Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Nie zasługuję?

Przeglądasz 10 wpisów - od 71 do 80 (z 87)
  • Autor
    Wpisy
  • Panama
    Uczestnik
      Liczba postów: 3986

      Czytając wypowiedzi Twoje i innych forumowiczów, zaczynam dostrzegać pewną róznicę, mianowicie, ja nigdy nie miałam tendencji do takiego wchodzenia w uzależnienie i idealizowania drugiej osoby, nawet wtedy, kiedy ta osoba ewidentnie się bawi, czy wykorzystuje. Może dlatego tak bardzo obawiasz się, że źle trafisz. Ja jestem raczej krytyczna i pozyskać moją przrychylność w tych sprawach jest dość trudno. Zastanawiam się, czy są tutaj też osoby z takim podejściem?

      Jeszcze jedna bardzo istotna zmiana, która we mnie zaszła. Sytuacje, które kiedyś wykończały mnie emocjonalnie tzn. niepowodzenia, niespełnione oczekiwania, trudności życiowe, teraz przyjmuję ze spokojem. Nie ma już tego wewnętrznego szarpania, rozpamiętywania, chęci odwetu, uczucia niesprawiedliwości itp. i to jest mega fantastyczne – spokój wewnętrzny:)

      Edytowany przez: panama, w: 2012/12/20 22:51

      Eugenia
      Uczestnik
        Liczba postów: 7086

        Panamo, czy ja wiem-wyidealizowałam raz w życiu, a prawda jest też taka, że i tak widziałam jak jest, bardziej sobie z emocjami nie mogłam poradzić, mam za duży strach przed związkiem w sobie żeby faktów nie widzieć;)
        Ja mam inny problem-boję się oceniać kogoś źle i ja na tym tracę. Mam straszne problemy żeby powiedzieć komuś-spadaj………………Latami nie zrywałam relacji, bo nie było takiej potrzeby po prostu…………z resztą w wiekszości jechałam po powierzchni pomimo pozorów;) Albo raczej stałam na bezpiecznej pozycji w relacji;)

        To głębszy problem jest tak naprawdę-dbania o siebie o swoje, poczucia własnej wartości:) Spójrz ile osób ma innych w tyle i dba tylko o siebie, a ja natomiast potrafię się przejąć każdym tylko nie sobą:) Trudno się to odkręca….

        Dlatego też założyłam ten temat, chcę wreszcie pokochać siebie i dać sobie prawo do zdrowej oceny, bo przecież ja ją w sobie mam i chcę sobie dac prawo do zdrowego egoizmu, który pozwoli mi na wybranie jak najlepiej dla mnie.

        Eugenia
        Uczestnik
          Liczba postów: 7086

          I powiem Ci Panamo, że pamiętam sytuację w której człowiek bardzo długo zdobywał moje zaufanie-trwało to wiele tygodni ijak się okazało, chciał sprawdzić czy da radę to złamać:D hahahahaha a byłam cholernie ostrożna i sceptyczna i doskonale widziałam i co? ćwiczył, ćwiczył az wyćwiczył:) i jeszcze pamiętam te zarzuty, ze dlaczego ja mu nie ufam czy aby ja go dobrze widzę hahahahaha czujesz?:) Uwierz mi-są popieprzeni ludzie i nic się na to nie poradzi;) Chce umieć bez wyrzutów sumienia umieć zlać delikwenta, a mnie jest łatwo na litość złapać:) Poźniej sie okazuje, ze ja się takim przejęłam a już on mną nie bardzo:) Widzisz ile daje czasami ostrożnosć? niektórych to rajcuje:D hahahah;) Powiedz-w co ja mam wierzyć?:) no właśnie-chyba tylko w siebie warto;)

          Panama
          Uczestnik
            Liczba postów: 3986

            „I powiem Ci Panamo, że pamiętam sytuację w której człowiek bardzo długo zdobywał moje zaufanie-trwało to wiele tygodni ijak się okazało, chciał sprawdzić czy da radę to złamać ”

            Skąd wiedziałaś, że był nieuczciwy? Tak długo to się raczej bez powodu facetom nie chce próbować?

            Eugenia
            Uczestnik
              Liczba postów: 7086

              I wiesz czego się jeszcze boję? tego, ze któregoś pięknego dnia stanę się tak straszliwie cyniczna, że już kompletnie nigdy w nic nie uwierzę………………I być może wtedy naprawdę przeoczę to wszystko czego nie powinnam……………….mnie i tak dziwią jeszcze we mnie te pokłady wiary, które mam w sobie, bo dawno już nie powinny istnieć a jednak są……………jak widzisz poryte to wszystko;);)

              Eugenia
              Uczestnik
                Liczba postów: 7086

                Panama zapisz:
                „”I powiem Ci Panamo, że pamiętam sytuację w której człowiek bardzo długo zdobywał moje zaufanie-trwało to wiele tygodni ijak się okazało, chciał sprawdzić czy da radę to złamać ”

                Skąd wiedziałaś, że był nieuczciwy? Tak długo to się raczej bez powodu facetom nie chce próbować?”

