twarzy.Po raz kolejny nie czuję chęci do niczego, po raz kolejny szukam ucieczki od życia.I na terapie nie chodze, przerwalam, ja juz chyba nie mam sil na to gowno.I czego oczekuje od napisania tutaj…przeciez jedyne co mozecie to napisac mi, że mam walczyc i kontynuowac terapie….Ja już chyba oszaleje ”
Słyszałaś o HALT?
Ja kiedyś miałam bardzo często takie myśli przeplatane z euforią. Wśród ludzi euforia – radość dziecka a jak tylko zostawałam sama to był smutek, rozpacz jakiś wewnętrzny ból.
Aż pewnego razu ktoś mi powiedział o HALT.
To to jest stan w którym pojawiają się te myśli u alkoholików i dlatego zaczynają pić.
HALT – to angielski skrót od słów – Głód, Złość, Samotność i Zmęczenie.
Kiedy czuję, że to już się zbliża to zauważam, że jestem po prostu zmęczona, albo głodna. To trochę skomplikowane poczytaj o tym w internecie.Oczywiście powodów może być bardzo dużo.
Mi samobóje zawsze się pojawiały gdy ktoś w kim byłam zakochana mnie odrzucał dla innej dziewczyny. Miłość zawsze była dla mnie trudna. Zawsze o nią żebrałam.
I napiszę to po raz kolejny. Poza tym moja wewnętrzną przemianę zawdzięczam nie tylko ludziom z grupy i terapeutce, ale przede wszystkim Bogu i sobie.
Zyczę powodzenia.
Dasz radę wierzę w Ciebie.:)Dzieki wszystkim.
Maniek z tą depresja to chyba trafiłeś w sedno.Ma tendencje do nawracania.2 lata temu miałam silna depresje, przez pół roku leżałam w łóżku i patrzyłam w sufit. Prochy jedyne co mnie teraz może uratować. MAła z tym HALT wiem, czytałam o tym.Mój stan jest jednostajny. Spac spać to jedyne na co mnie stać .
Mnie nachodzą od ostatniej grupy. Myślałam, że coś w moim życiu zaczęło się zmieniać, że może być inaczej. Ale nie będzie. Moje istnienie jest nieporozumieniem. Po prostu. I chyba są jakieś granice wytrzymałości. Ileż można cierpieć. A pogodzić się z tym, jak się czuję i tak żyć jakoś nie potrafię. Na grupę więcej nie pójdę. Jeszcze niedawno strasznie brakowało mi wsparcia itp., myślałam, że są rzeczy, które mogłyby mi pomóc itp. Teraz nie chcę już nic. Wsparcia też nie, wręcz przeciwnie, nie chcę nikogo znać.
Anonim
4 grudnia 2010 o 19:36Liczba postów: 20551Patrycja 2 według mnie uważasz ,że ta osoba którą jesteś nie zasługuje na miłość innych ludzi i samej siebie ,dopóki nie spełnisz określonych warunków.Jęsli nawet spełnisz te warunki to co dostaniesz od innych nie będzie miłością -to będzie szacunek ,uznanie ,podziw.Można powiedzieć ,że będzie że będzie to miłość warunkowa.
Prawdziwa miłość ,jest DAREM jesdnej osoby do drugiej.
Prezenty dostaje się za darmo.Ty natomiast myślisz:
-jak dokonam czegość ludzie mnie dostrzegą
-jak mnie dostrzegą -w pewien sposób okażą mi zainteresowanie
-jak mi okażą zainteresowanie poczuję się kimś ważnymTo inni najpierw muszą stwierdzić ,że jestem kimś ważnym-dopiero wtedy ja mogę POKOCHAC SIEBIE.
Istnieje prostrza droga
Prawdopodobnie nikt CI w domu nie pokazał ,że pokochać drugiego człowieka można tylko za to że ISTNIEJE-np ci co piszą na forum.
Chyba nawet w Twojej głowie to Ci się nie mieści.
Ja kocham siebie za to że ISTNIEJE,i dopóki jestem nikt mi jej nie odbierze.
A szacunek ,uznanie traktuję jako dodatki do swojego życia.
Być może spotkałaś ludzi ,którzy przyjeliby Cię taką jaką jesteś ,ale ty nie odtworzyłaś się na ich miłość .Bo nie UWIERZYLAS że znajdą się ludzie którzy przyjmą CIĘ taką jaką JESTES.NIE UWIERZYLAS ,ZE TO WOGÓLE JEST MOZLIWE.Dopóki nie POKOCHASZ siebie tylko dlatego że ISTNIEJESZ nigdy nie będziesz SZCZĘSLIWADlaczego jest Ci ciężko samej ze sobą ?
Masz ogromne wymagania wobec siebie.
Jakby mnie ktoś się ciągle czepiał o byle co i mi stawiał ogrome wymagania teżbym był na niego wściekły.Akceptacja rzeczywistości w żadnym wypadku nie oznacza uległości, bierności, apatii.. Zgadzamy się na rzeczywistość tak, jak ptak akceptuje swoje skrzydła: po to, by latać. Rzecz w tym, by nie narzekać na rodzaj tych skrzydeł i nie porównywać ich ze skrzydłami innych ptaków. Akceptacja to nie bezruch, ale raczej radosne przyjęcie wszystkiego, co jest, po to, by uczynić najlepszy użytek z rzeczami takimi, jakie są i z życia takiego, jakie jest. To pociąga za sobą inicjatywę i twórcze działanie.
http://www.dda.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=40&Itemid=49
Yyyy…maniek413-wszystko, co o mnie napisałeś się zgadza….Tylko…Skąd wiedziałeś…? To aż tak widać po moich postach..? Zostałam zdemaskowana.
malenka-ściskam i trzymam za Ciebie kciuki:)
Tylko chyba nie masz racji. Miłość rodziców do dziecka jest, czy powinna być bezinteresowna. Ale później w życiu ktoś mnie może polubić, czy pokochać właśnie za coś, za to, jaka konkretnie jestem,a nie tak po prostu. Przecież jednych się lubi, bo są fajni, a innych nie i tyle.
Aha-malenka-przepraszam,że piszę o sobie w Twoim wątku. Ale tak jakoś zaczęło się od tych myśli, że też je mam. Bo poczułam, że się wpycham, a dodatkowo egoistycznie, więc jak coś to-przepraszam.
Edytowany przez: Patrycja2, w: 2010/12/04 20:37
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.