Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › toksyczna…?
-
AutorWpisy
-
Witam wszystkich!
Bardzo lubię revolty i chetnie bym sie do tej przyłaczył bo problemy przedstawione tutaj dotycza także i mnie. Do niedawna myślałem jeszcze , że wziałem już swoje życie za rogi , walczę o swoje itd. aż tu nagle tydzien temu miałem rozmowę ze swoja szefowa i wydawało mi się , że to co osiagnałem przez kilka lat pracy nad soba , poznawania samego siebie nagle runęło w gruzach. Zostałem potraktowany jak taki mały dzieciak , ktory dostaję od matki porzadny opierdziel i .. nie potrafiłem się temu przecviwstawić chociaż miałem tyle argumentow to nogi mi się ugięły , zaczałem się trzaść a w środku miałem galaretę. Trochę mnie to rozwaliło bo kilka podobnych sytuacji z innymi lud¼mi i radziłem sobie z nimi ale tutaj była szefowa i to jest sedno sprawy. Tak to trochę dziwnie wyglada , facet co ma 37 lat a tak to odbiera ale coż jestem DDA i dobrze o tym WIEM tylko czsami reakcje ciagle jeszcze bardzo mnie zaskakuja. Pozdrawiam!!!Kurczę kliknęło mi się dwa razy , muszę się otrzaskać z tym forum. A jeżeli chodzi o toksyczność to zawsze bałem się ludzi i zawsze wydawało mi się , że sa do mnie wrogo nastawieni i agresywni a ja zaczałem uważać innych za gorszych , wbiłem się w dumę i tak sobie funkcjonowałem chociaż nie było to wcale łatwe , zreszta nie bylo łatwych rzeczy w moim życiu. Na razie konczę i jeszcze raz pozdrawiam!
Anonim
13 kwietnia 2005 o 11:24Liczba postów: 20551nie wiem jak to jest ale ja tez mam takie chwile,ze pozabijalbym-no moze
nie wszystich ale mnostwo ludzi,czasami zbiera sie we mnie taka agresja,ze
za chwile wybuchne! a tu……boje sie tego! boje sie ,ze kogos naprawde moge skrzywdzic i wybucham wtedy "w srodku siebie"-boli to strasznie
(bo nawet juz moj organizm nie wytrzymuje i sie idzywa 🙁 ) ale jakos tak
jakby czuje sie lepiej bo nikogo nie skrzywdzilem a i tak nic z tego
pozytywnego nie wynika i tak dla mnie 🙁Anonim
13 kwietnia 2005 o 22:38Liczba postów: 20551niestety, ta tłumiona, irracjonalna czesto agresja, ten gniew duszony w środku rozbija nas od wewnatrz i zamienia się w autoagresję…tez już wykonczyłam swoj organizm, ktory ostro reaguje na każde napięcie psychiczne, ktorych u mnie sporo…A najbardziej mnie wkurza to, jaki ten świat jest – nie potrafię go zaakceptować, powiedzieć sobie: "spoko, nie jesteś herosem, nie zmienisz świata i ludzi, wiec naucz się tu jakoś żyć" – nie umiem tak, mam takie Werterowskie podejscie do świata, przesadna wrażliwość, niezgodę na rzeczywistość…Tyle ze to też mnie prędzej czy po¼niej wpędzi albo do grobu, albo do pokoiku bez klamek :blink: Ale jestem gotowa do rewolty i powołania na świat nowej rasy ludzi, wiec aktywizujmy się, moi drodzy 😉 😛
Anonim
17 kwietnia 2005 o 13:57Liczba postów: 20551ja tez mam czasami wszystkiego dosc 😡 ,czasami bym wszystkich powibijal!
ale po chwili wszystko sie odwraca i najlepiejn to bym uciekl gdzies dealeko
od ludzi 😡 i zaczal beczec!ale nie potrafie plakac-jakos gdzies zostaje
to w srodku,dlawie to ……a potem zle sie czuje i czasami mam cos takiego
jakby chcialo mi rozerwac glowe! -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.