Witamy Fora Szukam Ciebie Szukam wsparcia psychicznego i towarzystwa

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • Rado01
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Witam wszystkich,

      Jestem 21-letnim chłopakiem, który zmaga się z wieloma problemami psychicznymi i DDA od najmłodszych lat.

      Aktualnie leczę się na uzależnienie od pornografii, która stanowiła moja ucieczkę od wszystkiego co działo się w domu rodzinnym i nie tylko. Jestem zagubiony w świecie i nieustannie uzależniony od rodziców ( w tym od ojca, który pije). W domu jest stwarzana fikcja „szczęśliwej rodziny” i hipokryzja widoczna gołym okiem. Jestem strasznie wrażliwy psychicznie, boję się ludzi i podejmować jakiekolwiek poważne decyzje. Po licznych rozmowach z psychoterapeutka nasuwa się jedyny wniosek że koniecznie potrzebuję wsparcia emocjonalnego od osoby, której mogę zaufać. Chciałbym pozmieniać swoje życie. Jednak każda próba zmiany swojego życia kończy się krytyką i wyśmianiem tematu. Stale wchodzę w rolę ofiary i nie potrafię z tego wyjść.

      Mieszkam w Kębłowie ( za Wejherowem ) i szukam osoby, która pomoże zdjąć mi ten balast z pleców i serca. Na ten moment tylko tyle Jestem w stanie napisać. Więcej opowiem prywatnie.

      Jeśli chciałbyś/chciałabyś wesprzeć mnie w znoszeniu tego co przechodzę to zapraszam do kontaktu :

      E-mail : radekgruba08@gmail.com

      Jakubek
      Uczestnik
        Liczba postów: 931

        Dla przełamania warto zacząć od mityngów DDA na skype lub innym komunikatorze. Potem może mityngi SLAA w podobnej formie. Może z czasem zdecydujesz się na wyprawę do Gdyni, gdzie zdaje się, też są mityngi DDA. Terapeutę, to już pewnie znajdziesz u siebie.

        abcd
        Uczestnik
          Liczba postów: 217

          Rado01
          W Twoim wieku byłem grubo uzależniony od pornografii i walenia konia :/ i wszystko w ten sposób starałem się odreagować :/ znacznie dłużej żyłem w nieświadomości i dopiero kilka lat temu przepracowałem tę sferę i uwolniłem się od tego typu problemów, mimo że mam ponad normę popęd seksualny (powaga, w skrajnych momentach byłem w stanie kilkanaście razy zmasturbować się w ciągu dnia :/, a standardem było przynajmniej dwa razy na dzień, dzień w dzień- latami).

          Przed wsparciem emocjonalnym to chyba jednak bardziej intelektualnego potrzeba, bo gdy najpierw pojmie się kim człowiek jest, dlaczego się żyje i dlaczego umrze. Gdy zacznie się poznawać intelektualnie człowieka jako osobę, to wtedy nie redukuje się człowieka do istoty tylko cielesnej, emocjonalnej(granica między duchem a ciałem). Zainteresuj się tym co przekazuje o człowieku Ksiądz Tadeusz Guz, Ksiądz Marek Bąk, Ojciec Albert Mieczysław Krąpięc. Są nagrania np. na jutubie.

          Jeżeli nie dojrzejesz, nie zaczniesz żyć rozumnie (w związku z tym w łasce uświęcającej, którą na 100% może zapewnić Kościół powszechny czyli katolicki) to wsparcie emocjonalne od drugiej osoby, przerodzi się pewnie w jakieś uzależnienie emocjonalne od tego, który miałby być wsparciem, coś mi się wydaje. Oczywiście można żyć rozumnie jako poganin (tylko czy to jest życie rozumne, czy co najwyżej korzystające z rozumu? 😉 ), czyli tylko ze względu na naturę człowieka i świata, prawo naturalne, bez łaski uświęcającej, ale wątpię by daleko tak się zajechało.

          Trzym się (ale nie penisa. Sorry, musiałem he he :P… Ale na poważnie. Ciężka praca przed Tobą, raczej na pewno będą też upadki. Ale też dobrze wiedzieć, że mężczyzna jest zdolny do ciężkiej pracy. )

          dda93
          Uczestnik
            Liczba postów: 628

            Radku, ale to Ty sam doszedłeś do wniosku, że powinieneś szukać takiej osoby (na podstawie rozmów z terapeutką, ale bez jej wiedzy), czy to terapeutka zasugerowała Ci takie rozwiązanie?

