Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › pierwsza terapia
-
AutorWpisy
-
🙂
Pisalam w poprzednim poscie o sobie, o swoich doswiadczeniach…. Pisalam tak poniewaz nie chcialam dokonywac zadnej oceny… Ale postanowilam jednak zapytac sie Ciebie Ann o pewne rzeczy..
Piszesz ze czulas sie beznadziejnie, malo inteligentnie itd….ze chcialo Ci sie plakac co chwila, lecz za chwile napisalas ze smialas sie, a terapeutka nie….ze czulas iz to wszystko bylo sztuczne… Chcialam wiec zapytac…Czy moglo byc tak ze czulas sie podenerwowana, spieta, zasniepokojona…Czy moglo byc tak ze ukrywalas te uczucia pod plaszczykiem smiechu, probojac uciec od tych uczuc?????????? Czy moglo byc tak, ze to wlasnie sprawialo ze poprzez to wlasnie Twoje zachowanie bylo "sztuczne"….i ty to czulas….i tak naprawde to wlasnie to powodowalo ze zle sie z tym czulas….
Byc moze terapeutka to widziala….I byc moze bylo tak ze wiedziala ze nie trafi do Ciebie, ze w jakis sposob ja odrzucasz… dlatego skierowala Cie do innej osoby. To dzialanie ma na celu tylko Twoje dobro. Bo podczas terapii to TY jestes najwazniejsza….
Wlasnie jakis czas temu takie wlasnie slowa uslyszalam od swojego terapeuty….alez mnie one zdumialy 😉
Dlaczego nie powiedzialas jak sie czujesz podczas tej wizyty????? Co Cie powstrzymywalo?????? Dlaczego nie zapytalas dlaczego kieruje Cie do kogos innego?????? Czemu nie powiedzialas iz masz wrazenie ze ona Cie odrzuca????????? Co sprawialo ze nie powiedzialas wprost, ze nie chcesz wspolczucia, litosci …ze chcesz tylko zrozumienia??????
Pytam o to nie po to by Cie oskarzyc, lecz bys spojrzala na siebie…z innej strony 😉
Ja dzieki terapii ucze sie tez wyjasniac takie kwestie, ucze sie pytac a nie kierowac sie odczuciami….poniewaz one moga byc mylne 🙂
Jeli cos mi sie wydaje to staram sie ostatnio pytac swojego terapeute … to bardzo pomaga, bo nie zostawia miejsca na nieporozumienia 🙂
I tu podam przyklad jak to dziala….Calkiem niedawno bylam na krawedzi, niemalze w 100% bylam juz zdecydowana przerwac terapie ze swoim terapeuta…ale idac na jak mi sie wydawalo ostatnia wizyte, postanowilam zadac ostatnie pytanie….i uzyskalam odpowiedz. Okazalo sie ze wynikla sytuacja ktora byla totalnym nieporozumieniem :)…Lecz gdybym nie zapytala, gdybym sugerowala sie wlasnym "odczuciem" dzis pewnie szukalabym innego terapeuty 🙁
Masz prawo pytac 🙂
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko w ten zimowy dzien 😉
P.S. I jeszcze jedno…to nie ty masz "poznawac" terapeutke ale ona Ciebie 😉
Ona nie bedzie dla Ciebie kolejna kolezanka czy przyjaciolka, o ktorej wiesz wiele rzeczy, ktora znasz itd… lecz kims kto moze Ci ofiarowac zrozumienie, wspolczucie, wsparcie…. 🙂 Ja te uczucia w koncu przyjelam od swojego terapeuty, bo tylko tyle moze mi dac i az tyle 🙂 to dla mnie zaczyna byc cenne mimo iz wiem ze nie nalezy tylko do mnie… -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.