Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD to ciągle wraca

Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
  • Autor
    Wpisy
  • pawelddd
    Uczestnik
      Liczba postów: 26

      Witam ponownie po 2 latach prawie.
      Dużo się zmienia, praca rodzina dzieci.
      Jednak jestem taki sam DDA ale świadomy swoich kompleksów i starający zmagać się z nimi. Cały czas odkrywam dlaczego czułem się taki odrzucony, niepotrzebny. Prowadzę firmę. Zawsze tak chciałem. Jest z tym dobrze, na pewno poprawiły się finanse ale myślałem że będzie lepiej i będzie lepiej firma w rozwoju. ale nie o tym chciałem pisać. W dzieciństwie mama oddała mnie babce na wychowanie. Odkryłem, dlaczego czułem się tak odrzucony. Choć nie mam problemów z nawiązywaniem nowych znajomości. NAsze więzi umarły tzn. moje z mamą oraz rodzeństwem. Już nigdy nie będę w stanie ich odbudować. próbowałem, ale Moje rodzeństwo nie chce się ze mną spotykać. Myślę że jestem dla nich złym wspomnieniem. Byłem tarczą dla mamy gdy były awantury z ojcem> oni wszyscy świetnie dogaduja się z rodzicami. Nigdy nie widzieli z tym problemu że ojciec matce ubliża oraz znęca się nad nami. Ja zostałem tym najgorszym. Ostatnio nawet była u mnie mama i powiedziala że ojciec się poprawił. nigdy mnie nie akceptował moich pogladów, nie rozmawiał ze mną. kiedyś poszedłem do rodziców i wygarnąłem im że nie interesuje ich moje życie ba moich dzieci.
      Podobna sytuacją jest z moja żoną, rodzice też nigdy dla niej nie mieli i nie mają czasu. Moje dzieci nie mają dziadków prawie wogóle choć wszyscy żyją. Im nie zależy na nich. Staramy się zastąpić dziadków jak tylko idzie…
      Ale powiem Wam, że wszedłem tu tylko dlatego żeby napisać że jestem szczęśliwym człowiekiem. jestem dorosłym. Mam wady jak każdy. Zmieniam się z dnia na dzień. Mam wspaniałą rodzinę. Syna mam już na studiach odnosi sukcesy. Wiem że jak wraca do domu to czuje się dobrze w domu i trudno mu odjeżdzać. Zawsze się bałem, zę będę złym ojcem, ale tak nie jest. Myślę że jestem w porządku. Zawsze mógłbym coś inaczej zrobić, miałem trudną drogę, ale warto było tak ciężko pracować nad sobą. A rodziców szanuję. To zawsze będą moi rodzice ale trudno o więź między nami. Myślę że jestem teraz dobrym rodzicem i kiedyś będę dobrym dziadkiem.
      Do zobaczenia za jakiś czas. Pozdrawiam Wasz Pawelek

      magnolia102
      Uczestnik
        Liczba postów: 20

        CZEŚĆ.DLA MNIE NAJLEPSZY LEKARSTWEM NA BYCIE DDA/DDD SĄ MITINGI I KONTAKT Z INNYMI DOROSŁYMI DZIEĆMI PRACUJĄCYMI NAD ZMIANĄ SIEBIE I SWOJEGO ŻYCIA ORAZ PROGRAM 12-STU KROKÓW.MNIE TO POMOGŁO I CAŁY CZAS POMAGA.MÓJ PESYMIZM ZNIKNĄŁ,A POJAWIŁ SIĘ OPTYMIZM I RADOŚĆ Z TEGO,ŻE ŻYJE.LUBIĘ SIEBIE I AKCEPTUJĘ PRZEZ CO MAM WIĘKSZĄ TOLERANCJĘ DLA INNYCH-ŻYJĘ I POZWALAM ŻYĆ INNYM,A WCZEŚNIEJ KIEROWAŁAM ŻYCIEM INNYCH BO TAK NAPRAWDĘ NIE UMIAŁAM SWOIM.DZISIAJ DZIELĘ SIĘ TYM JAK DZIAŁA WSPÓLNOTA I PROGRAM W MOIM ŻYCIU I TO JEST NAJLEPSZE CO MOGĘ DAĆ INNYM,NADZIEJĘ,ŻE DA SIĘ FUNKCJONOWAĆ INACZEJ.ZAPRASZAM DO ROZMOWY-606447419.POZDRAWIAM.

      Przeglądasz 2 wpisy - od 11 do 12 (z 12)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.