Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Przedświąteczne pozdrowienia od Manueli ;-P
-
AutorWpisy
-
No to pozdrawiam i zycze Ci najlepszego Swieta Zmarlych na jakie na ten moment mozesz sobie pozwolic 😉 I przy okazji sobie tez tego zycze 😉 A temat pewnie niebawem wroci jak bumerang przed Bozym Narodzeniem 😉 Wiele Swiat przed nami i wiele rozterek, oby ze swieta na swieto bylo ich coraz mniej 😉
Dziękuję i wzajemnie. Oby było jak najlepiej.
hej dziewczyny, czytam sobie Wasze posty i po prostu dziękuję Wam za nie, bo ja w tej chwili nie czuję się na siłach pisać nic od siebie.
heh, chyba Swięta Bożego Narodzenia stanowią większy problem, ponieważ z założenia powinny być ciepłe, rodzinne, radosne.
ja mam wymówkę w postaci nie do końca zdrowego dziecka, więc spędzimy ten czas we trójkę w domu i ja się z tego powodu bardzo cieszę. groby mam zamiar odwiedzić później, w następny weekend.
doris napisał:
„heh, chyba Swięta Bożego Narodzenia stanowią większy problem, ponieważ z założenia powinny być ciepłe, rodzinne, radosne.
”
Chyba domyślam się, dlaczego dla mnie święto zmarłych ma równie ważną rangę jak Boze narodzenie. W moim domu przykładało się ogromną wagę do zmarłych, pielęgnacji ich gobów. W dziecinśtwie byłam na cmentarzu przynajmniej raz w tygodniu, latem czesciej. Pamiętam jak kazdej soboty chodziłam z matką porzadkować groby, nosiłam kwiaty, podlewałam te rosnące na grobieZaniedbany grób w naszej rodzinie (ale i w lokalnej społecznosci ) był jakimś monumentalnym dowodem na brak elementarnej miłosci i szacunku do swoich bliskich zmarłych. Jeśli jakiś znajomy nie posprzątał grobu swoich bliskich to od razu był uznawany za nie do końca dobrego człowieka. Pewnie ten mit wdzięczności i szacunku funkcjonuje w wielu rodzinach. Dodatkowo jako nastolatka, to własnie na ten cmentarz chodziłam gdy mi było jakoś strasznie źle. Cisza i spokój tego miejsca uspokajały mnie. Cmentarz i święto zmarłych to w mojej rodzinie coś o wiele bardziej dostojnego niż Gwiazdka, tak po prostu było, moze też po częsci było to na pokaz, bo gdy się wyznaje zasade, że nasza wartość w dużym stopniu zalezy od tego jak się traktuje groby zmarłych bliskich, to samemu trzeba tę zasadę wypełniać.
Ja byłam po prostu nauczona tego, przesiąkłam na wylot tym podejsciem i choc sama go nie wyznaję w dorosłym życiu, mam inne spojrzenie, to emocje są jakie są… Coś nadal we mnie uważa, że własnie popełniam co najmniej nadużycie, coby gorzej nie powiedziec… I cieszę się, że to zrozumialam, skąd bierze się to poczucie winy, bycia złą.
Pozdrawiamdziś dowiedziałam się że mój dziadek – alkoholik zmarł. już kiedy się urodziłam mieszkał w innym kraju, miałam możliwość spotkać go tylko raz w życiu.
praktycznie go nie znam
ale mi go brakuje.. teraz pewnie odejdzie jego Mama.. bo i po co miałaby dłużej żyć?..
w tym roku moje święto nie będzie chyba już takie mistyczne jak zawsze.. -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.