Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › odwyk
-
AutorWpisy
-
Moj tata od miesiaca jest na przymusowym leczeniu, mam w sobie kilka set obaw.. nie wiem czego moge sie spodziewać tak bardzo bym chciała żeby po tej terapi było już wszysto w pożadku z drugiej strony boje sie że sie po prostu zawiode.. sama nie wiem, czy może macie doświadczenie w tym?? Czy ktoryś z waszych rodzicow po takim odwyku wyszli i było ok?? a może wręcz przeciwnie jeszcze gożej?? Jak sie w tedy zachowywali czego oczekiwali od bliskich??
Ja nie mam takich doświadczen, prędzej zostanę prezydentem, niż moj stary pojdzie się leczyć. Obawiam się jednak, że to, co robimy pod przymusem, zwłaszcza jeśli chodzi o leczenie duszy, nie przynosi efektow, a w każdym razie znacznie mniejsze niż gdyby nam samym naprawdę zależało na zdrowieniu. Ale trzymam kciuki za Twojego tatę i pozdrawiam serdecznie!
Wiesz gdyby nie moja siostra-kurator to pewni nie doszło by do leczenia.
Ale bardzo Ci dziekuje za słowa otuchy.. bardzo dużo nadzieji wiaże z tym wszystkim…Anonim12 listopada 2005 o 21:57Liczba postów: 205513 lata temu moj tata przeszedl leczenie. i nie pije. mniej wiecej w tym samym czasie ja dowiedzialam sie o dda. takze to, ze ojciec nie pije jest super, ale moje problemy wlasnie wtedy zaczely sie ujawniac lub po prostu ja dopiero zaczelam sie nad tym zastanawiac. badz dobrej mysli, na pewno Twojemu Tacie sie uda. ja sie bardzo ciesze, bo w wieku 30 lat zaczelam poznawac swojego ojca, zobaczylam, jakim moze byc dobrym czlowiekiem i zobaczylam, ze mnie kocha. a to, ze musze sama zrobic porzadek ze sowim zyciem to juz inna sprawa. pozdrawiam
Anonim12 listopada 2005 o 21:58Liczba postów: 205513 lata temu moj tata przeszedl leczenie. i nie pije. mniej wiecej w tym samym czasie ja dowiedzialam sie o dda. takze to, ze ojciec nie pije jest super, ale moje problemy wlasnie wtedy zaczely sie ujawniac lub po prostu ja dopiero zaczelam sie nad tym zastanawiac. badz dobrej mysli, na pewno Twojemu Tacie sie uda. ja sie bardzo ciesze, bo w wieku 30 lat zaczelam poznawac swojego ojca, zobaczylam, jakim moze byc dobrym czlowiekiem i zobaczylam, ze mnie kocha. a to, ze musze sama zrobic porzadek ze sowim zyciem to juz inna sprawa. pozdrawiam
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.