Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD obojetnosc…

Przeglądasz 5 wpisów - od 21 do 25 (z 25)
  • Autor
    Wpisy
  • malenka
    Uczestnik
      Liczba postów: 382

      Alladyna dobrze pamietasz, mialam zaczac terapie.Przymierzam sie do niej.Wczoraj przywalily mnie problemy natury finansowej i juz zapalila mi sie lampka zeby znowu uciekac z powrotem za granice….Jak wroce nigdy nie zrobie nic ze soba.Jutro mam wizyte u psychologa.Po miesiacu mijania osrodka lukiem czuje sie na silach zeby tam jutro pojsc.Zobaczymy co powie…U mnie w miescie nie ma terapii jedynie wchodza w gre katowice, a to troche daleko…Coz bede musiala cos wymyslec.
      TAk LOgosiebel mam kiepskie relacje z mezczyznami i faktycznie rzutiuje to juz na kazda sfere mojego zycia…JAk tu znalezc dobrego terapeute/?Wiecie co ja jestem taka niezdecydowana, zmieniam zdanie jak choragiewka jak mnie to wkurza…Dzieki za slowa otuchy pozdrawiam wszystkich:)

      Katarzynka21
      Uczestnik
        Liczba postów: 808

        Allladyna zapisz:
        „Tyle razy już wyrzucałam z siebie przeszłość i na darmo ,zawsze wraca do mnie jak bumerang…….
        Nie chce mnie opuścić mimo wielokrotnemu spowiadaniu przeszłości …….
        Dałabym wszystko ,żeby zapomnieć o wszystkim…………
        Jak to zrobić????
        Jeśli wiesz to mi pomóż ,proszę…..”

        Allladyna, moze dlatego wlasnie Ci nie wychodzi.

        Problem polega na tym, ze przeszlosci jest i jest niezmienialna. A sposob wg mnie to poznac przeszlosci, zaakceptowac to,z e taka byla, dac sobie prawo do poplakania nad nia, nad soba, nad tym co nas spotkalo i nauczyc sie zyc ze swiadomoscia naszej przeszlosci, ze swiadomoscia jakich krzywd doznalismy,a le tez z akceptacja tego. Jesli na mysl o przeszlosci targa nas wewnetrzna burza to znaczy, ze albo bedizemy pozwalac jej targac naszymi emocjami, albo zastosujemy znieczulenie.

        Jeynym i na prawde bardoz dobrym wyjsciem jest pogodzenie sie z przeszloscia. Wtedy nie chcemy jej wyprzec tylko uczymy sie z nia zyc.

        Katarzynka21
        Uczestnik
          Liczba postów: 808

          malenka zapisz:
          „Wiecie co ja jestem taka niezdecydowana, zmieniam zdanie jak choragiewka jak mnie to wkurza…”

          A moze jest tak, ze to jakis glos wewnetrzny mowi, zebys absolutnie nie szla na terapie,a le to nie jest glos osoby,ktorej na Tobie zalezy, wiec…zbieraj du..w troki i marsz na terapie, skoro juz sie raz na nia zdecydowalas ;-)!!

          Terapia jest swietna, zeby zlapac kontakt z samym soba.

          malenka
          Uczestnik
            Liczba postów: 382

            tak cos w tym jest:)sto mysli na minute.Czasem mam wrazenie ze so we mnie dwie kasie:)

            Katarzynka21
            Uczestnik
              Liczba postów: 808

              Nie Malenka, w Tobie jest jedna Kasia i jeszcze pare osob, ktore sie wypasaja wewnatrz i robia sobie jaja z Twojej niezalenzosci, to Twoi rodzice, opiekunowie, ktorym na reke jest,z ebys na terapie nie szla, bo dowiesz sie o nich pare rzeczy, ktorych by nie chcieli. No i tak sie dzieje, ze oni wewnatrz Ciebie krzysza "nie" na terapie! I ta czesc, ktora chce zachowac ich w Tobie im wturuje, bo to pewnie jeszcze male dziecko, ktore ich po prostu potrzebuje.

              A dorosla Kasia niech podejmie dojrzala decyzje i sie jej trzyma.

            Przeglądasz 5 wpisów - od 21 do 25 (z 25)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.