Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Tak na wszelki wypadek…

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 23)
  • Autor
    Wpisy
  • papalima84
    Uczestnik
      Liczba postów: 11

      Witam, specjalnie się zarejestrowałem bo chciałem opisać mój przypadek. Problem z matką alkoholiczką. Mam 30lat i odkąd pamiętam ona piję, ojciec też ale on nie robi problemów, inny charakter, napiję się i idzie spać albo nie ale nie ma nigdy żadnych awantur ale jak matka popije to jest tragedia,. Dość że do tego czasu się nic złego nie stało ale jak to się mówi „Do czasu”. Ona ma po prostu wredny charakter, no i jak popiję to się ujawnia jaka to ona jest wspaniała, oczywiście zaraz awantury przeważnie z ojcem,. Do mniej więcej mojej 18 jakoś cierpieliśmy i znosiliśmy razem z siostrą to nasze wspaniałe dzieciństwo.
      Kilka lat temu (nie umiem dokładnie powiedzieć ile, może z 10 wpadłem na pomysł żeby ją zgłosić na leczenie. W poradni leczenia uzależnień wypełniłem te wszystkie papierki no i się zaczęły dopiero awantury w domu. Nie dość że wszyscy już mają nerwy tak zniszczone ( szczególnie ja) to jakoś im to za bardzo nie przeszkadza wolą dalej tak cierpieć, (dla mnie to jest nie do wyobrażenia) ona wszystkim w d..pe daje to oni ją jeszcze bronią np. jej matka (moja babka) tak samo, wieczne awantury z nią a jak ją zgłosiłem to też ze mną, bo ta niby matka się jej skarży jaki to ja jestem zły, że ją podałem do leczenia, że się nad nią znęcam, ( no ku..a nie mogę), ale jak była pod kontrolą tego instytutu to prawie nie chlała (czasem się zdarzyło), ale był spokój, nawet zacząłem z nią normalnie rozmawiać, wtedy dała radę sama się powstrzymywać i nie chlać i był spokój. Jak była zgłoszona to było ok. (ona się nie leczyła tylko była pod kontrolą tej poradni leczenia) czasem jakaś kontrolerka przyszła jakieś pytania zadawać i ona się bała i wiedziała że w każdej chwili może ktoś przyjść, ale potem się przyzwyczaiła i rozpracowała kiedy kontrolerka przychodzi (przeważnie rano, i bardzo rzadko) no to zaczęła się rozweselać od południa i się zaczęło od początku, to ja znowu do poradni żeby wytłumaczyć jak jest a oni do mnie że jak kontrolerka jest u nas to ona jest trzeźwa więc wszystko jest w porządku ale ja tłumaczę że jak kontrolerka idzie to ona zaczyna, ale oni mnie nie słuchali mówią że jest ok. i już. Powiedzieli mi że wyślą ją na jakieś mittingi, mówię ok. zobaczymy, ale co to dało?? A no nić bo jak przyszedł list żeby się stawiła kiedyś tam to ona oczywiście szła ale na trzeźwo ( bo głupia nie jest ) ale zanim do domu wróciła po spotkaniu to już była pijana bo po drodze musiała się odstresować no nie???. I tak się dalej ciągło, ja trochę odpuściłem, po namowie babki i ojca ( nie wiem co oni mają pod kopułą i ja też, co za rozum popaprany) poszedłem żeby ją wypisać, żeby jej nie kontrolowali. No i dalej tak samo dzień w dzień nawalona ale ja do roboty siostra do szkoły i jakoś cierpieliśmy, ale przyjdź z roboty zmęczony a tu nawet nie można odpocząć bo ta ( już nie wiem jak to nazwać) szaleje. Postanowiłem iść na policję ( ha śmiech na sali), aha nie wspomniałem że kilka razy ją już zabierali na wytrzeźwiałke ( po moich wielkich prośbach), potem jakiś czas spokój kilka dni czasem tygodni i na nowo. A na policji mówię co i jak a oni do mnie że się tym zajmą, no i pewnego dnia przychodzi do mnie i do siostry list polecony z policji, żebyśmy się stawili w dniu tym i tym na komendzie w celu jakichś zeznań, i nie dość że całe dotychczasowe życie w nerwach ( i wstydzie) to jeszcze się po komendach musimy włóczyć. Ok. na komendzie już mam wszystkiego dość bo jeszcze mnie tu brakowało, oni do mnie że muszę wystąpić do sądu w celu jej leczenia, bo oni sami nic nie mogą, że alkoholik sam musi chcieć się leczyć ( to po ch.ja oni są, co to za prawo mamy że alkoholik ma większe prawa niż ktoś w miarę normalny ( bo coraz gorzej ze mną)), nie no i jeszcze mnie w sądzie nie było. A wiecie co by w domu było jak bym ją do sądu podał, co by babka i ojciec powiedzieli i jak by musieli jeszcze po sądach łazić a ja z nimi, ale oni wolą tak cierpieć, całe dotychczasowe życie zmarnowane,. A jak ja składałem wyjaśnienia to matka oczywiście w domu nawalona, a ja przez nią po komendach muszę chodzić, i to bez sensu bo oni nic nie mogą. I tak by można jeszcze dużo np. o kradzieżach pieniędzy oddawaniu sprzętów do lombardów itd.. A teraz najlepsze, alkoholik sam przestaje pić ( wiecie czemu ??? ) ano bo kichy zaczynają nawalać i się zaczyna jejku jejku jaka to ona jest biedna. I sama przestaje na jakiś czas ( może z pół roku) do wczoraj kiedy to pod kopułą sobie uświadomiła że wątróbka trochę zaleczona, już nie daje o sobie znać, to można zacząć na nowo. I od wczoraj jest jazda, znowu zaczęła pić, ( u mnie nerwy już się kończą) a do żadnych instytucji nie zamierzam iść bo to i tak nic nie da, i tak mnie będą częściej wzywać na jakieś głupie wyjaśnienia niż ją, a co do sądu, to czemu ja mam być gdzieś notowany (a już niestety jestem na policji bo mnie głupota podkusiła żeby tam iść z własnej woli (FACEPALM)). I TU CHCĘ POWIEDZIEC ZE JAK NIKT MI NIE CHCĘ POMÓC TO JAK SIĘ COS ZLEGO STANIE TO ZEBY NIKT NIE MIAL DO MNIE PRETENSJI ZE NIC NIE CHCIALEM ZROBIC BO JAKO JEDYNY COS DZIALALEM (NIESTETY BEZ CELU),. Mógłbym jeszcze dużo napisać ale muszę postawić ten temat zanim będzie za późno. Ciąg dalszy może nastąpi.
      odezwę się póxniej.Chcecie to piszcie. Dzięki.

