Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › obojetnosc…
-
AutorWpisy
-
Alladyna dobrze pamietasz, mialam zaczac terapie.Przymierzam sie do niej.Wczoraj przywalily mnie problemy natury finansowej i juz zapalila mi sie lampka zeby znowu uciekac z powrotem za granice….Jak wroce nigdy nie zrobie nic ze soba.Jutro mam wizyte u psychologa.Po miesiacu mijania osrodka lukiem czuje sie na silach zeby tam jutro pojsc.Zobaczymy co powie…U mnie w miescie nie ma terapii jedynie wchodza w gre katowice, a to troche daleko…Coz bede musiala cos wymyslec.
TAk LOgosiebel mam kiepskie relacje z mezczyznami i faktycznie rzutiuje to juz na kazda sfere mojego zycia…JAk tu znalezc dobrego terapeute/?Wiecie co ja jestem taka niezdecydowana, zmieniam zdanie jak choragiewka jak mnie to wkurza…Dzieki za slowa otuchy pozdrawiam wszystkich:)Allladyna zapisz:
„Tyle razy już wyrzucałam z siebie przeszłość i na darmo ,zawsze wraca do mnie jak bumerang…….
Nie chce mnie opuścić mimo wielokrotnemu spowiadaniu przeszłości …….
Dałabym wszystko ,żeby zapomnieć o wszystkim…………
Jak to zrobić????
Jeśli wiesz to mi pomóż ,proszę…..”Allladyna, moze dlatego wlasnie Ci nie wychodzi.
Problem polega na tym, ze przeszlosci jest i jest niezmienialna. A sposob wg mnie to poznac przeszlosci, zaakceptowac to,z e taka byla, dac sobie prawo do poplakania nad nia, nad soba, nad tym co nas spotkalo i nauczyc sie zyc ze swiadomoscia naszej przeszlosci, ze swiadomoscia jakich krzywd doznalismy,a le tez z akceptacja tego. Jesli na mysl o przeszlosci targa nas wewnetrzna burza to znaczy, ze albo bedizemy pozwalac jej targac naszymi emocjami, albo zastosujemy znieczulenie.
Jeynym i na prawde bardoz dobrym wyjsciem jest pogodzenie sie z przeszloscia. Wtedy nie chcemy jej wyprzec tylko uczymy sie z nia zyc.
malenka zapisz:
„Wiecie co ja jestem taka niezdecydowana, zmieniam zdanie jak choragiewka jak mnie to wkurza…”A moze jest tak, ze to jakis glos wewnetrzny mowi, zebys absolutnie nie szla na terapie,a le to nie jest glos osoby,ktorej na Tobie zalezy, wiec…zbieraj du..w troki i marsz na terapie, skoro juz sie raz na nia zdecydowalas ;-)!!
Terapia jest swietna, zeby zlapac kontakt z samym soba.
tak cos w tym jest:)sto mysli na minute.Czasem mam wrazenie ze so we mnie dwie kasie:)
Nie Malenka, w Tobie jest jedna Kasia i jeszcze pare osob, ktore sie wypasaja wewnatrz i robia sobie jaja z Twojej niezalenzosci, to Twoi rodzice, opiekunowie, ktorym na reke jest,z ebys na terapie nie szla, bo dowiesz sie o nich pare rzeczy, ktorych by nie chcieli. No i tak sie dzieje, ze oni wewnatrz Ciebie krzysza "nie" na terapie! I ta czesc, ktora chce zachowac ich w Tobie im wturuje, bo to pewnie jeszcze male dziecko, ktore ich po prostu potrzebuje.
A dorosla Kasia niech podejmie dojrzala decyzje i sie jej trzyma.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.