Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD sierota

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • 10000myśli
    Uczestnik
      Liczba postów: 117

      wiecie co?poczułem się ja sierota,sierota obrzygana wychowana w rodzinie ptologicznej,bez ojca i matki,bez szans na normalne życie,bez szans na spokoj ducha…poczułem się tak jakbym chciał sformatować sobie mozg i nauczyć się wszystkiego od nowa 🙁

      ps.chciałbym pogadać z Wojtkiem moj gg 288879,mam parę pytan co do terapii,chyba się zdecydowałem

      mordeczka
      Uczestnik
        Liczba postów: 184

        Ja się tak wiele razy czuję.Myślę sobie wtedy ,że to niesprawiedliwe że niektorzy maja dobry start w życiu ,że rodzice dbaja o ich przyszłość,kupuja im mieszkania,załatwiaja pracę itp..a niektorzy placza się po świecie bez żadnego wsparcia w rodzicach i musza sobie sami radzić

        mordeczka
        Uczestnik
          Liczba postów: 184

          Ja się tak wiele razy czuję.Myślę sobie wtedy ,że to niesprawiedliwe że niektorzy maja dobry start w życiu ,że rodzice dbaja o ich przyszłość,kupuja im mieszkania,załatwiaja pracę itp..a niektorzy placza się po świecie bez żadnego wsparcia w rodzicach i musza sobie sami radzić

          camille_claudel
          Uczestnik
            Liczba postów: 202

            a jeśli mam własnie tyle ile jestem w stanie przyjać ?
            jeśli mam tyle ile potrzebuje?
            co wtedy ma mnie obchodzić co maja inni skoro ja tego nie potrzebuje i nie wiedziałabym jak tego uzyć?
            ja chcę żyć to swoje życie… może ten instrumen zbyt łatwo się rozstraja, ale im wiekszy muzyk, tym więcej czasu poświęca na oswajanie instrumentu, żaden instrument nie nastraja się sam z siebie (nawet na drewnianym flecie trzeba czyć grać) a im bardziej złożony tym większej wprawy wymaga …

            moi rodzice sa tylko ludzmi, nie mogli dac mi więcej niż mieli, nie mogli dac mi czegoś czego sami nie dostali i zanim zacznę palić swoje swoje korzenie muszę sie porzadnie zastanowić bo nie dostanę drugiego ojca i drugiej matki
            nienawić przywiazuje, jeśli nienawidze i podpale, sama moge spłonać
            myślę, że akceptacja uwalnia, zmierzenie się z prawda jakakolwiek ona jest pozwala sie rozplatac oddzielic to czym sa nasi rodzice od tego czym my jestesmy

            czesto mowie o rzeczach ktore mi sie przytrafiaja jakby były za karę …
            a co jeśli sa w nagrodę ? co jeśli zaszłam juz na ktorys tam poziom w tej grze i żeby go skonczyc nie wtstarczy tylko zjesc 5 monet u uciec pzred pajakiem , zeby go skonczyc trzeba pokonac milion potworow i zobaczyc ze niektore monety sa dla nas potworami, a niektore pajaki sa jak monety
            czasem mam dosc
            nie ma opcji "zapisz" : zebym mogla odpoczac i wrocic do gry, moge pzrejsc w stan depresji, ale wtedy caly czas moga zjawiac sie pajaki i monety, a ja nie bede umiala na nie reagować
            czasem mam ochote po prostu wylaczyc komputer … ale co jesli po restarcie wlaczy sie znowu i bede musiala grac dalej, ale z juz bez połowy opcji ?
            a co jesli bede musiala zaczac gre od nowa ?
            jestem za mała żeby ocenić swoje życie, jestem za człowiecza żebym mogła powiedzieć skad przychodze i dokad zmierzam …

            2 wariatow uciekało ze szpitala psychiatrycznego
            szpital otoczony był pzrez 100 płotow, ale oni tego nie wiedzieli
            przechodzac przez kazdy płot myśleli, ze to już teraz czeka ich wolność, po czym wyrastał przed nimi kolejny płot, po przejściu 99 płotow, zrezygnowani zdecydowali … wracamy !

            Piotr_1987
            Uczestnik
              Liczba postów: 30

              ja tez mam takie uczucie, ktore nazwalem "uczuciem osieroconego dziecka". A co wam chce powiedziec, ze wydaje mi sie, ze to jest bardzo dobrze 🙂 bo docieracie gleboko w siebie, wlasnie takie uczucia nam towarzyszyly w zyciu 🙂 ja sie z tego ciesze, od tego jest ta terapia, zeby swoje zycie poskladac na nowo 🙂 i uwierzyc w to, co sie dzieje wokol 😉

              śpioch
              Uczestnik
                Liczba postów: 215

                sierotko niedobra, pisałeś że nie zapomnisz……
                wiem, masz inne rzeczy na głowie 😡
                mam nadzieję że udało Ci się złapać dojście na terapię. lepiej się czujesz.
                jak będziesz mogł, to daj znak życia. nie zwracaj uwagi na status. oduczam się na powrot statusu wiecznie dostępny do dręczenia.
                Joasia

                annaanna
                Uczestnik
                  Liczba postów: 448

                  Ja kiedys będac dzieckiem wymyslilam,zejestem sierota,amoi rodzice opiekuja się mna okreowo.Było mi wtedy łatwiej pogodzic się z tym,że w koncu to obcy ludzie i dlatego sa dla nas tacy niedobrzy,W pewnym sensie jestesmy sierotami. Nasi rodzice niezachowywali się wobec nas tak jak rodzice powinni. I może właśnie tak jest lepiej,Lepiej zaakceptowaćto ,ze jesteśmy sierotami, nie będziemy oczekiwac od rodzicow miłości, madrosci.Zmusi nas to do szukania dla siebie pomocy na terapii i w grupach DDA.Powodzenia dla wszystkich sierot.

                  camille_claudel
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 202

                    NA SZCZęśCIE JA NIE JESTEM SIEROTa 😆
                    KOCHAM SWOICH RODZICoW ZA TO żE Sa LUDZMI, RoWNIE NIEDOSKONAłYMI JAK JA SAMA 🙂
                    POWODZENIA WSZYSTKIM, KToRYCH SKRZYWDZIł śWIAT 🙂
                    JA MAM TO SZCZęśCIE, żE SAMA SIEBIE KRZYWDZIłAM I JEśLI TYLKO BEDE O TYM PAMIETAC ZACHWYCE SIE śWIATEM W POKORZE :rolleyes:

                    HIHI, CHYBA JEDNAK ZAPOMIAN, BO DAJE SIE PROWOKOWAC :d
                    ALE żAL MI ANNAS :d

                    10000myśli
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 117

                      kobita zyleta(mozna sie nia golic 😛 )
                      wiesz swiat jest taki jakim go oczy widza
                      ile oczu tyle swiatow
                      czaisz?
                      cokolwiek nie powiesz
                      ze wszystkich aniolkow Ciebie kocham najbardziej:* 🙂
                      mimo twojej agresji do wszystkiego co zywe(jeszcze :dry: )
                      pozdrawiam sierotki :rolleyes:

                      kosmita987
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 244

                        Od pewnego czasu czuję się jak osierocone dziecko marzące o „przygarnięciu przez kochającą szczęśliwą rodzinę”. To uczucie to poniekąd dla mnie nowość. Nie mam zielonego pojęcia, czy popadam w psychozę, czy budzą się we mnie wyparte emocje (głównie sprzed 7 r.ż.)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 12)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.