      ewelka1982
      Uczestnik
        Liczba postów: 4746

        Biedny chłopaku,daj se spokój wreszcie.Ty jedyny walczysz,ale na próżno.Zajmij się wreszcie sobą i swoim życiem

        ewelka1982
        Uczestnik
          Liczba postów: 4746

          Biedny chłopaku,daj se spokój wreszcie.Ty jedyny walczysz,ale na próżno.Zajmij się wreszcie sobą i swoim życiem

          slonce99
          Uczestnik
            Liczba postów: 7

            hej Bardzo ci współczuję wiem co to znaczy pijąca matka i chęć zrobienia z tym porządku bez skutku Też tak miałam kiedyś ale już mi przeszło Z tego co piszesz wydaje mi się że jesteś współuzależniony Przydała by ci się terapia Uświadomienie sobie pewnych faktów pomaga radzić sobie samemu ze sobą żeby nie zwariować Polecam pracę nad sobą a nie nad matką …

            slonce99
            Uczestnik
              Liczba postów: 7

              hej Bardzo ci współczuję wiem co to znaczy pijąca matka i chęć zrobienia z tym porządku bez skutku Też tak miałam kiedyś ale już mi przeszło Z tego co piszesz wydaje mi się że jesteś współuzależniony Przydała by ci się terapia Uświadomienie sobie pewnych faktów pomaga radzić sobie samemu ze sobą żeby nie zwariować Polecam pracę nad sobą a nie nad matką …

