Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › samotność
-
AutorWpisy
-
Nie mogłam wcześniej odpisać (do Teresy), nie logowało mnie.
Wtedy chciałam od razu napisać: jak ja teraz wygladam z tą moją "trudną akceptacją", skoro się coś dzieje (mimo że z wszystkimi "ale")… teraz już tak nie mogę się wczuć w temat, a i nic do niego nie wniosę, bo ogólnie jestem teraz w nastroju niewiary, ale chciałam dać znać, że czytałam, nie olałam. No.
… powodzenia
spokojnie zabka wazne ze jestes, reszta sie ułozy.
mówicie o zerwanych znajomosciach ja własnie zerwałam kolejna.w ostatnim mailu napisał mi ze potrzebuje spokoju, radości i usmiechu. a nie ciągłego rozliczania z tego co powiedział. dobre. radosci czyli mam robic za małpe, ja mam go rozweselac , bo od niego słysze dzień w dzień jaki on biedny, jaki samotny, jaki zapracowany, jak ma kwadratowa głowe od wszystkich problemów. jak straszny jest swiat, jak wezmie kałacha i porozwala wszystkich ksiezy bo to zboki , pedały i złodzieje. powinnam mu to nagrac by sie posłuchał.
usmiechu miał az za duzo bo lubie sie smiać i z radoscia po raz kolejny dzwoniam by dowiedziec sie co u niego jak sobie radzi z nadzieja ze to doceni. no nic stało sie inaczej. w ostatniej rozmowie telefonicznej znów zaczął mi opowiadac o swojej samotnosci. powiedziałam mu ze to tylko od niego zalezy jak to długo jeszcze potrwa, jak długo bedzie sie tak czuł.rozumiem ze teraz kiedy syn, który był całym jego swiatem wyjechał i byc moze nie wróci jest mu dodatkowo ciezko, ale ze nikt za niego nie zrobi pierwszego kroku.
zaczął mi opowiadac o tym jak on dzieli swoje znajomosci z kobietami. na te z którymi rozmawia i tylko rozmawia, na te jak to sie kiedys mówiło chodzi czyli idzie do kina na jakis koncert potańczyc, blizej sie poznac i na te z którymi chce dzielić zycie.
hahahah zareagowałam mocno impulsywnie.
bo ja oczywiście jestem od gadania i słuchania , poczułam sie w pułapce.
a jak jestem w pułapce zaczynam walczyć. do jasnej …………
człowieku zrób cos ze swoim zyciem tak dalej byc nie moze . ale do jasnej ….. nie szufladkuj mnie według swoich norm. powinnam powiedzieć nie wciagaj mnie w swoje smutne zycie bo ja tez potrzebuje swiatła i radości, której w tobie jednak nie ma.
moja psycholog mówi ze z facetami nie nalezy rozmawiac o swoich problemach bo oni nas nie słuchaja, ma racje. mimo tego co kiedys ze mnie wyciagnał, o tym jak wygładało moje zycie w domu za zycia ojca wiecie jak mnie potraktował???
że za duzo chce, ze oczekiwałam od niego czegos na co on nie ma ochoty, ze w tym cały ambaras aby dwoje chciało na raz???? wow jaki ambaras, jacy dwoje?
hahahah on chyba mysli ze para spodni wystarczy bym nie myslała o niczym innym jak o nie wiem, zaciagnieciu go do łózka lub od razu do ołtarza. ja która przez cały czas znajomosci nawet go nie dotknęłam. nie podałam mu ręki, nie próbowałam go przytulic czy pocałowac, ja daze do czegos co on mi nie chce dac ??? dobre.
każdy od niego czegos chce, do tej pory zawsze tak było ze ludzie utrzymywali z nim kontakty bo czegos od niego oczekiwali, układów, załatwienia czegos itd. a ja nie chciałam nic, o nic nie prosiłam, do niczego go nie potrzebowałam. jedyne co chciałam to to by znalazł troche czasu na odpoczynek i czasu na rozmowe ze mna .
widocznie za duzo chciałam.rozmowe a nie gadanie tego samego w kółko.ładnie wyglada moje panie spotkanie dwóch samotnosci. dwóch nie przystosowanych ludzi. całe szczęscie ze mam to juz za soba. nie musze sie czuc jak wycieraczka na której zostawiasz kurz i brud z całego dnia. szczerośc ??? łatwo sie myli szczerośc z oczyszczaniem. moze to dziwne słowo ale to tak wyglada.zrzucanie na barki drugiej osoby swoich problemów, frustracji, zmęczenia, niech ona dzwiga.
wracam do mojej samotnosci, jest cicha i bezpieczna. moze teraz gdy zblizaja sie moje urodziny bardziej widoczna , ale co mi tam, zawsze dawałam sobie rade , poradze sobie i teraz.nie jest tak zła jak sie z nia zaprzyjaznisz.
😛 wskoczył dwa razy sorry
Edytowany przez: _teresa_, w: 2008/09/16 11:07
Ludzie maja to do siebie, ze częstro oceniaja innych według własnych kryteriów (czytaj: według własnych mozliwości, zachcianek, strachów). Bardzo duzo pomogł mi sam fakt uswiadomienia sobie tego. Odkad to przyswoiłam, kiedy z kims rozmawiam, to najpierw przypasowuje jego słowa do niego samego. Zadziwiające ile razy pasują… mimo, ze ponoc maja dotyczyc MOJEJ osoby! Trzeba sie nauczyc rozgraniczac gdzie konczymy sie MY a zaczynaja ONI. Pomaga, cholera pomaga!!!
edytowałam się, bo jednak nie mam ochoty na zwierzenia;)
Edytowany przez: żabka, w: 2008/09/18 00:09
:laugh: żabko i pozostałe dziewczyny, odzyskuje siebie wow…..
wraca ta tereska która znam i która lubie , matko jak to miło i jak lekko.
znalazłam przyczyne przygnebienia które dokuczało nie tylko mnie ale i wam przez ostatnie miesiace. uwielbiam miec kontrole nad własnym zyciem i kontrole nad soba….hihihi. polecam swietne uczucie.Teresko!
Naprawde bardzo się cieszę, że odzyskujesz radość życia.:) I szczeże niezłośliwie Ci zazdroszczę- też bym tak chciała:( .
A co do dokuczliwości – nie było tragicznie!Pozarażaj nas tu optymizmem 😉 ….
Pozdrawiam
AgaAnonim
19 września 2008 o 21:43Liczba postów: 218Bo ptaka drogi są w powietrzu 😉
"Orzeł lata i wznosi się w górę bez jakiegokolwiek wysiłku. Jest jedynym ptakiem, który może patrzeć bezpośrednio na słońce i nie uszkodzić swoich oczu".
Odpoczywaj, lataj bez niepokoju ponad próbami i trudnościami, wzbijaj się wysoko.
Ciesze się, dzięki Tereso , wzruszyłam się
🙂Pozdrowienia
Daszka
dzięki za miłe słowa, nie do konca jednak wiem co mogło cie wzruszyc daszko , ale ok nasze odczucia rzadza się swoimi prawami.
pospałam dzis do 10 troche za długo , bo wstałam z bólem głowy, ale już sie powoli rozkrecam. życie wymaga naszej obecnosci. moje mieszkanie odrobiny wody i scierki, hahah.a ja zajecia i jakiegos pomysłu na przygotowanie urodzin. co by tu przygotować dla miłych gości. ze słodkimi dodatkami nie mam problemu wiadomo jak to łakomczuch, ale co do reszty musze pomysleć.
życzcie mi dobrych pomysłów a jeszcze lepszego wykonania.
buziaki -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.