Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Temat w wersji light: Kto z Was żegluje?

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 21)
  • Autor
    Wpisy
  • Makenzen
    Uczestnik
      Liczba postów: 219

      r napisał:
      Makenzen napisał:
      „Wczoraj dostałam od instruktora maila z lista błędow, ktore popełniam. Na liście znalazły się m.in. problemy z kontrolowaniem załogi i sugestia, że powinnam być bardziej zdecydowana i pewna siebie. Niestety ani zdecydowana, ani tym bardziej pewna siebie nie jestem ze swej dedeowskiej psia jej mać natury.”

      a jeśli mogę mieć pytanie, to czy ta niepewność i brak zdecydowania objawiaja się w obecności instruktora czy nawet jak pływacie sami ? innymi słowy czy instruktor Cie nie stresuje przypadkiem – wogole sam kurs ?

      ps urzadzen narazie nie posiadam :dry:”

      Pewnie, że możesz mieć pytanie 🙂 Nie miałam jeszcze sposobności pływać bez instruktora, więc nie wiem, jak to będzie. Niepewność i niezdecydowanie sa chyba wpisane w moj charakter, bo ogolnie jak mi się rzeczy wymykaja spod kontroli, jak się dzieje coś, na co nie mam wpływu, wpadam w panikę. Jestem dziennikarka, a w tej robocie nieraz się zdarza, że ktoś się opo¼nia lub w ogole nawali z odpowiedzia na mojego maila, przez co nie mogę dokonczyć tekstu lub w ogole cały tekst biora diabli. Albo jak do kogoś godzinami czy nawet dniami nie mogę się dodzwonić… wtedy też ogarnia mnie stres i panika. Trochę zeszłam z tematu, wroćmy na wodę. Instruktor mnie nie stresuje, kurs jako taki też nie, bo pokochałam żeglowanie i prędzej czy po¼niej w koncu się tego nauczę (tak jak jazda samochodem, zanim nie nabrałam wprawy, było to dla mnie piekłem, bo się złościłam, że mi nie wychodzi. A teraz jestem, z tego co słyszę od innych, dobrym kierowca i prowadzenie sprawia mi ogromna przyjemność, odpręża i wycisza). Jest za to inny szkopuł, nasza załoga ma strasznego pecha do instruktorow, bo nam ich ciagle zmieniaja, raz nam dali gościa, ktory przyszedł pijany i pływał z nami, będac na bani. A jak czuję od kogoś alkohol, budza się we mnie zwierzęce instynkty. Przez te zmiany nie nauczyłam się za wiele, będę musiała wziać dodatkowe lekcje w tygodniu – już się dogadałam z KW¯, to prawdziwy fachowiec (raz z nia pływałam, jest bardzo wymagajaca, ale podchodzi do ludzi normalnie, z sercem, a nie z twarza).
      No i pozostaje sprawa egzaminu. Egzaminy zawsze się dla mnie wiazały z ogromnym stresem, choć mam już niemała wprawę w ich zdawaniu (2 fakultety – 2 prace licencjackie i 1 magisterka). Boję się tego egzaminu, choć podobno rzadko komu się zdarza nie zdać. Staram się być dobrej myśli, z rożnym skutkiem…

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Ale się nakreciłam tym waszm zeglowaniem. Zdałam patent 5 lat temu w Olsztynie na studiach. Wtedy czesto sobie plywałam ze znajomymi bo mieszkałam w akademiku nad jeziorem. Ostatnio pływałam na zalewie koronowskim chyba trzy lata temu z moim chlopakiem ale on nie jest zeglarzem, nie czuje tego za bardzo i nie słuchał mnie na pokładzie. Teraz tylko tesknie za wiatrem i zaglami. Trudno znalezc fajna ekipe zeglarzy i dlatego czasami namietnie przesiaduje w klubie zeglarskim 'Kubryku’ w Bydgoszczy. Gdyby ktoś organizował wypad dda pod zaglami to dajcie znac, moj mail to – anntris3@wp.pl 😛

        Makenzen
        Uczestnik
          Liczba postów: 219

          Ahoj! Widzę, że przybywa nam żeglarzy-DDA. Fajnie 🙂 to znaczy niefajnie, żeśmy DDA, ale fajnie, żeśmy żeglarze 🙂
          W sprawie rejsu: w dalszym ciagu czekam, aż się tu zaokrętuje ktoś, kto ma dostęp do miski, wanny, balii, łodki, czegokolwiek co pływa 😀

          Makenzen
          Uczestnik
            Liczba postów: 219

            MAM PATENT!!! Dzisiaj zdałam… :laugh:

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Tylko pogratulować :). J
              a do zeglarzy sie nie zaliczam, choć pływałam raz w życiu po Mazurach z moja rodzinka cioteczna, ktora posiada własny jacht. Było to ponad 10 lat temu, ale wspominam to baaaardzo dobrze :). Niestety nigdy po¼niej nie miałam okazji :(, może kiedyś się uda.
              Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluję.

              Makenzen
              Uczestnik
                Liczba postów: 219

                Aga, koszmarnie spo¼nione, ale szczere DZIEKI…
                ¯AGLE sa super! Nie wyobrażam se bez nich lajfu. ¯AGLE RZ¡DZ¡!!!

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  🙂 nie szkodzi.Fajnie mieć w życiu pasję i moc ja rozwijać. Tak się nakręcilam po przeczytaniu tych postow, że odżyły miłe wspomnienia zwiazane z moim krotkim doświadczeniem pod żaglami… ;))).
                  Pozdrawiam

                  Makenzen
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 219

                    To może od wspomnien warto przejść do czynu, hę? Pod żagielkami można się świetnie oderwać od tego, co gnębi i męczy na ladzie…
                    Z tym "mocem" to może być rożnie, żeglarstwo do najtanszych hobby nie należy :/ ale dopoki mam za co, dopoty będę żeglować! 😛

                    Makenzen
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 219

                      Tyle że z tym czynem niestety trzeba czekać aż do wiosny… a poki co można se w Virtual Skippera na kompie popykać.

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        AHOJ!!:)
                        MY CO ROKU WYNAJMUJEMY £AJBY NA MAZURACH!!
                        ALE TO Z REGULY MESKIE REJSY…
                        A JA BYM CHCIAL TAK MOZE Z KOBIETA NA LODCE…TAK SAMI NA SPOKOJNIE…
                        " KTO MNIE WE¬MIE NA £ODKE
                        KTO MNIE WE¬MIE NA REJS…
                        pozdrawiam żeglarzy DDA:))))

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 21)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.