            Pytam dlatego, że z własnego opisu przejawiasz cechy zaburzenia emocjonalnego zwanego osobowością zależną. Poszukiwanie jednej osoby, która weźmie odpowiedzialność za całe Twoje życie i decyzje, zdaje się być z góry skazane na niepowodzenie. Bo druga osoba nigdy nie będzie Tobą, a Ty nią. Takie rzeczy to tylko w niemowlęctwie. A terapeutka, która ma w małym palcu DSM/ICD i np. teorie Karen Horney, powinna to wiedzieć.

            Druga sprawa, jeśli jesteś seksoholikiem, dziwi mnie to, że masz terapeutę płci przeciwnej. Nie blokuje Cię to? Gdybyś miał chęć i możliwość, zachęcam Cię do obejrzenia filmu z 2012 roku „Między nami seksoholikami” (oryg. „Thanks for Sharing”). Fajnie opisuje naturę nałogów (nie tylko SLAA), przyjaźni i ideę działania grup wsparcia.

            Myślę, że OK jest szukanie przyjaciół, przewodnika duchowego, terapeuty czy życzliwych Ci osób w najbliższym otoczeniu i rodzinie. Jednak „uwiązywanie się” do jakiejkolwiek pojedynczej osoby na dłuższą metę nie przyniesie rozwiązań, a może dodatkowo pogłębić Twój problem.

            Młody jesteś, ale powinieneś szukać siły i oparcia w sobie (i Sile Wyższej, ale to już szerszy temat). Ludzie Ci nie pomogą, dopóki nie będziesz chciał pomóc sobie sam. A uzależnienie od pornografii może nie ustąpi całkowicie, ale powinno się cofać, jeśli będzie w Twoim życiu więcej pozytywnych relacji z ludźmi, a mniej napięcia.

            Artur1983
            Uczestnik
              Liczba postów: 13

              Witaj Radku 🙂 Nie załamuj się. Pan Jezus Ci pomoże, tylko Mu zaufaj. On może wszystko. Staraj się często z Nim rozmawiać podczas modlitwy. Otwórz przed Nim swoje serce. Przy okazji polecam Ci czytanie Pisma Świętego, szczególnie Nowego Testamentu. Poza tym książka pt. „Lęk i fobia” Edmund J. Bourne – pomoże Ci w przełamywaniu swoich wszystkich lęków, a książka pt. „Wolny by kochać. Uwolnić się od pornografii” – pomoże Ci uwolnić się od pornografii. Zmagałem się z tym samym co Ty. Mój tata kiedyś często pił, gdy byłem małym dzieckiem, ale często się za Niego modliłem, aż w końcu wiele lat temu przestał pić, ale również byłem uzależniony od pornografii. Uzależnienie od pornografii to była taka jakby ucieczka dla mnie od emocji, które tłumiłem przez lata, ale pornografia jest szkodliwa. Poczytać sobie możesz np. w tej książce jakiej tytuł podałem. Dzięki niej uwalniam się po niej. Tkwiłem w tym mniej więcej od 13 roku życia od czasu, gdy wciągnąłem się przez kolegów. Teraz mam 39 lat i powoli odzyskuję radość, sens życia, spokój i nadzieję na lepsze jutro. Życie bez nałogów jest piękne 🙂 Życzę Ci wszystkiego dobrego 🙂

              Sebasttian
              Uczestnik
                Liczba postów: 10

                Cześć Artur,

                Zdradzisz coś więcej, jak poradziłeś sobie z nałogiem? U mnie było podobnie, gdzieś od 5 klasy szkoły średniej, do dziś miłość na własną rękę. Wiem, że gdy psuje mi się w związku, to zaczynam iść w masturbację i dziś wiem, że tego nie kontrolowałem, ale wiem też, że wynika to grubo z DDA.

                Zapisałem się do seksuologa, zobaczymy co on na to powie i jaki plan działania przedstawi.

                Jestem w terapii – integracyjnej, ale tam rozmawiamy o wew. dziecku.

                Zdradzisz mi jak wyglądała Twoja droga ku zdrowieniu?

                Pozdrawiam.

                • Ta odpowiedź została zmodyfikowana rok, 3 miesięcy temu przez Sebasttian.
              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.