Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Problem z brakiem znajomych

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • MarysiaJ
    Uczestnik
      Liczba postów: 9

      Cześć,

      Problem z brakiem bliskiej koleżanki ciągnie się za mną od lat. Miałam w swoim życiu dwie bliskie koleżanki, obie miały zaburzenia osobowości jak się później okazało. Więc wykorzystywały mnie, a jak się znudziły to porzuciły. Ostatnią znajomość dość mocno przeżyłam bo zupełnie się nie spodziewałam powtórki, przez ponad rok było super i nagle wszystko się skończyło.
      Wydaje mi się, że jestem naiwna. Czy jest tu ktoś kto ma podobnie hak ja?

      wanttobreakthecircle
      Uczestnik
        Liczba postów: 12

        Hej,

        Bardzo mi przykro, że spotkały Cię takie nieprzyjemne sytuacje. Odrzucenie – czy to przez rodzinę, partnera, koleżanki – to jedna z moich największych obaw.

        Powiem tak – nie znam Cię, nie wiem jaką jesteś osobą i jak wyglądały te znajomości. Ale na pewno nie jesteś naiwna – to wielka sztuka zaufać i możesz być z siebie dumna, że pomimo sparzeń, nadal walczysz i dopuszczasz do siebie ludzi.

        Jeśli nie znasz powodu, dla którego rozpadły się te znajomości, to może spróbuj sobie przeanalizować Wasze zachowania, starania, zaangażowanie. Nad znajomościami niestety trzeba pracować, a jedna osoba nie może starać się za dwie. Podejrzewam, że może byłaś właśnie tą  bardziej zaangażowaną osobą?

        Czy na pewno ta ostatnia znajomość, która była przez rok super, jest całkiem stracona? Może wystarczy odetchnąć, odpocząć od siebie i po prostu porozmawiać? Rozmowa jest kluczem do zdrowych relacji – wyjaśniaj sobie z koleżankami niedomówienia, nie odpuszczaj od razu. No chyba, że starałaś się aż za bardzo, a z drugiej strony brak jakiejkolwiek chęci. Wtedy postaw na siebie, postaraj pogodzić się ze stratą – najwyraźniej to nie było dla Ciebie. I nie poddawaj się. Są dobrzy ludzie na tym świecie. Na pewno czeka tam gdzieś dziewczyna po podobnych przejściach, z którą złapiesz wspólny język i zbudujecie piękną relację.

        Może poszukaj na grupach na fb ludzi o podobnych zainteresowaniach… są grupy gdzie ludzie szukają partnerów do spacerów, wspólnej aktywności… albo zacznij uczęszczać na jakieś zajęcia dodatkowe, gdzie będziesz mogła poznać nowe osoby. Wiem, że łatwo się mówi, a trudniej robi, ale nie poddawaj się! Jeśli doskwiera Ci brak znajomych to walcz dla siebie i postaraj się to zmienić.

        MarysiaJ
        Uczestnik
          Liczba postów: 9

          Dzięki za odp. Ostatnia znajomość jest już przeszłością. Potrzebowała mnie do tego żebym prowadziła działalność gosp. i żeby mogła „legalnie” sprzedawać. Teraz znalazła kogoś innego do tego i zakończyła znajomość.
          Pracuję nad sobą żeby nie dawać się tak wykorzystywać, ale wcześniej nie miałam pojęcia, że jest coś takiego jak „bombardowanie miłością” i „gaslihting”.
          Szukam teraz jakiś sposobności żeby stanąć na nogi jeśli chodzi o kontakty koleżeńskie bo niestety postawiłam wszystko na tą znajomość i niektóre kontakty zawaliłam przez to.
          Zapiszę się na jakieś zajęcia może joga i koniecznie muszę iść na terapię.

          Pelnanadziei
          Uczestnik
            Liczba postów: 12

            Jako DDA i introwertyk nigdy nie miałam wielu znajomych, raczej grono, które mozna policzyć na palcach jednej ręki. Teraz w wieku 30 lat została mi jedna przyjaciółka, od dziecka. Może to dziwne, ale nie są mi potrzebni ludzie do szczęścia, dobrze czuję się w swoim towarzystwie. Jeżeli chodzi o Ciebie to może faktycznie warto znaleźć jakieś hobby, zapisać się na jakieś zajęcia gdzie są ludzie i wtedy nawiązać jakiś kontakt 🙂

            MarysiaJ
            Uczestnik
              Liczba postów: 9

              Jedna stała przyjaciółka to właśnie to o czym marzę😉
              Chyba za bardzo chcę i mi ta sfera życia zupełnie nie wychodzi.  Wiem mniej więcej co robiłam nie tak, muszę min.pilnować swoich granic.
              Coś zrobić muszę bo tak prawie samej chodzić po tym świecie smutno 😉 dodatkowo jest mi ciężko przez to że ta ostatnia znajomość była bardzo intensywna. Ale trochę czasu już minęło wiec szok mam już za sobą, teraz staram się jakoś ułożyć życie żeby mieć kogoś z kim mogłabym się spotkać.

