Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Narzeczony wycofał się przed ślubem

Otagowane: 

Przeglądasz 10 wpisów - od 31 do 40 (z 40)
  • Autor
    Wpisy
  • Fenix
    Uczestnik
      Liczba postów: 2551

      Życzę Ci dobrego życia u boku fajnego mężczyzny, który będzie dla Ciebie przyjacielem inspirującym do rozwoju, wspierającym w życiu partnerem i niezłym kochankiem 😜. No i oczywiście zdrowych, wesołych dzieci.

      dda93
      Uczestnik
        Liczba postów: 673

        „[…] mam wrażenie że ja próbuje ten związek wyciągać za uszy. Masz rację, coś jest chyba nie tak, zachowuje się tak jakby to był jedyny facet na świecie.”

        Agato, sam bym lepiej tego nie nazwał 🙂

        „On tak jakby decyzję zostawia mnie. Mówił, że z jednej strony też nie chce tego kończyć, bo nie chce mnie stracić, ale z drugiej strony ta sytuacja niewiele zmieniła i on nie chce spotykać się ze mną i marnować mi czasu bo sam nie wie czy chęć małżeństwa kiedyś przyjdzie. To nie dało mu żadnego „kopa”.”

        Jako mężczyzna i człowiek ze wsi powiem wprost: Facet wydaje się być rozmemłany, bez charakteru, niespójny, sam nie wie czego chce. I chyba to Ty, jako kobieta, która wie czego chce, powinnaś mu oddać pierścionek i „dać mu kopa”. Takie mam wrażenie…

        „Ja wiem, że może to wszystko było dla niego za szybko, czuje się lekko winna temu wszystkiemu, ale on powinien jasno zakomunikować to wcześniej.”

        Czemu masz czuć się winna? Może za szybko, może nie, tak czy inaczej to nie Twoja wina, że rozminęliście się w swoich oczekiwaniach. Zaręczyny zerwane. Ślub odwołany. Mleko się wylało. Możesz mieć żal do narzeczonego, choć raczej nie o to, że nie okazał się osobą, której szukasz, ale naraził Cię na straty finansowe i ośmieszenie przed rodziną.

        „Z boku jak się patrzy na ta sytuację to jest śmieszne.”

        Dla mnie wcale nie jest to śmieszne. Pewnie wiele osób (DDA czy nie-DDA) przechodziło przez takie lub podobne doświadczenia. Ale nie poddawaj się. Potraktuj to jako potknięcie na drodze. Kto wie, może za kilka lat całą tę sytuację będziesz wspominać z zażenowaniem, ale też z ulgą – że wprawdzie było ciężko, ale dzięki temu w porę uniknęłaś większego bagna – związku, który spalił na panewce.

        Agata93
        Uczestnik
          Liczba postów: 12

          Dda93

          No właśnie tu jest ciekawa sprawa. On jeżeli chodzi o związki i relację ze mną jest rozmemłany. Natomiast jeżeli coś leży w jego interesie np kupno jakiejś rzeczy dla siebie, pomoc swojej mamie – on potrafi poruszyć niebo i ziemie. Jak trzeba było zapisać jego mamę na rehabilitację to to obdzwonił chyba całe województwo żeby znaleźć najbliższy termin. Natomiast jeżeli chodzi o mnie on nie może zmienić grafiku w pracy, organizacja wesela też szła jak krew z nosa 🤪🤪

          Fenix
          Uczestnik
            Liczba postów: 2551

            Nie wiem czy ostatni partner zaczął porządkować swoje życie. Natomiast w przypadku mojego długoletniego partnera chyba niewiele się zmieniło. Bo on uchwycił się tłumaczenia, że to ja jestem dda i mam problemy a nie chciał dostrzec, że u niego w rodzinie również panują chore wzorce.

            Ja bym Twojego narzeczonego aż tak surowo nie oceniała. Jeżeli on faktycznie nie zdaje sobie sprawy, że jego zachowanie jest związane z piciem taty, to może warto go na kierować na DDA?

            Może dzięki temu zacznie coś robić ze swoim życiem.

            Agata93
            Uczestnik
              Liczba postów: 12

              Fenix

              Kochana, ja patrząc na ten 3 letni związek, mam wrażenie że wychowałam dziecko, to szukanie pracy, pisanie za niego CV. Owszem, to piękne jest pomagać sobie. Tylko żeby ten facet dał sobie pomóc, żeby te moje rady brał do serca, a zazwyczaj było tak że ja pogadam, pogadam A on zrobi po swojemu…

              Ja mu powiedziałam, że to może mieć związek z tym że jego tata pił. On powiedział ” no być może, być moze” i nic. Pytanie czy ja chce się bawić w Matkę Teresę i czy mnie to kiedyś nie przytłoczy. Ja mogę się z nim spotkać i mogę mu doradzić taką terapię, nie wiem jak on zareaguje. Jeżeli bym wiedziała że warto jesg walczyć o to, to ja bym mu pomogła.

               

              On mi kiedyś też takie słowa powiedział „ludzie jak słyszą że mój ojciec pił kiedyś to sobie wyobrażają niewiadomo co, że u mnie to jakaś patologia była, a przecież to normalny dom jak każdy. Nie chciałem Ci mówić tego wcześniej bo bałem się że będziesz źle oceniać mojego ojca. Ja nie mam problemu żeby po ślubie zamieszkać u mnie. Można odnowić pokoje i mieszkać z moimi rodzicami”

              Także ja już nie wiem czy warto jest wyciągać go za uszy. Ja byłam przekonana że ten facet „pójdzie za mną”. Niestety on robi tak jak on uważa.

              • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 2 miesięcy temu przez Agata93.
              Fenix
              Uczestnik
                Liczba postów: 2551

                Nie chodziło mi o dalszą próbę naprawienia związku.Tylko o powiedzenie wprost, że chociaż picie jego ojca się skończyło ale to ma nadal na niego wpływ, na jego zachowanie i na to, że Wam nie wyszło.

                Może wtedy nie wziął sobie tego do serca bo byliście nadal razem. Teraz jest sytuacja zupełnie inna.

                A co on z tym dalej zrobi, to już jego decyzja.

                dda93
                Uczestnik
                  Liczba postów: 673

                  Ja jestem zdania, ze nie. Nie ratuj go i nie matkuj mu – on nie jest dzieckiem, to jego problem i jego mechanizmy zaprzeczania. Zadbaj o siebie, bo on o Ciebie nie zadba.

                  Fenix
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 2551

                    Gdybym w wieku 20 lat dowiedziała się, że istnieje coś takiego jak syndrom DDA pewnie znacznie wcześniej znalazłabym się tu gdzie jestem. Do rozpoczęcia szukania rozwiązania moich problemów doprowadziła mnie dopiero głęboka depresja i myśli samobójcze.

                    Więc to nie chodzi o matkowanie tylko o zasygnalizowanie problemu.

                    I nie chodzi też o kontynuowanie czegoś co na ten moment nie ma przyszłości.

                    Ale może da temu człowiekowi jakiś impuls do działania. Bo nie sądzę, żeby było mu dobrze w jego świecie.

                    dda93
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 673

                      Ale na facetow gadanie zwykle nie dziala 😉 – tylko czyny i fakty – a czasem nawet to nie wystarczy.

                      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 2 miesięcy temu przez dda93.
                      Fenix
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 2551

                        Dda93 nosz niereformowalny przypadek 😜

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 31 do 40 (z 40)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.