jaga89, wybacz, ale Twojego posta z godziny 11:24 nie byłem w stanie przeczytać dalej niż do połowy…
Ta wyrafinowana forma przemocy nazywa się gaslighting. Wbij sobie w wyszukiwarkę i poczytaj. Na pewno chcesz tu coś jeszcze nazywać „uczuciem” i „miłością”? To raczej rodzaj tresury.
Opis innych zachowań Twojego (miejmy nadzieję już byłego) partnera też pasuje jak ulał. Przecież takie „pomaganie komuś na siłę”, wbrew jego woli, „bo ja wiem lepiej, czego Ty potrzebujesz” to też przemoc, oznaka chęci kontrolowania kogoś.
Proponuję telefon na Niebieską Linię. Tam mogą Ci podpowiedzieć, gdzie możesz się udać po poradę i na terapię. A jeśli chodzi o groźby podpalenia, gdybyś takie sprawy zgłaszała Policji na bieżąco, mógłby z tego wyniknąć sądowy zakaz zbliżania się.
Odpuść sobie. Jest tylu mężczyzn na świecie, a wygląda na to, że uparłaś się na najgorszego. Kiedy zmienisz się Ty, zmieni się i Twoje otoczenie. A czas działa na Twoją niekorzyść, bo ten facet innych ludzi będzie od Ciebie zwyczajnie odstraszał.
