Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Poczucie odrzucenia
-
AutorWpisy
-
Witajcie
Jestem nowa na forum. Cierpię na syndrom DDA a może też DDD, bo rodzice w okresie dzieciństwa byli dość mocno nieobecni, choć nigdy mi niczego fizycznie nie brakowało. Jedynie brakowało mi czasu spędzonego z nimi, oni głównie pracowali. Problem alkoholowy ojca zaczal się dużo później, gdy bylam już na studiach. Obecnie jest on na tyle nasilony, że wpada w coraz częstsze i dłuższe ciągi alkoholowe. Nie chce się leczyć. Matka jest kompletnie wspoluzalezniona, ratuje go na każdym kroku, sama siebie wyniszcza, boję się o jej zdrowie bo obawiam się że jest w głębokiej depresji. Jeśli chodzi o mnie to jeszcze kilka lat temu mialam z mamą dość dobry kontakt, dzwoniłyśmy do siebie czesto, pytala co u mnie, ogólnie czułam że jej zależy. Od wielu wielu miesięcy mam poczucie ze jej już nie obchodzę, prawie do mnie nie dzwoni, jak sie widzimy to i tak prawie nie rozmawiamy, liczy się tylko problem ojca i ich funkcjonowanie w tym, wymagania do mnie bym jakoś pomogła, czuje się w jakimś stopniu odrzucona jako dziecko. Jestem dorosła kobieta a nie umiem sobie z tym poradzić emocjonalnie. Może macie dla mnie jakieś rady? Co mogę w tym zakresie zrobić?
Hej Krewetko. Tak myśl mi przyszła po przeczytaniu Twojego posta. Czułaś się odrzucona jako dziecko a teraz, jako dorosła wciąż to uczucie w sobie nosisz. Dlatego ta potrzeba budzi się wciąż w Tobie w takim stopniu, że jak piszesz, nie możesz sobie z tym porawdzić. Co możesz z tym zrobić? Terapia. A samodzielnie możesz wracać do tej dziewczynki i kochać ją tak, jak tego potrzebowała. Tak, jak kocha idealny rodzic: bezgranicznie, w pełni akceptuje swoje dziecko i zawsze jest wtedy gdy dziecko go potrzebuje. Jest sporo materiałów bezpłatnych w internecie- polecam. Jeśli nie masz zbyt silnych cech DDA/DDD to może wystarczy nawet autoterapia. Co do życia teraz: nawet jako dorosła, możesz czuć się odrzucona przez mamę. To też jest normalne, różnica jest taka, że wtedy nie miałaś wpływu jako dziecko na relację z mamą a teraz, jako dorosła masz.
Odrzucenie to normalność w byciu z alkoholikiem, jemu po prostu przeszkadza ktoś kto wytyka błędy bo on chce nadal pić. Mój ojciec był taki sam. Nieobecny i niszczący wszystkich . Poszłam na terapię i to mi pomogło. Zaczęłam żyć swoim życiem . Nie oczekiwałam już że nagle mnie zauważy. Choroba alkoholowa niszczy mózg. Nie oczekuj zmian . Sama bądź zmianą 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.