Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Pytania zwiazku z mityngami DDA

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 16)
  • Autor
    Wpisy
  • michal84
    Uczestnik
      Liczba postów: 662

      Czy słyszał ktoś, kiedyś o takiej zasadzie że prowadzącemu nie można zwrócić uwagi nawet jeśli on łamie zasady??
      Mi się to kłóci z drugą tradycją … " nasi przewodnicy są naszymi zaufanymi sługami oni nami nie rządzą." cytuje z głowy wiec jak coś nie tak pamietam to przepraszam.
      Z tego co ja rozumiem tradycje każdy na mityngu jest równy i każdego obowiązują zasady.
      Będzie wdzięczny za wypowiedzi zwłaszcza osób które chodzą na mityngi.
      Dziękuje.

      lukaszw
      Uczestnik
        Liczba postów: 249

        Hej Michal, fajnie ze znow jestes 🙂
        Co prawda prowadzacy ma swoje "przywileje" jako prowadzacy, ale takze winien przestrzegac zasad tak jak inni uczestnicy. Jeszcze co praeda nie spotkalem sie z taka sytuacja aby to prowadzacy lamal zasady ale gdy ktorys z uczestnikow nagminnie to robil a prowadzacy nie reagowal to czesto prosilem o glos i gdy go dostalem to nie odnosilem sie do takiej wypowiedzi ale prosilem prowadzacego o …ponowne i wyrazne przeczytanie zasad obowiazujacych na mitingu. To skutkuje…naprawde. Poza mtym zawsze swoje zastrzezenia mozesz przedyskutowac na przerwie czy po mitingu gdzie….prawo nie siega:P Pozdrawiam

        drobiazdzek0
        Uczestnik
          Liczba postów: 298

          ja chodzilam na terapie grupową i co druga osoba mowila terapeutce ,ze sie jej boi ,a ona widac bylo ,ze jarała sie tym , jakies dziwne usmieszki strzelała,..mnie ten strach bardzo blokowal ,nie potrafilam sie otowrzyc i czuc swobodnie i przed kazda terapia indywidualna (chodzilam donie na idywidualna) , trzeslam sie i rozmawialam z nia o tym strachu, ale zadnych zmian nie bylo…minelo juz pol roku od zakonczenia terapii i tak sobie mysle , ze teraputka miala ze soba problemy -szukala w grupie podziwu dla siebie, cieszyla sie z naszego strachu ,dodatkowo byla kierownikiem tej placówki …mysle ,ze kobieta pomylila sie z zawodem … łamała zasady , widac bylo na grupie jak ludzie bali sie mowic ,a o zwroceniu jej uwagi nie bylo mowy ,zaraz tak dowaliła ze az kapcie spadały -dla mnie to byla adekwatna sytuacja do tej z mojego domu ,gdzie balam sie cokolwiek powiedziec, by nie dostac po glowie ….

          mariuszekgarnuszek
          Uczestnik
            Liczba postów: 339

            Witaj Michale

            Prowadzacy to nie ejst bog zreszta zasdy obowiazuja wszystkich. Ma sie rozumeic ze wszelkei uwagi zglasza sie w przerwie lub po mityngu zeby :nie rozwalac mityngu". Niestety sa osoby ktore prubuja robic za boga prowadzac spotkanai, od 11 lat chodze na rozne mityngi bylem i zrecznikiem i zalozycielem grup i spotkalem sie z wieloma takim pzrypadkami. To chore. Jak chesz to poczytaj sobie nab stronie http://679347.blogspot.com o mityngach.

            Pozdrawiam

            michal84
            Uczestnik
              Liczba postów: 662

              Dzięki za odpowiedzi.
              Co prawda grupy to nie mityngi ale ciesz się ze niektóre zachowania czy sytuacja nie tylko mi się kojarzą z domem.

              Ja najczęściej po prostu wyjmowałem kartkę z zasadami na wierzch. zazwyczaj osoba które je przekroczyła sama się przyznawała. Albo czytałem wybraną zasadę z naciskiem na to co moim zdaniem zostało złamane.

              Mi się zdarzyło dwa razy zwrócić uwagę na złamanie zasady prowadzącej osobie.
              W dodatku swojej przyjaciółce. Trudno mi było. Ale zazwyczaj staram się to robić po wypowiedzi. jeszcze nikomu nie przerwałem choć raz powinienem. Ale poniosłem i ja tego konsekwencje.

              Dzięki.
              Ciesze się ze nie tylko ja tak odbieram pewne rzeczy.

              PS: Dzięki lukaszw. Fajnie ze jeszcze się ktoś cieszy na mój widok. 🙂

              lol
              Uczestnik
                Liczba postów: 5504

                A mi się złamaniem zasad kojarzy-nikt nie jest idealny. Jednak nikogo to nie tłumaczy. Chodzi mi o to, że przydałoby sie przypatrzeć w jakim celu łamane są zasady. Jeżeli ktoś ma na celu krzywdzić a słysząc krytyke nie zamierza sie poprawić, to takiemu człowiekowi od razu powinno sie zabierać jakie kolwiek przywileje zachodzoce wgrupie. W innych przypadkach to moim zdaniem zależy od indywidualności osoby.

