Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD speed dating

Otagowane: 

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 30)
  • Autor
    Wpisy
  • 2wprzod1wtyl
    Uczestnik
      Liczba postów: 1177

      Zdecydowanie ze mnie też nie 😉

      Nie bylo moim zamiarem hejtowanie ale że wyraźnie w tym poście napisałaś, że tak to odbierasz to ze swej strony zakańczam temat. Zwłaszcza, że speed dating nie dla mnie choćby dlatego, że za dużo ukrytych zamiar?w a do tego za często koszulę trzeba by było prasować 😉

      Z drugiej strony jak za każdym razem z kim innym to na jednej ( koszuli) można kilka speed dating?w zaliczyć 🙂

      Co złego to nie ja 😉

      Spokojnej nocki

       

       

      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 4 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 4 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 4 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
      SamotnaJa
      Uczestnik
        Liczba postów: 4

        Zdecydowanej na jednej koszuli, ponieważ to polega na np.  godzinnym spotkaniu w jednym miejscu,kawiarni i każdy rozmawia z każdym ok. 5-7  minut. Na zakończenie spotkania wypełnia się „ankietę”, z kim ewentualnie chciałoby się później poznać, po ok. dwóch dniach otrzymuje się kontakt do osób, które samemu się wskazało i które wskazały nas jako te warte poznania- czyli obie oceniły siebie nawzajem pozytywnie.

        To tyle teoria. Praktyki nie znam, tym bardziej jak to jest z tymi ukrytymi zamiarami, stąd moje pytanie 🙂

        Pewnie kwestia dyskusyjna to kwestia pierwszego wrażenia, które może być mylne.

        Pozdrawiam

        2wprzod1wtyl
        Uczestnik
          Liczba postów: 1177

          5-7 minut na skan powinno wystarczyć. Faceci są wzrokowcami 😉

          No ok. Jakiś spontaniczny wyb?r na bazie pierwszego wrażenia można dokonać ale  szukania znajomości typu przyjaźń lub nawet koleżeństwo na takim kole?

          Aby była jasność nie jestem przeciwny niczemu na co godzą się dorośli ludzie. Najzwyklej starzeję się i nie idę z trendem.

          Idąc na taką karuzelę idziesz po coś. I jak rozumiem wiesz po co tam ew. chcesz iść.

          Jednocześnie wyobrażam sobie, że wiele os?b może być na spinie, stresie przez co sporo sztuczności może dochodzic itd stąd tym bardziej nie. Już wolałbym jakieś tańce inne miejsca gdzie ludzie mają czas na oswojenie.

          powodzenia

           

          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 4 miesięcy temu przez 2wprzod1wtyl.
          2wprzod1wtyl
          Uczestnik
            Liczba postów: 1177

            Jedynie jakbym miał coś podpowiadać to zwr?ciłbym uwagę czy chociaz dobrze się wyuczyli i recytują z pamięci czy czytają z kartki 😉

            dobranoc

             

            2wprzod1wtyl
            Uczestnik
              Liczba postów: 1177

              Przeczytałem raz jeszcze swoje wpisy z tego wątku i choć utrzymuję, że speed dating nie jest dla mnie to zastanowiłem się czy w swych wpisach nie byłem zbyt jednostrony aby nie powiedzieć wręcz prześmiewczy. I w tym wątku w przeciwieństwi do wymiany zdań w wątku Ona.ddd ( tam utrzymuję zdanie i odbi?r) przyznaję, że tak naprawdę nie wiedząc co to jest speed dating od razu podważyłem a p?żniej to już budowanie argument?w pod tezy.

              Nie wiedząc co to tak naprawdę jest uważam, że za szybko włączyłem się do dyskusji ( w tym być może nieświadomie wszedłem w sojusz o kt?rym pisze Truskawek) a przez co później improwizacja i bronienie tezy dlatego chcę przeprosić Samotnąla jeżeli poczuła taką właśnie prześmiwczośc lub ocenę w moich wpisach.

