Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Seks u DDA

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • Jatoja2
    Uczestnik
      Liczba postów: 14

      Cześć,

      Mam takie pytanko. Niedawno zgłebiałem temat DDA, czego nie byłem świadom. Znam takiego kogoś w moim otoczeniu. Wiem, że to w różny sposób odbija się na psychice i rozwoju emocjonalnym.

      Mam pytanie w kontekście seksu. Czy DDA ma wpływ na ten obszar w życiu człowieka? Czy DDA podejmują się ryzykownych zachowań? Ostatnio dowiedziałem się, ze dziewczyna, którą cierpi na ten syndrom lubi (chyba) BDSM. Pozwoliła się podduszać podczas stosunku do utraty przytomności…Co na ten temat myślicie? Dziękuje za opinie.

      dda93
      Uczestnik
        Liczba postów: 624

        Syndrom DDA zasadniczo NIE odpowiada za POWAŻNE zniekształcenia związane ze sferą seksualną (choć powodem drobnych może być).

        U Twojej znajomej myślę, że należałoby raczej poszukać w dzieciństwie silnych doświadczeń przemocy seksualnej, które wpłynęły na postrzeganie przez nią bliskości w „niestandardowy” sposób.

        abcd
        Uczestnik
          Liczba postów: 209

          Mnie się wydaje, że korelacja może być. Tylko czy to z powodu przetrąconej psychiki przez patologiczne środowisko, czy raczej to, że częściej człowiek wywodzący się z rodziny alkoholowej/ dysfunkcyjnej ma poczucie niższej wartości, problem z poczuciem godności, nabawił się jakiejś nerwicy, depresji i tego typu, przez co jest łatwiejszy do wykorzystania seksualnego, albo wmówienia przez pojebanych twórców filmowych, że bdsm to coś więcej (że to takie uduchowione być w tych klimatach). Po prostu, mimo że człowiek ma wiele różnych sfer w sobie to jest spójną całością i zaburzenia jednej sfery wpływają w mniejszym lub większym stopniu na inne. Na pewno też alkohol sprzyja rozwiązłości seksualnej, czyli dda są bardziej narażone na zaburzenie w tej sferze.
          Dorastając w patologicznym środowisku człowiek też jest podatny na uciekanie w świat fantazji, A gdy dojdzie rozbudzony popęd seksualny, to po którymś tam orgazmie po zwyczajnej masturbacji, raczej zechce poszukiwać kolejnych bodźców, które spowodują intensywniejsze doznania (które pozwalają ukoić na jakiś czas od smętnej rzeczywistości i bólu niektórych emocji) i tak popada się w coraz większe parafilie.
          Nie zdziwiłbym się, gdyby „aktorki” porno częściej pochodziły z dda/ddd niż z normalnych rodzin. I tak samo z wszelakimi zboczeniami, po prostu patologiczne środowisko do rozwoju człowieka sprzyja patologicznym zachowaniom, a w jakiej sferze, to też zależy, ale na seksualną też może wpłynąć. Na przykład kobieta wykorzystana seksualnie za młodu ma tendencję do popadnięcia w lesbianizm.
          Ale dzięki Bogu, człowiek nie jest zlepkiem popędów i z każdej parafili jest w stanie wyjść przy odpowiedniej pracy i wrócić do normy. Tylko komu się chce, jeżeli orgazm związany z seksem jest silnie uzależniający? A dda też chyba statystycznie bardziej podatni na uzależnienie. I tak pętla się zaciska.

          Jatoja2
          Uczestnik
            Liczba postów: 14

            Znajoma ma nerwicę i hipochondrię, czasami epizody depresyjne. Na co dzień diablo-inteligentna, nazwałbym ją nawet wybitną jednostką. Nie wiedziałem jak poważny jest to temat, póki nie zacząłem się w to wgłębiać. Znalazlem nawet artykuł na ten temat:

            https://widzewiecej.pl/aktualnosci/09-05-2022/ryzykowne-zachowania-seksualne-w-kontekscie-osob-z-syndromem-dda/

            Wiadomo, że każdy ma jakieś fantazje, ale to wydaje mi się już przegięciem…

            Czy z DDA i powiązanych syndromów da się wyjść pracą własną czy potrzebna jest terapia? W większości przypadków gdzie nie zaglądne wniosek to tylko ta druga opcja.

