Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Nowe wewnętrzne dziecko
-
AutorWpisy
-
Cześć, zdiagnozowano u mnie syndrom DDA
Na terapię uczęszczam już pół roku. Obecnie jestem rozbita emocjonalnie bardziej niż przed terapią, ale to chyba normalne? Coraz bardziej dochodzi do mnie jaka jestem zaburzona i z czym będę musiala się uporac i ile to będzie to trwalo czasu i energii- czy też tak myśleliście? (ktoś doświadczony może się tu wypowiedzieć). Czuje się jak dziecko- bezradne, ciągle płaczę i marudzę. Oczywiście nie mam zbudowanego poczucia bezpieczeństwa i dużą potrzebne miłości. Zachowuje się czasami desperacko w związkach, dlatego mi ponoć nie wychodzą. Nie rozumiem ?toksycznych związków?. Mój pierwszy związek był normalny. Oparty na szacunku i zaufaniu. Dopiero potem zaczęło się psuć. Drugi związek był strasznie toksyczny skutki tego odczuwam do dzisiaj- od tej pory nie wiem co lubie, utraciłam pasję. Po tym zwiazku zapisałam się na terapię i na początku jej czułam przypływ energii, motywację, czułam, że bedzie dobrze. Nie chciałam się wiązać, ale to tylko pozornie, bo pojawił się ktoś na mojej drodze. Trzeci związek – początkowo było ok, a potem się na toksyczny jednak mój chłopak szybko zerwał ze mną. Po czym żałował i próbował coś ze mną ?zbudować? jeszcze raz (tak myślałam). Okazało się, że próbował mnie wciągnąć w jakaś swoją chorą grę. Bardzo pogrywał ze mną, więc ucięłam kontakt. Mój ex sam przyznał, że ma ze sobą problem i czuje się jakby się rozchorował psychicznie. Mimo tego, że tęsknie za nim, to boje się wejść ponownie z nim w jakaś relacje. Niby miłość polega na tym, żeby wspierać ukochana osobę w trudnych chwilach, ale on nie był w stosunku do mnie uczciwy. Jak to w końcu jest? Pogubiłam się i sama niewiele rozumiem. Zastanawia mnie jedno: czy trafiam na nieodpowiednich Panów czy przyciągam do siebie Panów, którzy mają większy problem ze sobą niż ja czy to ja mam bardzo duży problem? Nie rozumiem dlaczego w tego typu związkach jest kat i ofiara? Jakim trzeba być człowiekiem żeby wejść w rolę kata, a jakim żeby w role ofiary? Jak to się dzieje, że takie osoby się wiążą, spotykają siebie na swojej drodze? Jak się uchronić przed toksycznymi związkami?
Chce się zmienić, chce się stać lepszym człowiekiem. Mam niskie poczucie wartości. Czy ktoś z Was może mi polecić ćwiczenia/ sposób na podniesienie własnej wartości, zbudowania poczucia bezpieczeństwa, nakramienia tej „potrzeby miłości” (proszę też o wyjaśnienie na czym polega np. poczucie bezpieczeństwa i jak to się buduje)- to wszystko mi przeszkadza zbudować zdrowy związek. Trafiam na facetów, którzy mnie ranią, a ja nie potrafie od nich odejść przez moje automatyzmy (zle wzorce wyniesione z domu). Bardzo źle się z tym czuje. Czy jest ktoś kto wyleczył się z DDA? Ktoś kto opowie swoją historię – kiedy uznał się za całkowicie zdrowego? Ile trwała terapia? Jak poznać skutecznego psychologa, od tego który chce wyciągnąć ode mnie kase? Jak zamieniać złe myśli na dobre? Jak pokochać siebie samego? Czy to normalne, że teraz, podczas terapii bardzo skupiam się na sobie? Na swoim ego, rozwoju? Nie chce też stać się egoistką (popaść ze skrajności w skrajność). Jestem załamana też tym, że podczas terapii coraz bardziej widzę jak dużo rzeczy robiłam źle. Czy ktoś mnie pokochaja taką jaką jestem? Po czym poznać, że DDA zdrowieje? Słyszałam, że lepsza jest grupowa terapia, ale czy ktoś z Was naprawił się poprzez indywidualną terapię?
Droga Kobranocko.Mnóstwo pytań..to naturalne,również takie miałem.Na każde z nich będziesz w stanie sobie odpowiedzieć!Tylko czasu potrzebujesz,nie wszystko naraz,powoli..powtarza mi terapeuta.Przede wszystkim skoro chodzisz na terapie(gratuluje!)rozmawiaj o Twoich problemach,obawach,oczekiwaniach właśnie z nim!!I nie udawaj przed nim kogoś innego,lepszego bo nic dobrego z tego nie wyniknie.Otwórz sie mu,nie bój sie,on Cie nie będzie oceniać,mów mu co myślisz,czujesz!Efekty terapii już masz,tylko nie chcesz ich widzieć..
Czesc ja mysle ze na poczatku warto zaczac od przyjazni i nie angazowac sie zbyt szybko z partnerem, boisz sie kolejnej porazki gdy lepiej poznasz partnera bedziesz widziala w nim wady i zalety i wtedy bedziesz w stanie okreslic czy Ci on odpowiada. To nie jest twoja wina ze trafilas na partnerow ktorzy do ciebie nie pasowali. Pamietam jak poznalam chlopaka byl alkoholikiem co bardzo mi przeszkadzalo, mimo tego ze prosilam by nie pil on to olewal.Weszlam z nim zbyt szybko w zwiazek i po paru miesiacach sie rozpadl choc byla chemia to nie bylo prawdziwej milosci. Wiem ze w zwiazku ludzie sie docieraja czasem klotniami walcza o zmiany by bylo im lepiej az w koncu zyskaja do siebie szacunek zaufanie i chec bycia ze soba na zawsze.Czasem warto bobyc dluzszy czas ze soba sama by wglebic sie w swoje potrzeby aby przyjzec sie swoim oczekiwaniom. Jesli chcesz pogadac to moj email aneciaa251990@wp.pl
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.