Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › samotność
-
AutorWpisy
-
Dzieki, agus. Byc moze to wielkie walniecie z hukiem jest jeszcze przede mna. Wiem, ze to sie zbliza wielkimi krokami, jestem jak beczka prochu, ktora tylko czeka na iskre.
Dziekuje Ci za odpowiedz. Ja gdzies kiedys wyczytalam, ze jednym z objawow depresji jest to, ze chce sie za wszelka cene, nawet swoim kosztem byc perfekt zona, matka itp. Ja wlasnie tak robilam, chcialam byc bohaterka, co to rodzi dzieci, ale caly czas utrzymuje porzadek, pierze, gotuje i jeszcze, zeby bylo smieszniej, to po urodzeniu synka zdecydowalam sie pojsc tu w Stanach na studia, ale to juz inna historia.Wlasnie wtedy zdalam sobie sprawe, jaka wielka krzywde robie sama sobie i pozwalam innym krzywdzic siebie.
Moj cel w zyciu: stac sie swoim wlasnym, kochajacym rodzicem. Probuje tez oduczyc sie tego glupiego pedu, by ktos mnie wciaz chwalil i kochal. Im bardziej sie staralam, tym wieksze wymagania mi stawiano.
Boze, jakie to wszystko porabane.
Acha, potem powiedzialam mojemu mezowi o tym, ze jestem nieszczesliwa i ze zrozumialam, ze jestem dda i ze probuje cos z tym zrobic. Od tamtej rozmowy – minely 2 miesiace, nie zapytal mnie o to juz ani raz. Wrecz odetchnal z ulga, ze moze wreszcie przestane sie go czepiac i przyjal do wiadomosci, ze to moj problem, a nie jego, wiec on nie musi sie niczym martwic.W tym momencie moje uczucia do niego zgasly. Nie zalezy mi juz na nim. Nie chce juz o niego walczyc. To, co ja robilam, by on mnie kochal przechodzi ludzkie pojecie. Nie mam juz po prostu sil. Przepraszam za smutny post. Ale jesli ma byc szczerze, to jest szczerze.
Esmeraldo! Ja rok temu tez tak mialam w maszym zyciu nie bylo nawet milosci cielesnej! Bo jak mialam kochac sie z facetem przez ktorego jest mi zle! Uciekalam na dol do pokoju! A co do Twojego meza, wiesz wydaje mi sie ze wielu jest takich jak on z moim na czele! Oni sie martwia tylko nie potrafia tego pokazac, zero jakis inwencji, czegos z siebie! U mnie wlasnie o to czesto teraz sa klotnie- bo ja nie potrafie tego zrozumiec i nigdy nie zrozumie! A w sytuacjach krytycznych chowaja glowe w piasek jak strusie! On w tamtym roku byl pierwszym z tych co sie ze mnie nabijali i jak zobaczyl afirmacje na scianch to sie mnie pytal czy jak goscie do nas przyjda to tez bedzie to wisiec!
Polecam Ci bardzo te ksiazke: Potega Podswiadomosci Joseph’a Murphy! Zobaczysz po niej tak naladujesz akumulatory, ze inaczej pozytywniej spojrzysz na swiat! Nic nie bedzie wydawalo Ci sie nie mozliwe! Moje kolezanki, ktore ja przedczytaly tez w to uwierzyly!Trzymaj sie! CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI! TYLKO PO CO NAM BYC TAKIMI SILNYMI!?
Dzieki, agus. Cos musi sie wydarzyc. Nie moze byc tak, jak jest teraz. Dzieki.
Anonim
26 lipca 2008 o 18:29Liczba postów: 218Cześć dziewczyny :), tak przeczytałam Wasze wypowiedzi i poczułam jakże są mi bliskie. To pewnie dlatego wracam co jakiś czas na to forum.
I chociaż bywa i tak, ze mam jeszcze gorszy humor po wizycie tutaj, nie wiem jak to określić, jakieś dołowanie mnie dopada , jednak wracam . Aby przekonywać się, że nie jestem sama? Wiecie, to chyba jest jedyne miejsce gdzie rozumiem ludzi i wiem, ze mogę być zrozumiana.
Ja i moja samotność. Heh dobrana z nas para ;). Nigdy nie przypuszczałam, ze będę taka samotna, że nie założę rodziny. Gdyby ktoś mi kiedyś pokazał moją przyszłość na filmie, to bym go wyśmiała 🙂A ja zawsze gdzieś tam czułam, że tak będzie. Po prostu nie wierzę, że cokolwiek może sie zmienić :dry: Gdyby ktoś mi powiedział teraz, ze założe rodzinę i będę szczęsliwa, wyśmiałabym go :/. Nie ma to jak optymizm…
Anonim
27 lipca 2008 o 18:50Liczba postów: 218Jackie, Ty nie marudź bo młodziutka jeszcze jesteś 🙂 Ja już mam skończone 33 lata to jest dopiero dramat. "Do you know how I feel?" – to też z jakiegoś filmu ale nie pamiętam już czy to była komedia czy dramat 😀
papa 🙂Kiedys Kora spiewala tak: "Choc milknie glos, co krzyczy we mnie, nie daje mi wytchnienia."
