Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › tesciowa
-
AutorWpisy
-
Poradzcie co robic.Wiecie,ze nie mieszkam z mezem alkoholikiem,ale nie wiecie jaka mam tesciowa.Moja tesciowa jest alkoholiczka,ktora ma swoja dzialalnosc gosp.ladnie sie ubiera,potrafi sie zachowac itd.wiec nie widzi problemu.Sama wychowywala swoich dwoch synow,a ich ojcowie musieli placic wodka za widzenie z synami.Jest straszna materialistka,manipulantka.Jak maz nie pracowal,a ja sama za 1000zl.utrzymywalam rodzine to nic nie mowila.Jak mowilam,ze maz pije,to mowila,ze nie pije az tak duzo.Jak pracowal to dzwonila do mnie,ze go raczki bola.Znosilam ja,probowalam jakos podtrzymywac kontakty,mimo iz mowila po ludziach,ze nie potrafie gotowac,ze w domu mam syf itd.od maja sie do niej nie odzywam,bo przyjechala kiedys i powiedziala,ze to ja mam sie wyprowadzic z tego mieszkania,a nie jej syn(dodam,ze mieszkanie kupil nam ojciec meza,ona sie dolozyla,widocznie uwaza,ze to jej wlasnosc)wiec jak tak powiedziala ze mam sie stad wyprowadzic to chyba razem z dzieckiem.Niewazne,miarka sie wtedy przebrala.Z reszta skłocona jest tez z druga synowa i z cala swoja rodzine.Uwazam swoja tesciowa za chora kobiete,maz tego nie widzi,nienawidze jej.A dzis zadzwonila,ze chce sie zobaczyc z nasza coreczka,a ja jej tu nie chce widziec,ani nie chce,zeby maz coreczke do niej zabral,bo beda pic.Pytanie co Wy o tym myslicie.Wiem,ze sie mszcze na niej,ze nie powinnam,ale nie chce miec z ta kobieta nic wspolnego.Nie potrzebuje takich chorych ludzi.Przez to poklocilismy sie z mezem,ja i tak nie ulegne,i tak.
Myślę, że bardzo dobrze zrobiłaś.
dobrze zrobiłaś…jeszcze dziecko zacznie nastawiać przeciwko Tobie…
mężowi kontaktów z dzieckiem zabronić nie możesz (w sądzie mógłby wygrać sprawę), ale jak najbardziej powinnaś ustalić granice- widuje się z dzieckiem w Twojej obecności, TRZEZWY itd itp
Myślę też, że możesz, a nawet powinnaś wystąpić do sądu o ograniczenie, a w przyszłości o pozbawienie go praw rodzicielskich. Zeby za kilkanaście lat nie ściągał z dziecka alimentów na wódkę…
dobrze robisz, przecież jeśli Twój mąż i teściowa będą pod wpływem, to mogą nie dopilnować małej! a potem będzie już po, więc lepiej postraszyć sądem, a nawet to zgłosić.
😉 az tak zle to nie jest.Maz jest w pierwszym stadium alkoholizmu.Wyrzucilam go z domu,by zdecydowal sie na terapie.Piszac,ze nie chce,by maz tam jechal z coreczka mialam na mysli to,ze tesciowa nie bedzie sie bawila z coreczka tylko siedziala w kuchni,przy piwie,nie upije sie,jednak nie chce,zeby coreczka na to patrzyla.Temat meza to inny temat,z mezem sobie poradze;) chcialam,zeby ktos postronny wypowiedzial sie na temat decyzji jakiej podjelam.Cale szczescie,ze nie napisaliscie,ze zle robie,ze sie mszcze czy cos takiego.Ufam moim uczuciom,nie bede udawac dluzej.Poza tym uwazam,ze skoro tesciowa nie mysli nawet o tym,by ze mna sie jakos dogadac,to jakim prawem chce widziec moje dziecko?poza tym ona odebrala ojca mojemu mezowi,a prawo ojca jest wieksze niz prawo babci,do tego takiej.Gdybyscie slyszeli,jakie glupoty dzieciom mowi.Dzieki za odp.calusy:kiss:
Aha. Bo myślałam, że tak całkiem chcesz z nim skończyć. 😉
Z moim mezem jest taka historia.Maz popijal jak bylismy narzeczenstwem,byly tez klamstma.W swojej naiwnosci wierzylam,ze moja milosc sprawi,ze sie zmieni.Gdy urodzila sie nasza coreczka mieszkalismy przez 1,5roku wynajetym mieszkaniu i to byl najpiekniejszy okres w calym moim 30letnim zyciu.Maz nie pil,pracowal,pomagal mi w domu,byl idealnym ojcem i mezem.Czulam sie kochana,bezpieczna,bylo tak jak powinno byc.Potem kiedy sie wyprowadzilismy mieszkalismy u moich rodzicow.Poszlam do pracy,mama zajela sie coreczka,a maz zaczał pic w ukryciu przede mna,dobrze wiedzial ze tego nie akceptuje.I tak sie zaczelo.Szybko kupilismy mieszkanie w tej samej miejscowosci,w ktorej rodzice mieszkaja.A ja w swoim domu zaczełam robic awantury,bo maz popijal wciaz,klamal,tracil pieniadze itd.To trwa juz 4lata,jestem wykonczona walka ze smokiem. Zrozumialam,ze maz sam musi dojrzec do pewnych decyzji,mam nadzieje,ze wyprowadzka mu w tym pomoze.Jest we mnie duzo zalu do niego,ale wiem,ze kiedys mu wybacze.Czy razem bedziemy?nie wiem.Zobaczymy,oboje potrzebujemy czasu.
👿 czuje zlosc,czuje wscieklosc,czuje niemoc!mam ochote zrobic cos zlego,potluc moje slynne talerze,pozrzucac wszystko z mebli.Znowu zadzwonila i znowu dziecku mowi,zeby przyjechala do babci.Maz mowi,ze to,ze my jestesmy sklocone to nasz problem,ze dziecko chce jechac do babci.I wiem,ze cholera ma racje.Dlaczego jest we mnie tyle nienawisci do tej kobiety?przeciez to co czuje skads sie wzielo,prawda?na meza tez jestem zla,a wiem ze teraz nie mam racji.Wiem,ze chcialabym zranic tesciowa nie pozwalajac jej na to spotkanie.Wiem,ze to zemsta.Wiem,ze chcialabym miec wladze i kontrole nad tym,i ze miec nie powinnam.Coreczka ma 5 lat.Jak mam jej wytlumaczyc to wszystko,spokojnie,skoro targaja mna takie emocje.Chcialabym sie uwolnic od meza i tesciowej,ale najprosciej jest uciec.Pierdole jakies głupoty,kompletnie nic nie wiem,chce wszystko trzymac w garsci,a nie mam nic.Mam ochote plakac i krzyczec i przeklinac.Wiem,ze nie rozumiecie i trudno
Powinnam powiedziec glosno co czuje,a tego nie robie.Gdybym to glosno powiedziala nawet tylko sobie,wiedzialabym o co chodzi.A tak,to gdy jest taka sytuacja ja wybucham.A potem jestem zla na siebie,jestem wkurwiona!:angry: jak male dziecko.Ale przeciez to moja podstawowa lekcja z dziecinstwa:nie czuc,nie widziec,przeczekac.Gdy o czyms mowie,za chwile mysle sobie"i po co to mowilas. Taka madra jestes?i tak niczego to nie zmieni"popierdolone to wszystko i przepraszam,ze pisze.Itak bede załowac,zawsze zaluje
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.