Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD przewidywanie zdarzeń

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • dota
    Uczestnik
      Liczba postów: 302

      nie znoszę tego u siebie i nie potrafię sobie z tym absolutnie poradzić. chodzi o to, co się aktualnie dzieje w danym momencie, a niech to będą jeszcze pozytywne i przyjemne rzeczy, to wtedy już absolutnie MUSI mi się włączyć opcja PRZEWIDYWANIE PRZYSZLYCH ZDARZEŃ. No kompletnie bez sensu!! bo przecież wiadomo, że nic nie będzie tak, jak sobie wymarzyłam. Tzn. może jakiś ogólny zarys będzie podobny, ale te tak istotne szczegóły będą prawie że na pewno inne. i wiem, że powinnam skupić się na tym, co się dzieje aktualnie, ale nie jestem w stanie nie przenosić tego na moją przyszłość…
      grrr…

      a Wy jak sobie z tym radzicie?

      mala*
      Uczestnik
        Liczba postów: 702

        Nie wiem za bardzo czy dobrze zrozumiałam temat, ale ja całe życie uciekałam od tego co dzieje się obecnie i żyłam marzeniami. Zamykałam oczy i marzyłam. Potem wróżyłam w Tarota, żeby w końcu dojść do wniosku, że takie życie nie ma sensu. Kiedy zaczęłam czytać poradniki psychologiczne i zabrałam sie w końcu za siebie doszłam do wniosku…do tej pory marnowałam swoje życie.To chwile obecne są najważniejsze i jeśli umiemy z nich korzystać możemy być naprawdę szczęśliwi. Szkoda tylko, że jest to takie trudne i bardzo często się o tym sie zapomina.:dry:

        Edytowany przez: mala*, w: 2007/07/10 18:15

        Dudi
        Uczestnik
          Liczba postów: 78

          A czy jeśli coś co zaplanowałaś się nie zdarzyło to źle? Przewidujesz przecież tylko, nie starj się zmienić świata. Ja co wieczór też przewiduję i grzej, planuję jak ma się świat potoczyć. Jak nie idzie po mojej myśli to dno. Mało tego. Wtedy to ja jestm winny. Nie, że nie zrobiłe, ale, że nie wyszło. A jak nie wyjdzie? Czy to powód do poddania się. Ja się uczę nie umieć! Jeśli będę myślał, że wszystko umiem, to nigdy nie zrozumiem, czemu świat mi nie odpowiada. Zatem nie wszystko co wymyślisz, wymarzysz, ziści się. Ale po pierwsze, treba marzyć, po drugie rozumieć, że nie jesteśmy wszechmogący i sami czasem też sie gubimy.

          PS: A dlaczego problem przenośić szczegóły teraźniejszości na przyszłość?

          dota
          Uczestnik
            Liczba postów: 302

            a wiesz, Dudi…chyba czaisz co mialam na mysli.
            nie próbuję zmienić świata, bo i tak nie mam na to szans. w sobie ciężko mi zaprowadzić zmiany, więc lepiej się nie porywać z motyką na słońce:P
            ale mi chodziło o to, że snuję sobie wyobrażenia o tym, jak będzie wyglądało parę bardzo ważnych zdarzeń w najbliższym czasie, jak będzie pięknie i cudownie. a wysnuwam takowe wnioski na podstawie tego, co się dzieje tu i teraz oraz tego, co podpowiadają mi moje najgłębsze pragnienia. więc jeżeli nie dzieje się tak, jak chciałam ja, to jest jedno wielkie rozczarowanie, z którym trzeba sobie poradzić. a mam je na własne zyczenie.

            a marzyć, moj drogi, wcale przestać nie zamierzam:P nigdy!!

            Estera Milewska
            Uczestnik
              Liczba postów: 542

              Ja często zakładam, że będzie gorzej niż ma być, a jednocześnie czekam na miłe rozczarowanie. Mam jednak głupią zdolność przewidywania złych rzeczy. Nigdy nie wiem, co to będzie, ale wiem, że coś złego. Przewidziałam, że zmienią nam nauczycielkę w komisji na maturze, przeczucie kazało mi wysiąść z tramwaju 2 przystanki wcześniej (2 dalej tramwaj zderzył się z samochodem). Czasem przeczuwam, co ktoś zrobi, że kogoś spotkam. Czasem bywa to męczące.

              muszelka
              Uczestnik
                Liczba postów: 86

                Ja nazywam moją intuicję swoim wewnętrznym dzieckiem.Często ,może nie umiem przewidzieć tego co się wydarzy ale jakoś podświadomie wyczuwam,że nie powinnam gdzieś się udać ,czy komuś powierzyć swoje problemy.Podejmowałam wiele decyzji w życiu i jakoś wewnętrznie czułam,że jeszcze nie pora na odcięcie się od toksycznego związku,że akurat nie ten terapeuta będzie mi mógł pomóc(choć przez innych był zachwalany i świetnie pomagał),że nie powinnam nawiązywać niektórych znajomości.Kiedyś wybierałam się do grupy znajomych i jakoś tak od rana czułam wręcz "kulę u nogi"jak pomyślałam,że wieczorem mam tam jechać.Nie posłuchałam siebie i pojechałam na spotkanie bo myślałam,że jak zawsze wrócę wzmocniona a tu odwrotnie było,gdyż były tam osoby tz wampiry energetyczne.

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.