A czy ktos moze wytlumaczyc mi o co chodzi w piosence Feela, "Jest juz ciemno"?Mowie powaznie, co to np. znaczy: jest juz ciemno, ale wszystko jedno, no i tak dalej. Bardzo prosze. Z gory dziekuje.
cześć porypane dziewczyny:laugh:
wiem ze wam jest duzo ciezej bo jesteście w centrum waszego życia , macie swoje 28-33 lata i wydaje sie wam ze ta samotnosc to wszystko co was spotka.
moja samotnosc ma więcej lat niz same macie.za rok skończe 50, a samotnosc towarzyszy mi od zawsze. to dopiero ból, moje panie. ale nie litujcie sie nade mna. nie warto. czas kiedy byłam potrzebna rodzinie minał. ojciec sie powiesił, siostra usamodzielniła, mama zdała na nia, bo razem mieszkaja.
jedyne co osiągnełam to wyrwałam się z domu w którym ta samotnośc byłaby jeszcze trudniejsza.
wyznaczono by mi rolę starej niechcianej ciotki, a ludzie by pokazywali mnie palcem.
niedawno myslałam że znalazłam wyjscie , ale sie myliłam, wina lezy po obu stronach.
nie czekajcie tak długo, moja starośc bedzie straszna, spokojna ale straszna.
pozdrawiamAnonim
28 lipca 2008 o 15:03Liczba postów: 218Witam cicho ( w pracy siedzę ) 😡
Esmeralda, ja to myślę, że to głównie chodzi o to żeby się poważnie rymowało 😉
Ale ładny jest ten kawałek, który Kora śpiewa. Z jakiej to piosenki? 🙂Witaj Teresko, jeśli można oczywiście per Ty 🙂
Wiesz mila, tak sobie myślę, że tego co przeżyliśmy nie da się wymazać jak wybawiaczem do pióra i pewnie na zawsze pozostanie w nas jakiś taki kleks, błąd. I ten error będzie w nas pewnie bez względu na wiek.
W moim domu piła mama, ojca nigdy praktycznie nie było, jak już wrócił z zagranicy to zostawił nas i założył sobie nową rodzinę. Mama załamała się i choć na początku była dzielna, to z każdym rokiem nawet najmniejsza porażka wpychała ją w tą chorobę. Może kiedyś będzie więcej czasu żebym mogła opisać szczegóły, ale w skrócie, mój brat niestety nie odbierał tego jako choroby, ostatecznie zabrał tyłek i sobie poszedł. Mama gdzieś tak od kilku lat można powiedzieć stanęła na nogi. A ja jakbym się dopiero wtedy obudziła. Koszty? moje dzieciństwo, młodość, znajomi, moje wszystko, bo w każdej minucie żyłam tylko dla niej. Mimo tego wszystkiego nie żałuję, ze wynik mojego osobistego życia wyszedł na zero. Owszem głupio mi, ze wszędzie wszyscy mnie widzą samą, sama tu sama tam. No i wiadomo, brakuje kogoś.
Ale wiesz, wydaje mi się, że nie można z tej naszej samotności robić takiego swoistego studium rozpaczy. Może wystarczy zmienić punkt naszego patrzenia w przyszłość, że ważniejsze jest nie to, że starość może być samotna ale to, że spokojna 🙂Tereso! Nie mozesz przekreslac calego zycia masz nie az 49 lat tylko dopiero! I jezeli spelnilas juz misje jaka mialas czas zajac sie soba, pomyslec o sobie, moze jakis wyjazd! Ilu facetow jest samotnych w tym wieku! jeszcze masz kawal zycia przed soba wiec zacznij myslec pozytywnie i zrob cos ze swoja samotnoscia! Tak dalej byc nie moze!
Daszko kochana piszac tu o samotnosci chcialm Wam pokazac, ze mozna miec Faceta i byc bardzo ale to bardzo samotnym jeszcze bardziej jak naprawde bycie samemu-moze troche lzej bo zawsze jest na kogo zwalic! I Ty chyba wiesz o co mi biega, a to ze nie macie facetow- jest ich pelno wkolo!!! Do Boju Dziewczyny! Powodzonka!
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.