              Tak czy inaczej szczerze dzięki Samotna za wyjaśnienie czym jest speed dating.

              szorstkiczopek
              Uczestnik
                Liczba postów: 58

                Z tego co zrozumiałem po 2+ latach terapii to to że o ile nie ogarniesz najpierw swojego życia wewnętrznego i „stylu przywiązania”, to randkowanie jest bez sensu – i tak będzie się wybierało nieodpowiednich partnerów i związki będą nieudane.
                Pomijając fakt że (uogólniając) idąc w takie miejsce pakujesz się w środowisko ludzi z których wielu może być zaburzonych. Nie oszukujmy się, ludzie o dobrym poczuciu własnej wartości i dobrym stylu przywiązania, z ogarniętą głową znajdują partnerów w miarę „automatycznie” (z moich obserwacji).

                Jakubek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 931

                  Co to jest „styl przywiązania? To psychologiczne pojęcie?

                  szorstkiczopek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 58
                    2wprzod1wtyl
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 1177

                      W grupie jednak człowiek dowiaduje się szybciej.

                      Dzięki Szorstkiczopek za link zwłaszcza, że zauważyłem analogię u siebie z niekt?rymi cechami w jednym stylu przywiązania.

                      W kontekście identyfikacji i obserwacji u siebie i w nawiązaniu do badań, że 80 procent zachowań przekłada się w dorosłym życiu jakie są przewidywane działania aby zmieniać, wypierać nieporządny styl przywiązania?

                      Terapia? Ćwiczenia? W artykule zabrakło odpowiedzi czy w og?le jest potrzeba zastępowania danego stylu przywiązania i w jaki spos?b?

                      szorstkiczopek
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 58

                        @2wprzod1wtył – jakbym wiedział to by mnie tu nie było:) Swoją drogą może założę wątek o stylach przywiązania, więcej ludzi to zobaczy.
                        Terapia to podejrzewam podstawa,  ja stosunkowo niedawno po 2 latach wpadłem przypadkiem na filmik opisujący style przywiązania i mnie oświeciło (filmik swoją drogą jako przykłady dawał postacie z Marvela i osobowość avoidant/unikający to był Iron Man:D)

                        Swoją drogą po angielsku to są attachment styles, secure/avoidant/anxious jeśli chcesz poszukać materiałów.

                        A jak to się przekłada – ostatnio z terapeutką gadam o tym jaki obraz świata ja mam – wszystko zagraża, wszyscy potencjalnie zagrażają, trzeba się zabezpieczać na gorsze lata, nie ryzykować, rozrywka i beztroska to strata czasu i zagrożenie.
                        I mimo że jestem pewnie w 10% najlepiej zarabiających w kraju, z własnym domem, świetną ciekawą pracą itp. – ciągle czuję lęk że mi się nie uda.
                        Teraz było to na przykładzie spotkania z ludźmi którzy przepodróżowali pół Azji świetnie się bawiąc, i dlaczego ja fundamentalnie nie chcę/potrzebuję podróżować. I że wynika to z tego lękowego postrzegania świata, tego że czuję że nie mogę na kogokolwiek liczyć, i że to strasznie ogranicza mnie we wszystkim.

                        I podejrzewam że to właśnie wynika z tego obrazu świata wykształconego jak byłem małym dzieckiem – mogę płakać, mama/tata nie przyjdzie, muszę sobie sam radzić i przygotować się że nikt mi nie pomoże (zmieniając pieluchę, karmiąc, przytulając.)

                        Nie wiem jakie działania można podejmować, ja mam nadzieję że mi terapia pomoże – nawet w tym że wpadam na takie informacje/wnioski.

                        Może to o to chodzi z tą dbałością/miłością do tego wewnętrznego/w przeszłości dziecka – trzeba sobie uświadomić że ono nie było przytulane, a chciało być przytulane i trzeba sobie/jemu mówić  „wszystko dobrze, nie płacz”.

                        Tu masz jeszcze spoko filmik:

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 30)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.