Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Poczucie opóźnienia w życiu
Otagowane: cele życiowe, dzieciństwo, opónienie, osiągnięcia życiowe
-
AutorWpisy
-
Więcej szacunku (akceptacji i doceniania) dla samej siebie i łagodności, a wszystko się zmieni…
Moje sny łączy jeden motyw obecny w rozmaitych konfiguracjach i sceneriach. Motyw ciągłej ucieczki i/lub konieczności tłumaczenia się z czegoś. A im więcej tłumaczę się, tym bardziej się pogrążam. Towarzyszy mi w tych snach poczucie zagrożenia i bezradności, takie wrażenie, że jestem sama przeciwko wszystkim nie wiadomo z jakiego powodu i że jestem na przegranej pozycji, że moje argumenty są nieważne, że moje stanowisko jest skreślone, a ja poniosę wielką odpowiedzialność za jakieś drobne potknięcie. Że jestem bez szans.
Nie radziłam sobie z pomocą rodzicom. Mama była bardzo mocno uzależniona od alkoholu. Ojciec był bezradny, ciągle kazał mi uspokajać matkę, porozmawiać z matką, ogarnąć matkę. A co ja mogłam. Zaniedbywała dom, zaniedbywała siebie, wszystkie moje prośby, groźby, starania miała gdzieś. Nie byłam w stanie w jakikolwiek sposób na nią wpłynąć, ani perswazją, ani siłą (wylewaniem jej wódki i awanturami o jej chlanie). Poradniki dla osób DDA radzą, by nie brać nadmiernej odpowiedzialności za rodziców i zadbać o siebie. Tak też zrobiłam. Wyprowadziłam się, zajęłam się swoim życiem. A ona się dalej staczała. Sama byłam wykończona emocjonalnie i fizycznie stałym stresem, życiem wśród awantur, niestabilności finansowej, to życie było koszmarem, po którym wiele lat musiałam dochodzić do siebie. Dobra, nieważne.
Nieważne? Coś co było dla Ciebie koszmarem z czego musiałaś wychodzić wiele lat? Jest nieważne?
Dlaczego? Czy bardziej chodzi o taką część w ktòrej chciałas wszystkim powiedzieć, że to było dla Ciebie bardzo ważne, ale z wyprzedzeniem zabezpieczyłaś się przed? no właśnie przed czym?.np. że inni pomniejszą Twòj przeżycia, uznają za mało ważne, przedstawią dużo bardziej traumatycznie, obrona przed tym, że się użalasz?
W każdym razie przekazałas coś co widać, że było dla Ciebie bardzo ważne jednak gdzieś postanowiłaś się zaasekurować.
Umiejętność mòwienia wprost bez lęku jak inni to odbiorą. Jesteś ważna i Twoje przeżycia są ważne. Na pewno jest też tak, że nie każdy i nie wszędzie chce, umie to wysłuchać i to też warto uszanować, ale nie unieważnia to ważności Twoich przeżyć.
Sorry Boys – Fudżi
Rzeczy spakowane
Włosy spięte, klucze zdane
Idę wąskim korytarzem
Coś dziwnego tu się zdarzyDroga jest daleka
I niepewność, czy ktoś czeka
Ja się trochę zasiedziałam
Jak z obrazu się wyłaniamJak góra Fudżi nad miastem
Stoję i boję się zasnąć
A życie płynie dalej i dalej
Przepraszam, ale nie tańczę
Buty się zrosły z asfaltem
Utknęłam w drodze z domu do domuZobacz jeszcze stoję
Ale ruszę jak konie w galopie
Choć nie mogę ruszyć się
To przekleństwo Fudżi jestDroga jest daleka
I niepewność, czy wciąż czekasz
I czy kiedyś ruszę się
To przekleństwo Fudżi jestPrzepraszam, ale nie tańczę
Buty się zrosły z asfaltem
Utknęłam w drodze z domu do domu
Przepraszam, ale…Jak góra Fudżi nad miastem
Stoję i boję się zasnąć
A życie płynie dalej i dalej
Przepraszam, ale nie tańczę
Buty się zrosły z asfaltem
Utknęłam w drodze z domu do domu-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 miesięcy, 3 tygodni temu przez
j.b.
