Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Pytanie do kobiet dda

Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • engine
    Uczestnik
      Liczba postów: 6

      Wlasnie. u mnie to wygladalo zawsze podobnie. Stawianie granic, jak widze proby manipulacji itd to pozegnanie bylo natychmiastowe. Wszelkie problemy sa rozwiazywane tak szybko jak sie da. To jedyny przypadek gdzie bylo kompletnie inaczej mimo ze czasami wrecz dokladnie widzialem i potrafilem opisac sposob manipulacji czy dyskredytacji. Pustka nie w sensie lakniecia emocji ale braku ich odczuwania. Stad nie udalo jej sie nigdy wpedzic mnie w poczucie winy chocby, Nie mam problemu byc sam, nie potrzebuje sie odbijac w innych itd. Rowniez mam wiekszy problem z tym ze czasu  bywa za malo a pomyslow realizowanych przede wszystkim a nie pozostajacych w sferze planow jest sporo, Dlatego tak mnie ciekawi ten jeden przypadek. Tez znam domowe piekielko, znam wojenne piekielko stad tez nie mam problemu z pewnymi rzeczami. Ciekawie mnie tylko ten mechanizm niszczenia, Mysle ze w duzej mierze go rozumiem ale chcialbym poznac opinie innych ludzi. Jak oni to postrzegaja. Dla samego siebie.

      engine
      Uczestnik
        Liczba postów: 6

        Wlasnie na tym poelga problem. Samo dda i lek przed odrzuceniem . ALe jesli masz zdrady, manipulacje, proby dyskredytacji i zniszczenia, proby przemocy fizycznej, psychicznej i to przeplata sie z lekiem typowym dla dda odnosnie odejscia, niskie poczucie wlasnej wartosci ktore przeskakuje w poczucie wielkosci ze nikt nie jest tak doskonaly jak ona. Toksyczna zazdrosc,  wynajecie kogos w celu pobicia , proba nastawienia wszystkich dookola przeciwko, wysmiewanie i granie osoby broniacej itd.

        Czyli ze tak powiem syndrom dda przeplata sie z zaburzeniami psychotynymi,

         

        Jest swiadoma tego ze ma problem alkoholowy. Sama to powiedziala. Sma przyznala ze jest dda. Sama przyznaje ze miala dosc zmiennosci nastrojow. Ale rzeczy dotyczace zdrad, bronienia wszystkich kosztem osoby tzn ukochanej ktore sama stwarzala, gaslighting i to ostry i regularny. To bylo zawsze wypierane. Takze nie chodzi o balans ze ma byc 100% dobrze. Doskonale zdaje sobie sprawe ze wiele chwil tzn pieknych to byla tylko gra zrobiona pode mnie, ze bylem jednym z wielu ( co pote msam potwierdzila stwierdzjac ze to nic takiego) Takze rozumiem choc nie akceptuje ze kobieta bojac sie odzucenia trzyma innych facetow na zakladke aby miec gdzie odejsc bo nie zniesie samotnosci. Ale jesli na samym poczatku oznajmia ze bez mrugiecia okiem zrezygnowala z wszelkich znajomosci sponsorowanych i nie i wrecz domaga sie podziwu, wiele rzeczy podkresla prosto w oczy ze szczera radoscia i w wielu klotniach dalej to gra aby potem w odpowiednim momencie probowac dobic mowiac i udowadniajac ze przyjechala z calonocnego spotkania prosto do mnie i probuje mi wmowic ze to zaden problem bo to byl poczatek (gdy w tej samej chwili byla piekielnie zazdrosna o usmiech kelnerki w knajpie) wiec…

         

        Cala strategia obrocenia tej malej ilosci osob ktora znala z mojej strony przeciwko, ustawienie wszystkich swoich znajomych przeciwko przy jednoczesnym braku kontaktu z nimi. Taka cala rozpisana strategia. Proby niszczenia, wysmiewa nia pasji , zainteresowan na zmiane z zachwytem. Przechodzenie od mnie nikt nie zniesie, i czy na pewno mnie chcesz do jestes nikim przy mnie, wysmiewania i patrzenia z gory na wszystkich itd. Dlatego wlasnie skupilem sie na kwestii dda bo widze tutaj znacznie wiecej nalecialosci narcyztycznych, antyspolecznych ( chocby chwalenie sie tym jak to wykiwala policje, czy zamiast zaplacic mandat weszla w „relacje” z policjantem, oszukiwanie, kradziez itd i radosc z tego i podkreslanie wlasnego sprytu) Osoba majaca sporo pzonatych partnerow jednoczesnie bojaca sie bycia zdradzona. To mnie wlasnie ciekawi. I wiem ze ten opis ktory jest tylko po prostu faktami nie pasuje do samego dda. Stad wlasnie ten watek.

        Dda chyba nie dziala na zasadzie wejscia w zwiazek typowo dla korzysci materialnej, a w chwili gdy sytuacja sie diametralnie zmienia porzuca faceta, doprowadza do sytuacji ze ma nad nim kontrole prawna moze sobie pozwolic na wiecej wiec mieszka z nim tylko po to aby widzial jak odbieraja ja kochankowie a on z tym nie moze nic zrobic. Taka forma sadyzmu. Stad wlasnie ten watek

         

      Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.