            DDA potrafią tworzyć udane związki ? Czy zawsze jest to partner o podwyższonym poziomie trudności?

            I serio to wnętrze tak nie daje spokoju? Ja pochodzę z normalnej rodziny i nigdy nie miałem z tym styczności dlatego cięzko mi to wszystko zrozumiec…

            dda93
            Uczestnik
              Liczba postów: 624

              Nie dajmy się zwariować – w całym tym długim artykule seksu u DDA dotyczy tylko tytuł (który ma przyciągnąć uwagę) i raptem JEDNO zdanie. Czyli „psychologia sensacyjna” na całego…

              Moim zdaniem może być tak, że osoby z DDA zachowują się czasem ryzykownie (na przykład noc sam na sam w hotelu z nowo poznanym chłopakiem), przez co nieraz doświadczają traum. DDA dokonują wyborów intuicyjnie, a ta „intuicja” czasem podpowiada im zły wzorzec krzywdzących osób z ich dzieciństwa.

              Gorszy scenariusz jest wtedy, gdy DDA w dzieciństwie padają ofiarą seksualnej agresji lub molestowania (alkohol w otoczeniu temu sprzyja), a wtedy już mogą zachowywać się lękliwie bądź ryzykownie z powodu swoich ran.

              Jatoja2
              Uczestnik
                Liczba postów: 14

                Tu nikt nie wariuje, fakty mowia same za siebie.

                dda93
                Uczestnik
                  Liczba postów: 624

                  Jakie fakty? Skłonność do BDSM? One są tylko efektem końcowym sumy tego, co spotyka człowieka.

                  Nerwica? Słowo wytrych, bo nie wiadomo, czy chodzi o stany lękowe (efekt traum?), uporczywie nie leczony syndrom DDA, czy o nerwicę natręctw (brak akceptacji, perfekcjonizm).

                  Hipochondria? Może być objawem zaburzeń somatyzujących (zamrożone emocje wchodzą w ciało, dając objawy różnych chorób) czy histrionicznych.

                  Depresja? Może być związana z traumami i tłumionymi uczuciami (złość, agresja) albo błędami poznawczymi, czy skłonnościami genetycznymi.

                  Tutaj trzeba psychologa lub nawet psychiatry, żeby się nad tym pochylił, a nie gazetowych diagnoz – bo etykietowanie tego jako „DDA” rozmydla i zaciemnia temat.

                  Przy czym Twoja znajoma na co dzień pewnie bardzo cierpi, ale to jej wybór, czy chce coś z tym zrobić, czy utknie na „jestem jaka jestem, a świat musi się do mnie dostosować”.

                   

                   

                  abcd
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 209

                    Jatoja2 Znajoma ma nerwicę i hipochondrię, czasami epizody depresyjne. Na co dzień diablo-inteligentna, nazwałbym ją nawet wybitną jednostką. Nie wiedziałem jak poważny jest to temat, póki nie zacząłem się w to wgłębiać. Znalazlem nawet artykuł na ten temat:

                    https://widzewiecej.pl/aktualnosci/09-05-2022/ryzykowne-zachowania-seksualne-w-kontekscie-osob-z-syndromem-dda/

                    Wiadomo, że każdy ma jakieś fantazje, ale to wydaje mi się już przegięciem…

                    Czy z DDA i powiązanych syndromów da się wyjść pracą własną czy potrzebna jest terapia? W większości przypadków gdzie nie zaglądne wniosek to tylko ta druga opcja.

                    DDA potrafią tworzyć udane związki ? Czy zawsze jest to partner o podwyższonym poziomie trudności?