                Michał ale ta rozmowa z tym prowadzącym w trakcie przerwy lub po mitingu, jest dobra. Mógłbys pokazac mu jakie masz stanowisko do pewnych spraw, których on dokonał.

                michal84
                Uczestnik
                  Liczba postów: 662

                  Nie wiem Lol czy byłaś na mityngi.
                  Ale ogólnie fuch mityngu mówi że każdy jest równy, każdy ma prawo wyrazić swoje uczucia. Nie ma lepszych i gorszych.
                  Wiem Lol o co chodzi.
                  Ale od zwrócenia uwagi do linczu jest daleka droga.

                  Podam ci przykład mojego środowego mityngu.
                  Jedna osoba która podkreślała ile to już lat nie chodzi na mityngi ciągle mi przerywała.
                  I jak sama powiedziała wie ze mi przerywa któryś raz Z kolei wypowiedz.
                  Bez reakcji prowadzącego było.
                  Ogólnie rzecz biorąc nie mam ochoty iść na kolejny mityng. Aczkolwiek się wybierać powiedzieć na spokojnie jak się czułem po ostatnim.
                  Zasady na mityngu są ważne. Choć sam niektóre ich złamania puszczałem płazem.
                  Ale chodzi o to lol że ja idąc na mityng nie chce mieć kolejnej osoby ponad prawem.
                  Moim zdaniem to godzi w duch równości. Każdy jest równy tylko prowadzący równiejszy.
                  W grupach dwunastokrokowych nie ma przywilejów. Są tylko obowiązki i służby.

                  lol
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 5504

                    Michał byłam raz na mitingu i generalnie wtedy widziałam ten minting w syuperlatywach i nawet w tych prawach.

                    Eh ostatnio zastanawiałam sie nad róznymi zasadami. Wszelakie kontrakty, regulaminy, zasady na różnych grupach poczynając od mitingów po różne inne moim zdaniem mają nacelu utrzymać wzór etycznego zachowania wszystkich uczestników. Ja jestem za etycznym zachowaniem gdzie kolwiek człowiek sie znajduje. Jednak nie każdy człowiek zna wszystkie etyczne zachowania i sie do nich jeszcze stosować. Na wszelkich grupach to jest dobre, z ejest to przeważnie napisane i to bardzo pomaga stosować sie do zasad. Jeśli się to słyszy na mitingu za każdym razem, jak są odczytywane wszelakie prawa to jeśli człowiek zechce bedzie sie dotego stosował, choć może wydażyć sie wpadka.

                    Ja chyba na pierwszym mitingu walnełam tekstem gdzie nawiązałam do innej odpowiedzi i chyba coś oceniłam.Jednak i zwrócono uwage i następnym razem jak formowałam już wypowiedx, to starałam sie to inaczej ująć.

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Nie lol.
                      Zasady na mityngu nie maja na celu ustalaniu norm etycznym ale w myśl założycieli maja kilka zadań.
                      1. Zeby każdy m mógł się swobodnie wypowiedzieć mają za zadanie zapewnić bezpieczeństwo.
                      2. Zeby nikt nie czuł się gorszy ani lepszy maja nas zrównać na mityngu.
                      3. żeby nie było kłótni,polemiki, zbędnych dyskusji mówimy os sobie nie o kimś.

                      Każdy z nas ma znajomych ii nie nie każdemu mówimy tyle samo o sobie. Bo nie ufam komuś na tyle, nie czujemy się bezpiecznie.
                      Przede wszystkim zasady chronią nas.
                      Zależy od tego też jak nawiązałaś do wypowiedz. Ja nie raz na mityngu mówiłem ze czyjaś wypowiedzi tej i tej osoby mnie ucieszyła bo ja mam tak, czy wkurzyła bo ja mam tak i nigdy uwagi mi nie zwrócono. Moim zdaniem z tego co zauważy nie odnoszenie się do wypowiedzi innych nie dotyczy mówienia jak się poczułeś po tej wypowiedzi. To jest po to żeby nie było dyskusji. To co czytałem i słyszałem n ie raz. Każdy ma swoją drogę, każdy to samo zdarzenie odbiera po swojemu.

                      Po za tym robienie przywilejów dla prowadzącego moim zdaniem jest złe na mityngach DDA. Bo mamy tendencje do bania się każdego kto ma nad nami władze. Ja nie chce mieć na mityngu kogoś kto może więcej ode mnie, jest lepszy ode mnie. Anie nie chce być takim kimś.

                      lol
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 5504

                        Michał rozumiem:)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 16)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.