Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Problem z dziewczyną DDA

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 118)
  • Autor
    Wpisy
  • Karol37
    Uczestnik
      Liczba postów: 16

      Witam:)
      Poznałem dziewczynę z DDA. Wszystko było super i fajnie ,dopóki jej nie pokazałem i nie powiedziałem co do niej czuję.. Od tamtej pory zaczęła mnie jakby odtrącać?> Jej stosunek do mnie stał się chłodniejszy…Wręcz zaczęła dość nieudolnie mówić,że może to lepiej skończyć bo to dla niej za szybko,albo ,że ona tego nie ogarnia ,że ona nie jest zdolna do uczuć itd.. Teraz,mam pytanie: Czy ona rzeczywiście tak myśli,czy tylko tak mówi a w głębi duszy mnie potrzebuje i coś jednak do mnie czuje? Przypominam ,że nasze wcześniejsze relacje były poprawne i ogólnie bajka:) Zapytałem ją wprost czy mam od niej odejść i dać jej spokój? Nic cisza…Z przyczyn oczywistych nie ciągnąłem tematu..Wiem ,że dziewczyna ma problem i chcę jej pomóc,jestem dla niej dobry,na nic nie naciskam.. Co mam o tym sądzić? Jak mam postępować? Czy może mam dać sobie spokój? Zależy mi na niej,jest wartościową dziewczyną,mimo ,że z problemami.
      Pozdrawiam

      Edytowany przez: Karol37, w: 2014/03/09 01:48

      anilewe
      Uczestnik
        Liczba postów: 1810

        Cześć.
        Na pewno nie jest to łatwa sytuacja dla Ciebie,choć reakcja Twojej dziewczyny bardzo przypomina mi moją kiedyś…
        Jest coś takiego jak obawa/strach przed zranieniem tej drugiej bliskiej osoby i być może Ją taki strach ogarnął. Być może jesteś pierwszą osobą,która powiedziała Jej że jest ważna/kochana i w Niej pojawił się lęk o Ciebie. Ale nie jestem Nią…mogę tylko dumać co Nią kieruje tak jak kierowało mną.
        Zyczę Cię dużo siły 🙂

        Mateusz
        Uczestnik
          Liczba postów: 134

          Wiej ile sił w nogach. Ja miałem taką sytuację z jedną kobietą w potrójnym wydaniu. Jak zacząłem się zbliżać, ona zaczęła się oddalać. Kiedy odpuściłem.. chciała powrotu, znowu zacząłem się zbliżać,a ona oddalać.. Mówiła, ze jestem zbyt dobry, zbyt kochany, zbyt wspaniały, a ona na to nie zasługuje..

          Wróciła po jakimś czasie do faceta, który był największym chamem i prostakiem (nawet w jej ocenie), który obchodził się z nią przedmiotowo..

          teraz? nie mam z nią żadnego kontaktu..

          Karol37
          Uczestnik
            Liczba postów: 16

            Hej:)
            Dzięki za odp:)
            Więc ,jest coś w tym co piszesz odnośnie jej lęku o mnie…Powiedziała mi ,że nie chce mnie ewentualnie zranić..A wynika to z tego,że raz jej powiedziałem ,że trudno mi by było znieść jej utratę.. Wówczas to naszły ją takie myśli,że te moje lęki przejdą na nią:) Oczywiście wszystko obróciłem w dobry żart i wytłumaczyłem jej jak to jest i ze to jest czymś normalnym:) Ona ma typowe objawy DDA,co ciekawe sam do tego doszedłem. Kiedyś mi powiedziała o swoim ojcu,a ja zacząłem grzebać w necie o co kman i dowiedziałem się o DDA i DDD…Już kiedyś poznawałem takich ludzi ale nie wiedziałem co jest z nimi nie tak,dziś już wiem dlaczego tacy byli,wtedy dla mnie pojebani,dziś wiem ,że to ich dramat. Dlatego też chcę pomóc swojej sympatii. nie wiem jednak czy to będzie jeszcze możliwe,dziś się okaże,jak z tym wszystkim u niej jest.Wczoraj odbylismy szczerą mam nadzieję rozmowę..Powiedziałem jej ,że wiem jaki ona ma problemy,wiem dlaczego jest zimna i dlaczego nie okazuje emocji.Powiedziałem jej też ,że jestem z nią mimo tego i że jej nie zostawię i jej pomogę we wszystkim.. Powiedziała ,że ona tego nie ogrania?? Dziewczyna z mgr nie ogarnia prostej sprwy..? ale DDA może tak mieć i ona tak ma..Nie raz zauważyłem problemy z wysłowieniem się na prosty temat,musiałem jej pomóc.. nigdy nie sądziłem ,że tacy ludzie mogą mieć takie problemy.. Ona ucieka cały czas w pracę,praca praca i praca…ledwo już stoi na nogach,ledwo zipie ale dalej brnie w to wszystko..Mówiłem jej ,żeby dała sobie z tym spokój ,zwolniła,że ja jestem też ważny i też jej potrzebuje,nacieszyć się nią chce,ale nie pomogło,praca jest priorytetem jak powiedziała…Wczoraj też pracowała i dziś też pracuje i tak w koło od 2 miesięcy jak ją znam.. O miłości nie ma mowy,o uczuciach też cięzko,klimat martwy ,a dla mnie to wazne rzeczy… Ogólnie w kwestii wyrażania uczuć slowami jest zimna,zagubiona,smutna …Szkoda mi jej bo jest na prawdę ładną dziewczyną,wykształconą i pracowitą,ale jak mam wzbudzić w niej refleksje nad nami? Tym bardziej ,jak zaczęła się odwracać ode mnie? Mam wrażnie,że ona bardziej by wolała kogoś z problemami niż mnie…Już ją oszukano na kasę nie raz,jest naiwna ,ale jak mam jej pomóc,na siłe nie dam rady..
            Pozdrawiam

