Witamy Fora Terapie w Polsce Ośrodek DDA Jerzmanowowskiego, Kraków – opinie?

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • lostboy
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Hey, jako że powoli przestaję radzić sobie sama ze sobą, postanowiłam poszukać pomocy. Wybór padł na ośrodek na Jerzmanowskiego w Krakowie ale najpierw chciałam zasięgnąć waszych opinii. Czy ktoś z was szukał tam pomocy? Jeśli tak, to czy ją znalazł? Jak oceniacie pracowników? Czy czuliście się tam bezpiecznie? A co z samą terapią, czy terminy oczekiwania są długie? Co jeśli ktoś nie chce uczestniczyć w terapii grupowej? Czy pacjent ponosi jakiekolwiek koszty? No i co z tzw, antydepresantami? Czy komuś z wam je tam przepisali?
      Wiem że cały ten wątek to chaos myśli ale właśnie taki chaos panuje teraz w mojej głowie.
      Z góry dziękuję wam za odpowiedzi.

      krzych86
      Uczestnik
        Liczba postów: 33

        Tak, ja tam szukałem pomocy i ją dostałem

        Oceniam bardzo dobrze pracowników, wstępnych rozmów miałem z dwiema psycholożkami, które były mega profesjonalne, ciepłe, godne zaufania. Aż chciało im się wszystko opowiedzieć. Terapeutę też przydzielili mi w porządku. Nieco starszawego (trochę do 60tki mu brakowało na moje oko) ale był bardzo pomocny. Niby miały być długie terminy oczekiwania a od momentu pierwszej wizyty tam do przydzielenia mi terapeuty i pierwszej sesji minęło może miesiąc. Nie wiem jak jest z terapią grupową, ja od początku do końca miałem indywidualną. Leków mi nie przepisywano. Udało Ci się tam dostać?

        nobody.more
        Uczestnik
          Liczba postów: 335

          Poszłam tam mając 18 lat (kończyłam liceum i pani psycholog zapisała mnie bym miała opiekę jak już wyjde ze szkoły)
          Generalnie bardzo byłam pokiereszowana psychicznie i nie rozumiałam czemu nie mogą mi pomóc- tylko powiedzieli, że ich zdaniem najlepiej by mi było w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zaburzeń osobowści i żebym rzuciła szkołe (którą to właśnie zaczełam).
          Zabiło mnie to wewnętrznie. Miałam 18 lat, brak pomocy i świat wysyłał mnie do psychiatryka 😀
          Teraz sie z tego śmieje ale wtedy to była tragedia.
          Dopiero później jak miałam ok 19/20 lat trafiłam na zajęcia z uzależnień i do terapeuty, którego mam do dziś. A Jerzmanowskiego puściłam w niepamięc, tak jak wszystkie osoby które znam (bo tam były) i dwie z nich dostały taką samą diagnozę jak ja, a jedna dostała sie na terapie-zrezygnowała po jakimś czasie, bo terapeuta milczał. Zapytany czemu milczy, mówił ze ma taką metode bo DDA musi sie wygadać. Więc podziękowała :F

          Ale powodzenia. Może dużo sie zmieniło 🙂

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.