Witamy › Fora › Szukam Ciebie › Szukam przytulania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
AutorWpisy
-
[color=#825900]daniel, jakbym ja przeczytała o sobie… to przykre. Mam dwadzieścia lat, a taki niedosyt uczuć, przytulania. Jestem sama, nie mam drugiej, bliskiej mi osoby i strasznie cierpię z tego powodu. Na codzien jestem wesoła, optymistycznie podchodzę do świata. Ale jak czasem mnie natchnie, to momentalnie łapię doła… :blink: [/color]
Anonim5 sierpnia 2005 o 08:49Liczba postów: 20551🙂 Witaj! Wiele osob odpowiedziało na twoj post. Mnie też natchneło, żeby do Ciebie napisać. Mam 24 lata i rownież potrzebuję przytulania.Jestem obecnie sama i moj problem polega na tym, że jestem DDA to po pierwsze. Tego wyboru dokonał za Mnie moj ojciec-niestety.
Jest jak jest muszę sobie z tym jakoś radzić. Jeżeli chodzi o przytulanie to u mnie to wyglada następujaco: potrzebuję bliskości drugiej osoby, ktorej nadal nie mam i problem tkwi w tym, że kiedy ktoś się pojawi ja nie potrafię się przełamać. Tzn.uważam, że nie zasługuję na ta druga osobę, mam pełno kompleksow.Pomimo tego ,że jestem osoba szczupła, wysoka i nie za brzydka to i tak widzę w sobie pełno wad i żadnych zalet.Boje się, że ta druga osoba rozczaruje się moja osoba i odrazu na dzien dobry zbywam faceta. I odrazu tłumaczę sobie, że sama dam sobie radę w życiu, że poradzę sobie ze wszsytkim nawet z ta pustka w sercu i pustym miejscu obok mnie.
Jestem z Mazur i żadko bywam w Warszawie chociaż mam tam rodzinę.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.[color=#000080]Dziękuję Wam za odpowiedzi. Bardzo dobrze Was rozumiem. Praktycznie z każda powyższa odpowiedzia mogłbym się ziidentyfikować. PS: jeśli ktoś miałby kiedyś ochotę poemailować lub poklikac podaję namiary na siebie: adres e-mail: grabadan@poczta.onet.pl
lub gg: 8527134. Dziękuję.[/color]Edytowany przez: Daniel, w: 05.08.2005 21:46
Anonim14 sierpnia 2005 o 20:31Liczba postów: 20551Ale jaja!
No ja też tak mam. MAM STRASZLIWY DEFICYT przytulania!
Czasami wydaje mi się że niczego innego nie oczekuję od kobiety jak właśnie tego…
A co ciekawe to jak się poprzytulam przez dłuższy czas to chodzę prawie w euforii- nic mnie nie rusza, czuje się mocny i szczęśliwy aż do następnego razu oczywiście…
Nawet ostatnio probuje wymyślać techniki samoprzytulania no i chociaż polubić siebie trochę…
Szczegolnie teraz jest to przydatne i nawet konieczne, kiedy posypał się moj zwiazek.
Ale w przeciwienstwie do niektorych osob z tego forum nie mam zahamowan w przytulaniu, no może za wyjatkiem przeświadczenia, że zachowuje się trochę głupawo jak na 30 latka, ale co mi tam- i tak jestem emocjonalnie dziecinny…
Jak ktoś chce napisać to moj mail klaksson@o2.pl
Na razie wszystkiiiim!Widzę, ze nie jestem w tym problemie sama. Ja też odczuwam ciagły głod przytulenia. Przytulam się do koleżanek, mamy, ale głod wciaz wraca. Sadzę, że moje ciało i dusza potrzebuja przytulenia mężczyzny, lecz ten ktoś nadal nie pojawia sie w moim życiu, a ja nie wiem co mam zrobić by to sie zmieniło, czuję się bezradna. 🙁
Anonim29 sierpnia 2005 o 16:04Liczba postów: 20551cześć,
doskonale Was rozumiem, szlag by to trafił, że musielismy sie stać tacy pogmatwani. ja siebie nie umiem odnale¼ć, z jednej depresji wyciagnał mie pies. Mowię poważnie. To jest moja dobra rada dla każdego, kto potrzebuje bezwarunkowej miłości, przytulania i poczucia przynależności do drugiej istoty. jak było mi naprawde ¼le, myślałam, że życie sie konczy wzięłam psa ze schroniska. ja uratowałam jemu życie a on mnie i naprawde zaspokoił moj deficyt przytulania. Polecam to każdemu kto pragnie miłości i kontaktu fizycznego bez stresu i poczucia winy. Piesek będzie szczęśliwy że go przytulamy i głaszczemy po brzuszku a my zaspokajamy swoj głod. pamiętajcie tylko o jednym: to nie jest zabawka ktora mozna odrzucic jak już wam będzie lepiej, to jest odpowiedzialność do konca jego życia.
pozdrawiam 🙂Zgadzam się z Toba – przytulanie się do psa i głaskanie go naprawdę daja świetne rezultaty. Ja, kiedy moj kudłacz jeszcze żył, zawsze przytulałam go, kiedy dostawałam napadow płaczu, to mnie bardzo uspokajał; ciepłe, miłe ciałko i madre oczka powodowały, że przestawałam się czuć tak bardzo samotna.
[color=#FF0000][size=5] Nie mam się do kogo przytulić. 🙁 [/size][/color]
Edytowany przez: Daniel, w: 01.09.2005 21:45
[size=4][color=#0000FF]Chodzi o to drodzy przyjaciele ze ojciec bił mnie wtedy gdy ja najbardziej potrzebowałem przytulania i opieki!!! Brutalnie godził w moje najwrażliwsze miejsca. teraz nie umiem sobie z tym w ogole poradzić. Chciałbym by znalazł się ktoś kto by mnie powstrzymał przed niszczeniem siebie i po prostu przytulił tak mocno jak to tylko potrafi!!! Ja sam nie jestem w stanie tego przerwać!!! Co ze mna będzie teraz?[/color][/size]
Edytowany przez: Daniel, w: 01.09.2005 22:59
Anonim4 września 2005 o 00:54Liczba postów: 20551Witaj!
Chyba dopiero twoj post uswiadomil mi ze mi tez wlasnie tego brakuje…
kiedys gdy bylam z kims wlasnie to najbardziej lubilam jak mnie przytula… -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.