Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Toksyczność wspaniałomyślna
-
AutorWpisy
-
W takim razie nie rozumiem Twojej żony, bo ja stawałam po stronie partnera i nawet po zakończeniu związku nie pozwalałam matce źle mówić o moim byłym. W takiej sytuacji jak opisujeszchyba faktycznie trzeba zadziałać zdecydowanie, żeby bronić siebie. Powodzenia 🙂
Widzisz, ona ma jakas umiejetnosc gadania z nia. Dla tego nie jest po mojej stronie bo ja jej nie mam. Z drugiej strony tesciowie inaczej gadaja z corkami a inaczej z zieciami z nami w trzeciej osobie,jakby nas nie bylo w tym pokoju, albo jakbysmy bylo warzywami, w ogole zgaduja albo wiedza lepiej niz my o naszych potrzebach – albo robia cos be z pytania nas o zdanie co jest norma, albo pytaja a potem i tak robia co chca. To sa male rzeczy ale jest ich setki. Takie drobne wkur…ce rzeczy. Ona nie doswiadcza tych sytuacji ktore ja doswadczam. Pewnie dlatego nie rozumie.
<span class=”Apple-style-span” style=”line-height: 0px;”>Czyli co podejście, że zięciowie to obcy bez mózgów? </span>
some1, no dobra, to chyba musisz albo pogadac z zona tak jak wspomnialam i ja i kolezanka Fenix, albo po prostu idziesz to tesciow, stawiasz kawe na lawe i tyle. Wiem, ze moze to brzmiec za ostro ale ja mysle ze tak musi byc.. bo jak nic nie zrobisz to wejda Ci na glowe. A co do Twojej zony, to bez kitu nie pojmuje. Stac po stronie meza, nie dac swoim starym go obrazac!! B0 zobacz, Twoja zona ma Ciebie za meza czy swoich rodzicow? To, ze jakos nie umiesz rozmawiac z nia jak jej starzy to nic nie znaczy a nawet jest na porzadku dziennym, bo nikt nie ptorafi rozmawiac tak jak ktos tam. Ty masz swoje emocje, swoje tempo, swoj styl tlumaczenia i to jest jak najbardziej dobre!! Moze wez ja po prostu na strone, jakos przy kolacjii, jak bedziecie sami i pokaz to forum, twoje posty, chociaz nie wiem czy to dobry pomysl :d Albo napisz list do zony? I tak jeszcze z innej beczki, czy druga polowka wie cos o DDA? Bo z tego co mowisz to kompletnie Cie nie rozumie. Trzymaj sie tam!
Dot27, to pojechalas :))) Padlem jak czytalem tego posta. Z Ciebie to nie jest twarda babka, ale prawdziwy Husarz! :))) Nie chcialbym byc Twoim tesciem :)))
Aaaaa…. nie mozna tego jakos inaczej? :)))
Tzn. tak calkiem serio to przerabiam aktualnie ksiazke o toksycznyh rodzicah no wlasnie doszedlem do etapu wdrazania zmian. Jestem ciekaw co tam napisza. Wiecie mnietez sie czasem wydaje ze ja moze jestem jakis nienormany ze mnie to wszystko co robia tescie powinno zwisac i powiewac. Moze kluczem nie jest walka, ale poukladanie sobie przekonan. Wywalcze cos tu, a w pracy znowu mi dokopia. Jak bede walczyl ze wszystkimi to sie zajade. Ja i tak juz sie tak czuje ze mam wszedzie wrogow. Jak sie z zona pokloce to juz nikt przychylnie nastawiony mi nie zostanie na tym swiecie.
Ps. Naprawde zaimponowalas mi Twoimi postami. To sie nazywa zdecydowane podejscie :)))Dot27, bije od Ciebie moc 🙂 Taka fajna pozytywna moc 🙂 Ide spac pokrzepiony i upozytywniony 🙂
Fenix, Tobie tez bardzo dziekuje ze przylaczylas sie do dyskusji, studiuje ekspresem te ksiazke co mi polecilas. Bardzo licze ze cos z tego bedzie. Jest super konkretna i bardzo logiczna. Jestem pelen wiary ze zadziala 🙂
Pozdrawiam i dziekuje
some1, bardzo dziekuje, aczkolwiek jazda konna nie dla mnie!! :))) A Ty znowu o tym, ze moze jestes nienormalny! Od jutra w kazda srode „nienormalnienie sie” jest zabronione 🙂 A tak juz na powaznie, to o walke tu chodzi. Masz walczyc o siebie, o swoje zycie, o swoje przekonania i o swoje uczucia. Oczywiscie walczyc z zona nie mialam na mysli, bo przeciez musi w was byc jeszcze milosc, w koncu ja poslubiles 🙂 Nie walcz z ludzmi, ale obok ludzi. Walcz dla siebie, bo przeciez nikt tego zycia za Ciebie nie wygra. Pomysl nad ta rozmowa, bo moze uda sie jeszcze cos ogarnac, i oczywiscie rowniez nic nie zaszkodzi. I jeszcze tylko dodam, ze kazdy na Twoim miejscu mialby dosc takiego tesciowania. Powodzenia! Daj znac jak Ci pojdzie 🙂
P.S Co to za ksiazka? :]
Ok Dot27. Sprobuje jutro byc „normalny” 🙂 Jesli wygarne cos Tesom dam znac jak poszlo 😉
Ta ksiazka to Toksyczni Rodzice. Superfajowa 🙂Fenix, dzieki za te ksiazke! Juz dawno nie mialem takiej nadzieji na zmiane jak teraz czytajac te ksiazke. To wssystko jest trohe dolujace, myslalem ze jestem dalej niz jestem, ale zawsze wolalem trudna prawde od milej iluzji.
Moze tym razem uda sie odnalezc siebie. zbudowac wreszcie poczucie wlasnej wartosci, a przede wszystkim zerwac bardzo silna jednak potrzebe bycia zaleznym od nnych.
PozdrowkiNie ma za co. 🙂 To prawda to jest emocjonalnie bardzo ciężka książka. W moim przypadku stała się jednak porządnym kopem. Niestety żeby uwolnić się od wszystkiego co nas głęboko męczy, co skrywamy i nie dopuszczamy do siebie, musimy to uwolnić przeżyć wszystkie te emocje, przed którymi tak się broniliśmy. Spokojnie wszystko się ułoży 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.