Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Reset
-
AutorWpisy
-
Zresetowałem swoje życie, zrezygnowałem z pracy, wyjeżdżam za granicę. Zobaczymy co z tego wyjdzie…
Zagranica też dobra opcja…czasem żałuje że tam nie zostałem…
Edytowany przez: pompejusz, w: 2012/10/28 22:20
Ooo, a ja marzę o takim resecie. Ostatnio zapłakana w środku nocy chciałam zacząć się pakować, chciałam uciec gdziekolwiek(tyle, że nie mam dokąd haha). Po czym przestraszyłam się siebie, że co ja w ogóle wyprawiam:huh: :ohmy:
kell, powodzenia, trzymam kciuki:) :kiss: :kiss: :kiss:
Anonim
28 października 2012 o 22:29Liczba postów: 20551Keluuśś powodzenia 🙂
pamiętaj tylko, że za granicą nie uciekniesz od "Demonów przeszłości" …wierzę, że Ci się powiedzie i uda, że z dystansu, odległosci zobaczysz dużo więcej…
Patka już Ci mówiłam : mój dom jest Twoim domem…;) pamiętaj o tym 🙂
aguś…rozpłakałam się…..boo ja już tu nie mogę wytrzymać..a ostatni tydzień był i jest dla mnie koszmarem…czuję się zupełnie na krawędzi…także nie zdziwię się w sumie jak wyląduję pod Szczecinem:laugh: :laugh:
kellus, troszkę Ci wątek zawaliłam, wybacz:kiss: :kiss:
Kell
Przed przeszłością i chorobami nie uciekniesz.:(
Z zagranica tez są polskie mityngi. Co z twoim piciem?? przebadaleś się na alkoholizm??
Zycie i mądrzy ludzie uczą mnie że żeby zmiana była trwała musi byś w nas a nie w naszym otoczeniu.
Kell co w ogóle u Ciebie??
Ostatnio jak Cie tu widziałem przepijałeś ostatnie pieniądze. To nie jest zdrowe.
A co jak zagranicą tak zrobisz?? Przemyślałeś decyzje??
Kell. Dworce zagraniczne pełne są Polaków którzy uciekli z kraju przed alkoholizmem czy innymi rzeczami.
Jesteś pewny ze tam nie przepijesz pieniędzy na jedzenie??
Mam nadzieje ze ci się powiedzie ale ja mam wile wątpliwości co o słuszności twojej decyzji.:(
Mimo to trzymam za Ciebie kciuki.:)Keluś wierze w Ciebie, gdziebys nie był.:)
dzięki wszystkim za miłe słowa… michał dzięki za szczerość.
ogólnie jak to zwykle w życiu bywa (a przynajmniej w moim) nie może być zbyt pięknie…
za granicę jadę do pracy, pomimo że praca sezonowa na kilka miesięcy, to jednak zarobione pieniądze pozwoliłyby na spłatę długów i cośtam odłożyć…początkowo nic nikomu nie mówiłem, żeby nie zapeszyć, wiedziało zaledwie kilku przyjaciół i siostra, jakiś tydzień temu powiedziałem matce i ogólnie rodzinie. dwa dni później zaczęła mnie brać grypa. pomimo że nigdy tego nie robię to szybko poleciałem do lekarza i wykupiłem leki za ponad 60 zł, żeby się wyleczyć i czasem chorym nie jechać. po kolejnych dwóch dniach napuchł mi węzeł chłonny i wyszły dziwne chrostki po jednej stronie szyi. myślałem że może alergia na antybiotyk… właśnie wróciłem od lekarza – półpasiec… i wszystko stanęło pod znakiem zapytania…
nie wiadomo jak to się rozwinie, ale jak moja koleżanka miała półpaśca to trzy miesiące w izolatce leżała… normalnie cały chodze z nerwów…
jak nie będę w stanie jechać ( a to już za parę dni) to normalnie gałąź i lina…
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.