„Dobra, nieważne.” – nieprawdą, nie wolno lekceważyć swoich uczuć, jak Twoi rodzice.
j.b pomimo wszystko dobrze, że JESTEŚ….:)
aktywny187 dziękuję za miłe słowa 🙂
Kupiłam antologię wierszy dla dzieci. Taką samą, jak czytała mi mama w dzieciństwie, ale w znacznie lepszym stanie. Nasza była mocno w użyciu. Czytana, czytana, czytana była. Zawsze razem z mamą, bo nikt nie czytał jak mama. Kupa śmiechu była, gdy ekspresyjnie czytała. Spotkał katar Katarzynę. A psik! A potem gdzieś w przeprowadzkach antologia przepadła. I nie było już antologii do poczytania przez mamę. Brakowało mi tej antologii i wieczorów spędzonych przy jej lekturze, zawsze z mamą.
A teraz jest antologia, ale nie ma mamy.++++++++++++++++++++++++++++++++
„Dojrzale kochać drugiego człowieka to być nie tylko dobrym, ale też mądrym darem dla innych. To zatem być darem, który stawia stanowcze wymagania. Jeśli ten, kogo kocham, nie odpowiada miłością na miłość, lecz krzywdzi mnie, to – dopóki tak postępuje – pozostaje mi tylko kochać go na odległość, czyli naśladować postawę mądrze kochającego ojca wobec marnotrawnego syna. Kochać dojrzale to w taki sposób dobierać słowa i czyny, by wprowadzić kochaną osobę w świat dobra, prawdy i piękna.” – ks. Marek Dziewiecki, „Dorastanie do świętości”
Najważniejsza miłość do samego siebie….
<p style=”text-align: justify;”>Słuchajcie, ja też zmagam się z poczuciem opóźnienia w życiu. Mam 30 lat, a niedawno dopiero skończyłam studia. Wszystko przez lęk społeczny – nie byłam w stanie ukończyć studiów dziennych,dodatkowo zmieniałam kierunek. Pracę mam,w zawodzie, ale nie licząc otrzymywanej premii na najniższą krajową. Nie mam dzieci, choć czuję, że dopiero teraz zaczyna się we mnie budzić instynkt macierzyński. Zmagam się jednak z fobia społeczną i schizofrenią, chyba nie byłabym dobrą matką. Jestem bez mieszkania, bo,pomimo posiadanego wkładu własnego, banki nie są w stanie mi tego kredytu udzielić (z wiadomych względów). Zapisałam się na angielski, aby ćwiczyć kontakt z ludźmi i później zdac egzamin oraz uzyskać certyfikat. Później chce startować na juniora do korporacji. Boję się,że jednak nikt mnie tam nie przyjmie,a jeśli przyjmie, zje mnie stres i lęk społeczny. Może ktoś jest jeszcze obecnie w podobnej sytuacji? Jak sobie radzicie? Pozdrawiam</p>
aktywny187 dziękuję za polecenie, chociaż ja obecnie jestem na nieco innym etapie. Akceptuję już siebie, myślę, że polubiłam już siebie, mam ze sobą dobrą relację itd. Ale w pewnym momencie poczułam, że jednak „ja to za mało”, nie mam tu na myśli czegoś w tym rodzaju że jestem mało ważna czy mało warta, tylko tak po prostu odczuwam potrzebę wyjścia poza „ja”, ku czemuś większemu niż ja.
ddd92 witaj, masz bardzo ciekawe plany. Co do korporacji to moim zdaniem dobry pomysł. Miałam podobny pomysł i sprawdziło się 🙂 Bałam się ludzi i nie miałam doświadczenia, ale na najniższe stanowiska naprawdę łatwo się załapać, a później to już można nawet brać udział w rekrutacjach wewnętrznych albo zdobyte doświadczenie wykorzystać gdzieś indziej.
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 miesięcy, 3 tygodni temu przez
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.