                A wystarczy jeśli powiem, że powód był-dobrze mu się ze mną rozmawiało:) Ponoć ze mną sie dobrze rozmawia, bo ja taka rozumiejąca jestem i potrafię podniesć na duchu i w ogóle humor poprawiam:D Do mnie można o wszystkim, ja wszystko zrozumiem:) Dobra byłam jako plaster:) A koleś mimo dobrych pozorów miał paskudny charakter i tyle:) Z resztą poznałam dziewczyne w której się kiedyś kochał i spytałam: dlaczego nie chciałaś takiego gościa jak on-niejedna szczała, a ona mi na to-Felicja on ma wstrętny charakter pomimo, ze się wydaje złoty:) I miała rację:) A ja ją przekonywałam, ze on wcale nie jest zły, ż eto dobry facet to mnie wyśmiała:D później dopiero mi powiedziała, że ona nie mogła patrzeć na to jak on sie bawi kobietami i nawet ją nie przekonywało, ze akurat na nią leciał. Mądra babka była-nie chciała takiego, choć akurat ona by se z nim poradziła doskonale;)

                Niektórzy Panamo takie kobiety jak ja hobbystycznie łamią;) dobra ofiara ze mnie:) Niby twarda, a w środku miętka i wystarczy odpowiednio długo grać zeby dostać się do środka;)

                Edytowany przez: Felicja, w: 2012/12/20 23:20

                Panama
                Uczestnik
                  Liczba postów: 3986

                  Teraz z innej beczki.
                  Zastanawiam się gdzie się podział Sony, po jego comming oucie w Twoim temacie już Go więcej nie widziałam. Odkrył się trochę i zniknął?

                  Eugenia
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 7086

                    Panamo…..tutaj wiele osób zniknęło…………….;) najwięcej tych związanych z całą tą "moją historią forumową" hahaha:D Dlatego mam wylew w Rozmowach dziś:) Nie chciałam odczytywac listy nieobecnych;) (a co do Sonego, to ktoś bardzo też pracował zeby jego czujność zmylić:) nie mogło sie wydać, zę miał wszystkich w dupie, miał swój plan i eliminował każdego komu coś smierdziało, żal mi Sonego było, bo widział bardzo dobrze, myślę też, ze wiele wiedział, nie tylko on z resztą……………;) )

                    a wracając do tematu, to……..myślę, ze problem tkwi we mnie i chyba już nawet wiem w czym….:) to całkowicie moje zadanie, jesli się tego nie podejmę skończę tragicznie;)

                    Panama
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 3986

                      „A wystarczy jeśli powiem, że powód był-dobrze mu się ze mną rozmawiało Ponoć ze mną sie dobrze rozmawia, bo ja taka rozumiejąca jestem i potrafię podniesć na duchu i w ogóle humor poprawiam”

                      Abstrahując od tego, że okazał się jakimś dupkiem, myślę, że na początek znajomości to fakt, że się z kimś dobrze rozmawia nie jest taki zły. Co musiałabyś usłyszeć żeby dać szanse i uwierzyć?

                      Eugenia
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 7086

                        Panama zapisz:
                        „”A wystarczy jeśli powiem, że powód był-dobrze mu się ze mną rozmawiało Ponoć ze mną sie dobrze rozmawia, bo ja taka rozumiejąca jestem i potrafię podniesć na duchu i w ogóle humor poprawiam”

                        Abstrahując od tego, że okazał się jakimś dupkiem, myślę, że na początek znajomości to fakt, że się z kimś dobrze rozmawia nie jest taki zły. Co musiałabyś usłyszeć żeby dać szanse i uwierzyć?”

                        tu chodzi o pewne konkretne zachowania……………………mam też słabośc do tego, że ktoś słucha i traktuje poważnie to co mówię do niego. Być może jako kobieta wlaśnie powinnam być bardziej manipulancka. Kiedyś mi jeden gośc powiedział, ze w zyciu nie widział tak szczerzej kobiety, ale że źle mi to wróży;)

                        Panama, ze mnie jest dobra taka ciotka klotka do pogadania:) mam już uczulenie na to kiedy ktoś mi mówi, ze dobrze mu się ze mną rozmawia………..nie mam pojęcia co musiałby zrobić, zbyt wielu było którym się dobrze gadało……….wiesz ja też jako kobieta moge być średnio atrakcyjna-nie jestem królewną;) moż etrzebaby to wszystko zmienić-kto wie, ale przecież stylu też nagle drastycznie nie zmienię, bo co-mam zacząc techno słuchać i se białe kozaki długie kupić i wymalować gały zeby mnie było widać z drugiego końca ulicy? To też nie ja…………;)

                        Zrozum ja latami tak naprawdę kopałam sama pod sobą dół, bo bałam się związku…..mam uraz po tym co w domu widziałam…………….obawiam sie, ze przez te lata stworzyłam kobietę totalnie nieatrakcyjną…………..

                        Nie wiem już gdzie leży wina tak naprawdę…:(

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 71 do 80 (z 87)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.