Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Poczucie opóźnienia w życiu

Przeglądasz 10 wpisów - od 71 do 80 (z 103)
  • Autor
    Wpisy
  • j.b
    Uczestnik
      Liczba postów: 54

      To nie jest grupa o profilu DDA, a i ja nie zgłosiłam się tam z powodu problemów z tego obszaru tylko z powodu nieradzenia sobie po kryzysie, którego doświadczyłam w ubiegłym roku.  Nie wiem, czy moje odczucia mają związek z tym, że:

      • jestem DDA
      • czy z tym, że nie do końca sobie radzę ze sobą po wspomnianym kryzysie
      • czy z powodu mojego wrodzonego temperamentu i charakteru.

       

      Grupa jest bezpłatna (finansowana m.in. ze środków unijnych), prowadzona przez terapeutkę.

      aktywny187
      Uczestnik
        Liczba postów: 87

        „Ja nie chodzę na profesjonalną terapię. Może to błąd… Ale wątpię, czy taka terapia dałaby mi coś, czego bym jeszcze nie wiedziała, bo wiem już bardzo wiele. Mam głowę napakowaną teorią, ale nijak nie potrafię jej zastosować.”

        Tak to błąd, podstawy….

        Nie jedziesz do dentysty jak popsuje ci się samochód tylko do mechanika…  Wiedza to jedno, a zastosowanie jej w życiu to drugie…. Nie potrafisz zastosować, bo tego trzeba się nauczyć od kogoś….

        Jak ktoś chce nauczyć się karate, choćby przeczytał 1000 książek, nie nauczy się…. Dopiero jak pójdzie na trening… Ktoś pokaże…. Masz z kim trenować…. Po co wynajdować na nowo koło ? Utrudniać sobie życie? Czy nie lepiej iść po cudzych krokach(uczyć się na cudzych błędach) , i uczyć się od kogoś, kto ten etap nauki ma za sobą…..

         

        j.b
        Uczestnik
          Liczba postów: 54

          Z jednej strony zgadzam się z Tobą, z drugiej – te przykłady, które podajesz to mocno praktyczne dziedziny, a psychologia wydaje mi się bardziej teoretyczna. Kiedy widzę tą terapeutkę z tej grupy, to w sumie ona nie robi nic poza kiwaniem głową, ewentualnie dopytuje o jakieś szczegóły tego, co ktoś mówi i tyle. W ogóle to przypomina bardziej jakieś spotkanie towarzyskie niż jakąś grupową „pracę” nad sobą.

          dda93
          Uczestnik
            Liczba postów: 624

            j.b , jeśli wolno mi spytać – a z jakiego powodu zażywasz leki przeciwdepresyjne? Bo bardzo często zdarza się tak, że są one przepisywane tylko na podstawie pobieżnej diagnozy – tak więc albo gdy nie są potrzebne, albo gdy uraz jest poważny i wymaga głębokiej terapii, a nie „zamiatania go pod dywan” lekami.

            Skoro stawiasz wysokie wymagania sobie, nie dziwię Ci się, że stawiasz też wysokie terapeutce. I fajnie, bo dobrze mieć do czynienia z dobrym specjalistą 🙂

            To natomiast, że rezygnujesz z grupy z powodu czegoś, co, jak piszesz, wydarzyło się „tylko w Twojej głowie” wydaje się dość niepokojące.

            aktywny187
            Uczestnik
              Liczba postów: 87

              Co zwykle robi człowiek ?

              Walczy, ucieka, albo się podaje…..

              Walczy, czyli wyraża to co czuje…. A nie to co powinien czuć…..

              Ucieka z terapii, bo tak lepiej… Sam uciekłem to wiem o czym mówię…..No bo jak komuś powiedzieć, że nas jego zachowanie denerwuje…. Będzie mu przykro…Nikt się nie rodzi po to żeby uszczęśliwiać innych,….

              Lepiej ranić siebie niż innych…..

              Poddać się…. udawać że wszystko jest w porzadku….

              Złość to piękne uczucie… Ja określam je jako miłość do samego siebie…. Trzeba je wyrażać z szacunkiem do drugiego człowieka…. łagodnie……

              Na terapię chodzi się nie tylko, aby pogodzić się z przeszłością, ale też aby trenować asertywność….. Gdzie? Na grupie….

               

               

              j.b
              Uczestnik
                Liczba postów: 54

                To natomiast, że rezygnujesz z grupy z powodu czegoś, co, jak piszesz, wydarzyło się „tylko w Twojej głowie” wydaje się dość niepokojące.