              Pelnanadziei
              Uczestnik
                Liczba postów: 12

                Rozumiem, myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie faktycznie znalezienie jakiegoś hobby, ja kiedy się nudzę i za dużo myślę ide na silownie. Zajęcie jakieś jest, a można też poznać fajnych ludzi. Jakieś zajęcia fitness, joga tak jak wcześniej pisałaś to super pomysł i wielka szansa na jakąś znajomość, a może i nawet przyjaźń 😁

                MarysiaJ
                Uczestnik
                  Liczba postów: 9

                  Dzięki. Będę kombinować po długim weekendzie. Albo nauczę się spędzać czas sama 😉

                  edmund500
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 2

                    Wydaje mi się, że nie jesteś naiwna tylko po prostu dobra i ufasz ludziom 🙂 Inna kwestia, że to oni zawodzą. Warto próbować i prowokować kolejne znajomości. Wiem, wiem, łatwo się mówi, ale czasami w sytuacjach najmniej spodziewanych można poznać kogoś kto odmieni nasze życie albo chociaż wniesie w nie promyk światła i radości 🙂

                    wanttobreakthecircle
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 12

                      MarysiaJ:

                      „Pracuję nad sobą żeby nie dawać się tak wykorzystywać, ale wcześniej nie miałam pojęcia, że jest coś takiego jak „bombardowanie miłością” i „gaslihting”.”

                      Moim zdaniem to, że zdajesz sobie sprawę z tego i widzisz jaki masz problem w relacjach, to jest już spory sukces. Jeśli zaczynasz zauważać swoje nieodpowiednie zachowania i starasz się nad nimi pracować – super! Pamiętaj, że najpierw Ty musisz lubić i przede wszystkim SZANOWAĆ siebie, dopiero później lubić i szanować Cię będą inni ludzie. Traktuj siebie jak swoją najlepszą koleżankę. W końcu to sama ze sobą spędzasz całe życie.

                      Moja rada, jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie (przyjacielskie, bo w tym jestem dobra – partnerskie u mnie leżą):
                      Nigdy nie dawaj z siebie 110%, nie szukaj aprobaty, nie umniejszaj sobie. Ale pracuj nad relacją, rozmawiaj, buduj ją od podstaw. Warto! Naprawdę wierzę, że gdzieś tam niedaleko jest Twój człowiek – Twój przyjaciel, z którym uda Ci się stworzyć fajną więź. Wymaga to jednak czasu i energii, nic w życiu nie przychodzi łatwo, tym bardziej jeśli chodzi o wartościowe znajomości. Nie poddawaj się, trzymam za Ciebie kciuki!

                      edmund500:

                      Wiem, wiem, łatwo się mówi, ale czasami w sytuacjach najmniej spodziewanych można poznać kogoś kto odmieni nasze życie albo chociaż wniesie w nie promyk światła i radości”

                      Dokładnie! Im mniej oczekujesz od znajomości, tym bardziej może Cię ona zaskoczyć.  Zaufanie kosztuje sporo wysiłku, myślę, że osoby z DDA kosztuje to jeszcze więcej niż innych. Ale jakie to jest piękne uczucie, gdy można komuś ufać, gdy ktoś jest z Tobą na dobre i na złe, gdy masz w kimś oparcie i wsparcie, gdy zaczynasz traktować obcą sobie osobę jako rodzinę z wyboru.

                      Ja sama mam ogromne szczęście do ludzi – można powiedzieć, że mam przysłowiowego FARTA. Otaczają mnie wspaniali przyjaciele, dzięki którym udaje mi się pokonywać trudy codzienności i bez których nie wyobrażam sobie życia. W relacjach koleżeńskich jestem osobą bardzo otwartą, pewną siebie, gadatliwą – z każdą nowopoznaną osobą znajduje wspólny język. Większość znajomych w życiu by nie powiedziała, że w środku mogę zmagać się z takimi problemami, gdy na zewnątrz jestem turbo towarzyska. Sama w sumie nie dowierzam, że ludzie mnie lubią i z każdym potrafię się dogadać. Nie mniej jednak nie zawsze jest kolorowo. Otworzenie się, bycie podatnym na zranienie – dla mnie to codzienna walka, codzienne zmagania. Strach przed porzuceniem – to chyba jest najgorsza rzecz, z którą nie umiem sobie poradzić.

                      Opisując to chciałam po prostu Ci pokazać, MarysiaJ, że nawet posiadanie wspaniałych przyjaciół, nie uwalnia nas od stresu i strachu w relacjach międzyludzkich. Dlatego staraj się nie uzależniać swojego szczęścia od tego, czy masz bliskiego przyjaciela czy nie. Posiadanie go nic nie zmienia – nadal są te same zmagania, ta sama trudna codzienność. Bądź swoim najlepszym przyjacielem, dbaj o siebie, a reszta mam nadzieję, że przyjdzie do Ciebie sama!

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.