Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Słodycze to mój problem…
-
AutorWpisy
-
Witajcie! Jestem tu pierwszy raz. Trochę się boję i przejmuję, ale mam nadzieję, że znajdę tu wiele dla siebie:) Zapewne tak jak większośc tutaj mogę powiedzieć, że moje dzieciństwo było koszmarem. Taki prywatny, domowy Wietnam. Byłam parę lat temu na terapii w związku z DDA i innymi ciężkimi doświadczeniami. Bardzo mi to pomoglo, ale nie mam jeszcze porozwiązywanych wielu spraw.
Czytając cechy DDA wypisane tu płakałam jak bóbr, większość tyczy sie do mnie. Chyba najbardziej wzruszyło mnie zdanie o potrzebie zabawy, nadrobienia straconego dzieciństwa…
Teraz zmagam się z nałogiem jedzenia slodyczy, towarzyszyły mi one od zawsze we wszystkich ciężkich chwilach ratowały moje poczucie bezpieczeństwa. Dopiero od roku odstawiłam kompulsywne objadanie się słodyczami i staram się stawać twarzą w twarz z moimi uczuciami, co daje bardzo dobre efekty, ale wymaga baaardzo dużo pracy.
Jeżeli ktokolwiek mógłby podzielić się ze mną swoim doświadczeniem w tej dziedzinie, byłabym bardzo wdzięczna!Edytowany przez: zielarka, w: 2007/07/09 11:09
Edytowany przez: maga_, w: 2007/07/09 11:35
Zawsze jadłam słodycze w samotności…byłam strasznie samotna, choć jestem osobą otwartą i łatwo nawiązuję kontakty. Były okresy, w których zjadałam kilogram słodyczy dziennie tylko po to by nie czuć pustki. To było straszne…
Ja zawsze jadłam słodycze jak odczuwałam samotność,skutki dla mnie nie były zadowalające.Mój organizm nie mógł sobie poradzić z nadmiarem słodyczy i zaczęły się dolegliwości różne.Pewnego razu wybrałam sie do sklepu zielarskiego i po rozmowie z osobą sprzedającą kupiłam jakieś zioła ,po których jem mniej słodyczy.:)
Witam Cię"zielarka"ja też jestem na tym forum od wczoraj ,czyli jestem nowa.:)
mój również:huh: ale to bardzo słodki problem:P
Ja zawsze myślałam, że po prostu bardzo lubię czekoladę i dlatego tak często po nią sięgam :laugh: Dopiero jakiś czas temu dotarło do mnie, że jem ją zawsze wtedy, kiedy jest mi źle, coś mnie przygniata i chcę szybko poprawić sobie samopoczucie:huh: Niby działa, ale tylko na chwilę-dlatego teraz dwa razy się zastanawiam, kiedy w sklepie nachodzi mnie ochota, żeby ją kupić;) Ale nie zawsze się tak da…:blush:
Uwielbiam słodycze, jestem od nich uzależniona, ale to dla mnie nie problem 😛 (oblizuję się ze smakiem)
moje drogie – słodycze to bardzo słodki problem. W domu mogło byc róznie ale ojciec nigdy nie odmówił jak poprosiłam o 2 zł na drożdzówke
słodycze jadłam zawsze i zawsze zazdrosciłam tym którzy moga jeść olbrzymie ich ilosci i nie tyja
ja do nich nie nalezałam, czekolada to nie moja specjalnoś ale dobre ciasto oj oj oj
pozdrawiam
[img size=120]http://dda.pl/components/com_simpleboard/uploaded/images/111_m.jpg[/img] -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.