            Karol37
            Uczestnik
              Liczba postów: 16

              Hej:)

              Coś w tym jest..:) Ona jest typem osoby z DDA,która nie wyraża uczuć,inne wiem ,że potrafią nad wyraz a ona nie potrafii..Ja mam 37 lat,wiem o kobietach to i owo,i wiem ,że jeśli nie zaiskrzy to motylków nie będzie:) Jeśli nie będzie u niej motylków,nie będzie poprawnych ralacji dam sobie na luz.. Myślę ,że jedynym wyjściem jeszcze ewentualnie dla nas będzie wysłanie ją na terapie,jeśli się zgodzi… Ale ona oczywiście ma pracę i nie będzie miała czasu ,tak samo jak dla mnie..Mega pracocholiczka.
              Też mam wrażenie,że ona lgnie do facetów z problemami..Jak większość DDA,być moża ona związe się z pijakiem lub cpunem i będzie na niego pracować,a to potrafi dobrze,mimo ,że słania się ze zmęczenia.. Szkoda mi jej ,ale jak będzie nadal taka rozchwiana to sorry ale konkurencja nie śpi,a ja też mam potrzeby i też potrzebuję cieplej i kochanej kobiety:)

              Chłopiec Papuśny
              Uczestnik
                Liczba postów: 3706

                To jak już wiesz co i jak, oceniłeś ją i wiesz co ona zrobi, to po co bawisz się w ratownika? Po co chcesz ją ratować na siłę, masz poczucie bycia potrzebnym, może uda Ci się ją uratować? Następny który w to wierzy.? Sam popracuj nad własnymi relacjami, a dziewczynie daj spokój. To wyjdzie Wam na zdrowie. Nie każda relacja musi być kontynuowana, nie każda musi kończyć się wielką miłością. Porażka umacnia i doskonale ukazuje braki.:)

                Karol37
                Uczestnik
                  Liczba postów: 16

                  Oj..:) znasz związek ,w którym nie trzeba czasem powalczyć o miłość? Bycie z kimś to nie wieczne fajerwerki,tym bardziej z taką dziewczyną… Odpuścić sobie jest łatwo,ale potem też nie chcę żałować ,że nie zrobiłem nic by to ratować… Zapewniam Cię,że nasze i moje szczególnie relacje z nią mieściły się we wszystkich normach dobrego smaku;)

                  anilewe
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1810

                    To co przychodzi łatwo najczęściej jest niewiele warte…

                    Chłopiec Papuśny
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 3706

                      Powalczyć o miłość owszem, ale nie żyć życiem drugiej osoby. To już jest toksyczna relacja, zastanawiać się co zrobić, co powiem czy znów coś co ona powie że ją to rani, wieczne ganianina. Stąd krótka droga do manipilulacji. Co z tego że mając motylki w brzuchu i tak niedogadujemy się, pozytywne emocje zastępuje lęk przed odrzuceniem i złość. Miłość to niewspółuzależnienie i potrafić to odróżnić. Dobrze napisałeś, że duuża liczba osób wchodzi w takie związki, nie zna siebie i nie potrafi złapać dystansu. DDDA to nie choroba i można wyjść z tego, ale nie przy pomocy i za inną osobą a własną pracą nad sobą. Jak opisujesz jesteś ratownikiem, ona ofiarą i dochodzi jeszcze sprawca. Ja sam poległem na tym bo chciałem być ratownikiem nie przerobiłem tego jeszcze. Po porażce odkryłem że mam prawo bawić się i nieangażować, trzymać dystans i nie być manipulowanym. Tego mi brakowało do zrozumienia problemu braku odpowiedzialności.:

                      Karol37
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 16

                        To zależy od człowieka..Ja dla niej przyszedłem dość łatwo i dlatego ona tego nie szanuje:)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 118)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.