              slonce99
              Uczestnik
                Liczba postów: 7

                hej Bardzo ci współczuję wiem co to znaczy pijąca matka i chęć zrobienia z tym porządku bez skutku Też tak miałam kiedyś ale już mi przeszło Z tego co piszesz wydaje mi się że jesteś współuzależniony Przydała by ci się terapia Uświadomienie sobie pewnych faktów pomaga radzić sobie samemu ze sobą żeby nie zwariować Polecam pracę nad sobą a nie nad matką …

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Ewelka dzięki za odpowiedź, no właśnie czemu ja się nie zajmę sobą tylko się kurde kimś przejmuję co sobie pomyśli, a ten ktoś ma mnie w d..ie. Ale dopiero teraz do mnie zaczyna coś docierać, większość mi daję w kość a ja jak ten baranek potulny, chyba naprawdę trzeba się zrobić chamem żeby mi przestali podskakiwać, i zaczęli szanować albo chociaż trochę się bać. Ja się tylko tego boję że kiedyś mogą mi puścić nerwy w jakiejś sytuacji i … nie wiem … dawniej tak nie miałem byłem spokojny, ale po tylu latach nerwów, kłótni, udręczania się, itd sam już nie wiem. Jeszcze raz wspomnę o braku pomocy ze strony jakichkolwiek służb, a jak przyjdzie co do czego to wtedy się chętnie zajmą ale mną i mnie wykończą, a wszystko inne zostanie tak jak było (taka sytuacja).
                  A co do odpowiedzi slonce99 to mam pytanie co to znaczy że mogę być współuzależniony czy chodzi o picie???
                  Ja byłem tylko dwa razy pijany, jak miałem może z 6-9 lat to na sylwestra na siłę dali mi szampana, i niestety to pamiętam, i jak raz byłem przeziębiony to mi ktoś powiedział żebym wypił herbatę z sokiem malinowym i spirytusem, oj to był błąd chory dalej byłem a po tym wynalazku …, i to był jedyny raz jak sam coś takiego wypiłem.
                  A co do terapii to nie wiem czy byłbym w stanie np przed jakąś grupą coś o sobie opowiadać, nie wierzę za bardzo że ktoś może to zrozumieć bo nigdy nikogo innego z dda nie spotkałem, nie wiem jak by to było w cztery oczy może jakoś bardziej ale w grupie raczej sobie nie wyobrażam. Ale dopiero nie dawno zacząłem czytać te fora i się dopiero uczę co można by zrobić, może się w końcu odważyć i coś podziałać w jakimś kierunku, w jakimkolwiek.

                  ewelka1982
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 4746

                    Papalima,jesteś współuzależniony tzn.Twoje życie kręci się wokół pijącej matki,a na terapię możesz pójść indywidualną,gdzie będziesz Ty+terapeuta.Terapia pomogłaby Ci zrozumieć czym jest współuzależnienie i jak zmienić swój sposób myślenia.Pomyśl o tym

                    slonce99
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 7

                      Tak jak napisała ewelka ,współuzależnienie to nie picie lecz życie cudzymi problemami i w jeszcze wiele innych rzeczy się na to składa Jest to bardziej skomplikowane i naprawdę bez udziału w terapii trudno to pojąć A to że masz obawy czy potrafił byś otworzyć się na grupie to naturalne Każdy ma w sobie lęk przed nieznanym Mimo lęku warto spróbować

                      slonce99
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 7

                        Tak jak napisała ewelka ,współuzależnienie to nie picie lecz życie cudzymi problemami i w jeszcze wiele innych rzeczy się na to składa Jest to bardziej skomplikowane i naprawdę bez udziału w terapii trudno to pojąć A to że masz obawy czy potrafił byś otworzyć się na grupie to naturalne Każdy ma w sobie lęk przed nieznanym Mimo lęku warto spróbować

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 23)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.