                 

                Doprecyzuję. Nigdzie nie napisałam, że to się wydarzyło tylko w mojej głowie. Jedyne co opisałam to reakcje w mojej głowie w odpowiedzi na zaistniałą sytuację. Zastanawiałam się, czy te reakcje były adekwatne, a także z czego wynikały. Sytuacja była zewnętrzna (poza moją głową).

                aktywny187
                Uczestnik
                  Liczba postów: 87

                  Jedyne, czego jestem pewna to to, że nie lubię ludzi, nie interesują mnie oni, że chcę się przed nimi ukryć, że nie potrafię nawiązywać relacji i właściwie są mi one niepotrzebne.

                  wszystkich?

                  Ja się nie gniewam 😁, są ludzie którzy mnie lubią, mniej lubią i nienawidzą…. Ja nie urodziłem się po to aby uszczęśliwiać innych, tak samo Ty nie istniejesz po to by uszczęśliwiać mnie…

                  Ode mnie dostajesz pozwolenie na wolność emocjonalną…., tylko nie wolno mnie obrażać, wyzwać….

                  Czy reakcja adekwatna….

                  Znając życie pewnie zrezygnowałaś z gruby i nie powiedziałaś o swoich wątpliwościach…., co czujesz… tylko po prostu zrezygnowałaś….

                  „nie pasuję tam

                  jestem tam „niepożądana”

                  nikogo i tak nie obchodzi co mam do powiedzenia

                  Po ostatniej grupie poczułam wstręt i niechęć do ludzi. Już tam raczej nie wrócę. Próbuję racjonalnie rozważyć,

                  2wprzod1wtyl
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1177

                    @J.b, podobno to relacje w jakiejkolwiek formie są celem człowieka, to relacje nadają sens. Jedni potrzebują ich mniej inni więcej. Jedni nawiązują je łatwiej inni nie. Jedni potrafią nawiązywać relacje inni nie.

                    Oczywiście to tylko teza tyle, że jest ona stawiana przez ludzi zajmujących się zawodowo tematem jak choćby p. Woydyłło ale nie tylko.

                    I jeżeli przyjmiemy to za fakt możemy postawić kolejną, że izolowanie jest samo napędzającym się kołem.

                    Izolowanie może wynikać z ròżnych przyczyn (Ty dodatkowo wspomniałaś o depresji) i z pewnością często nie wystarczy komuś powiedzieć 'wyjdź do ludzi. Jednak gdy przyjmiemy za fakt, że izolowanie napędza koło to może choćby z poziomu wiedzy warto zostać na grupie, nawet gdybys miała nic się nie odezwać, dla samego faktu bycia z ludźmi (relacji) i ew. jakiś obserwacji swoich emocji na to co ktoś mòwi, robi. Nawiasem mòwiąc to też jakaś nauka przebywać w grupie gdzie ktoś lub coś nam nie pasuje, denerwuje nas lub gdy czujemy lęk, rywalizację, gdy  czujemy duży dyskomfort, bo np. czujemy opòźnienie lub braki, gdy uważamy, że w niektòrych sferach jesteśmy na poziomie nastolatkòw.

                     

                    Już na koniec możesz powiedzieć tutaj  co Cię zewnętrznego odpycha od grupy?

                    j.b
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 54

                      I jeżeli przyjmiemy to za fakt możemy postawić kolejną, że izolowanie jest samo napędzającym się kołem.

                      To prawda.

                      Już na koniec możesz powiedzieć tutaj co Cię zewnętrznego odpycha od grupy?

                      Nie mogę pisać o konkretach wspomnianej sytuacji, bo zobowiązuje mnie do tego kontrakt grupy. Ale już dokładnie przemyślałam oraz skonsultowałam sprawę, tak, że już nieaktualne 🙂

                      2wprzod1wtyl
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 1177

                        Ale już dokładnie przemyślałam oraz skonsultowałam sprawę, tak, że już nieaktualne 🙂

                        No nieźle a ja dopiero się rozkręcałem 😉

                        A tak serio wpis w tym wątku przyniòsł mi taką autorefleksję a co za tym idzie pomògł mi w zobaczeniu jak łatwo jest komuś coś ukazywać (np. zalety terapii) a jednocześnie złapałem się na tym, że sam po 1.5 roku terapii zrezygnowałem i pòki co nie wròciłem. Zgodnie z zasadą łatwo jest komuś radzić a samemu nie wdrażam (nie oznacza to, że to co napisałem nie ma wartości, ale bardziej, że sam z tego nie korzystam w tym momencie) 🤭

                        Tak przy okazji to taki mały kolejny dowòd, że czasami jest nam potrzebny drugi człowiek w tym momencie Ty dzięki czemu coś  zobaczyłem,  do czegoś zainspirowałem.

                        Tak będę chciał się za to zabrać, bo jeszcze sporo i u mnie do przepracowania zwłaszcza, że powody przerwania terapii nie są tak oczywiste gdy tak się nad tym zastanowiłem.

                        Życzę sił i umiejętności patrzenia z ròżnych perspektyw na tą samą sprawę

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 71 do 80 (z 103)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.