                    I serio to wnętrze tak nie daje spokoju? Ja pochodzę z normalnej rodziny i nigdy nie miałem z tym styczności dlatego cięzko mi to wszystko zrozumiec…
                    Tytoty2, sorawka że dopiero teraz odpisuję, ale miałem mały kryzys. Wracając do Twojej znajomej, jeżeli ma nerwicę, depresję i te sprawy, to zdaje się, że ma jakieś tam nieprawidłowości w działaniu mózgu, raczej wynikające z otoczenia w którym żyła/żyje, a nie że urodziła się z uszkodzeniem mózgu. I to tłumaczy pociąg do tych klimatów. Jeżeli chce powrotu do normalności (w tym i normalnego funkcjonowania mózgu, oczywiście jeżeli nie na tyle zniszczony, że już nie da się nic z tym zrobić), to najpierw niech zacznie od przebywania w normalnym środowisku i poszuka normalnego autorytetu, który wskaże jak żyć by żyć a nie gnić. I niech pracuje nad tym, a nie kieruje się tym, co jej wypaczone poczucie przyjemności podpowiada.
                    Uważam że z DDA I DDD da się wyjść bez terapii, ale trzeba chcieć, mieć możliwość życia zgodnie z poprawnie ustawioną hierarchią wartości, pracować nad swoim duchem (w świadomości sensu życia), a ciału umożliwić regenerację.
                    Czy DDA potrafi tworzyć udane związki? Jeżeli nie ulega syndromowi DDA to pewnie tak. Poza tym, to też zależy od konkretnego człowieka, bo przypadek przypadkowi nierówny.

                    „I serio to wnętrze tak nie daje spokoju? Ja pochodzę z normalnej rodziny i nigdy nie miałem z tym styczności dlatego cięzko mi to wszystko zrozumiec…”
                    Coś, ktoś spowodowało, że zaczęło ją pociągać bdsm (w sensie jej organizm zaczął na to reagować). Z normalnych rodzin też są zboczeńcy. Wystarczy jakaś kłótnia, niezrozumienie i napięcie wewnętrzne rozwala coś w człowieku i później przestawia pewne reakcje organizmu. Albo zbyt cukierkowo, albo zbyt ułożenie też może mieć wpływ na wkręcenie się w to. Skomplikowane. Zresztą, też pamiętam, że przez chwilę próbowałem się tym podniecać (w poszukaniu nowych bodźców), ale w sumie, mnie to albo śmieszy, albo wzbudza żałość jak spojrzę na taką relację. I skutecznie się z tego wyleczyłem. Tylko że ja już na sam widok cipki podniecam się, a podobno będący w bdsm mają raczej problem z podniecaniem tak banalnie jak na nagie ciało. Hm :/

                    Jakubek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 931

                      „I serio to wnętrze tak nie daje spokoju? Ja pochodzę z normalnej rodziny i nigdy nie miałem z tym styczności dlatego cięzko mi to wszystko zrozumiec…”

                      Nie bardzo rozumiem to pytanie. Czy dotyczy ono „wnętrza” w sensie naszego emocjonalnego (psychicznego) przeżywania świata?

                      W tym kontekście problem polega na tym, że doświadczenia dda/ddd powodują, że już w dzieciństwie człowiek odcina się od tego wnętrza. Ucieka od siebie i od bólu, który w sobie nosi. Żyje bez pełnego  kontaktu z sobą.

                      Fantazje, seks, nałogi, kompulsje, służą właśnie do tego, by „nie czuć” siebie.

                      Z drugiej strony człowiekowi „normalnemu”, skontaktowanemu ze sobą, jego „wnętrze” nie powinno dawać spokoju – w tym sensie, że powinno być ciągle aktywnym i żywiołowym wulkanem rożnorodnych i często gwałtownych emocji. Zdrowy rozwój w dzieciństwie sprawia, że umiemy te emocje odczytywać, rozumieć ich znaczenie i postępować zgodnie z płynącą z nich podpowiedzią.

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.