Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Tysiące wątpliwości, lęki, absurdalne mysli

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • Daniel
    Uczestnik
      Liczba postów: 131

      [color=#0000FF]:huh: Ostatnio probowałem innego leku antydepresyjnego. Skutek był taki że wprawdzie nastroj mi się znacznie poprawił ale powrociły rożne lęki, straszliwe watpliwości co do moich decyzji niezaleznie od tego jaka decyzję podjałem i rozne dziwne przyklejajace się myśli. Teraz już powrociłem do wcześniejszego leku ktory silniej dział przeciwlękowo zaś ma mniejsze działanie antydepresyjne. Wiem że z przygnębieniem umiem sobie już jakoś radzić częściowo przy pomocy terapii i mityngow natomiast takiego typu leki całkowicie mnie rozbrajaja. To jest trochę tak że niezależnie jaka decyzję podejmę w jakiejś ważnej dla mnie sprawie wewnętrzenie trawia mnie niesamowowite lęki i watpliwości czy to dobra decyzja. Zawsze jest ¼le, nie umiem poczuć się w porzadku. Pomijajac sferę chemiczna tak mysle sobie że to może byc przekaz z domu, od rodzicow. Oni nigdy nie wzmacniali moich pomysłow, szczegolnie tych dzieki ktorym miałem szanse jakos bardziej uniezaleznić się od nich. Moja mama w każdej mojej decyzji znajdowywała i znajduje jakieś ale, niezależnie co to by była za decyzja. Nigdy mikt nie nauczył mi sie czuć w porzadku z swoimi decyzjami, nigdy nikt tego nie wmzacniał, nie gratulował. W domu moja mama w kazdej mojej czynnosci znajdzie jakis brak, na każdy moj komunikat że coś mi sie udało powie: no tak ale…I potem wylicza co moze sie stać że wcale tak bardzo mi się nic nie udało. Nigdy nikt ciepłym głosem nie dał i odczuć że zrobiłem coś szczegolnego. Jak bardzo strasznie mi brakuje tego odczucia ze podejmuje słuszne decyzje, że ktoś je naprawdę docenia. By ktoś przytulił i nie chciał nic w zamian mowiac że jest ze mnie dumny, że jest pod wrażeniem tego co zrobiłem. U mnie w domu im więcej podejmowałem tych samodzielnych decyzji tym dostawałem więcej chłodu, ignorancji czy wręcz szyderstwa. Marzę by nie mieć taich totalnych lekow odnośnie swoich decyzji, moich planow itp.[/color] :unsure:

      Edytowany przez: Daniel, w: 14.04.2005 23:05

      agulka
      Uczestnik
        Liczba postów: 12

        Doskonale Cię rozumiem :unsure:

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Też to mam. Przy każdej podjętej decyzji, nawet najprostszej jak kupno pasty do zębow, słyszę w swojej głowie krytyczny głos matki: powinnaś postapić inaczej, to była zła decyzja. Czasami można oszaleć.
          Z własnego doświadczenia wiem, że jedynym wyjściem jest słuchać tego głosu (nie tłumić i nie złościć się na niego) i przeciwstawić mu własny łagodny i pobłażliwy: a właśnie, że nie, dobrze zrobiłaś i jestem z ciebie dumna. Nawet jeśli coś do konca nie było tak, jak chciałam, to następnym razem zrobię inaczej. [color=#FF6600]¦WIAT SIE NIE SKONCZY£. KA¯DY MA PRAWO DO B£EDOW. [/color]

          Sprobuj jak najczęściej tak do siebie mowić Daniel, to trochę potrwa, ale potem będzie lepiej.

          Pozdrawiam ciepło 🙂 🙂

          Red

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Też to mam. Przy każdej podjętej decyzji, nawet najprostszej jak kupno pasty do zębow, słyszę w swojej głowie krytyczny głos matki: powinnaś postapić inaczej, to była zła decyzja. Czasami można oszaleć.
            Z własnego doświadczenia wiem, że jedynym wyjściem jest słuchać tego głosu (nie tłumić i nie złościć się na niego) i przeciwstawić mu własny łagodny i pobłażliwy: a właśnie, że nie, dobrze zrobiłaś i jestem z ciebie dumna. Nawet jeśli coś do konca nie było tak, jak chciałam, to następnym razem zrobię inaczej. [color=#FF6600]¦WIAT SIE NIE SKONCZY£. KA¯DY MA PRAWO DO B£EDOW. [/color]

            Sprobuj jak najczęściej tak do siebie mowić Daniel, to trochę potrwa, ale potem będzie lepiej.

            Pozdrawiam ciepło 🙂 🙂

            Red

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              u mnie bylo podobnie,od samego poczatku(takze gdy juz oposcilem
              zacisze domowe),nie rob tego ,nie idz tam ,badz madrzejszy,ustap,
              na wszystko jest czas, 😡
              a teraz nie potrafie dokonac takiego wyboru abym byl z tego ja zadowolony,
              zawsze gdy podejmuje jakas decyzje najpierw dlugo ja analizuje,nawet
              szukam wtedy pomocy u innych bo sam nie potrafie podjac trafnej decyzji 🙁

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                ? napisał:
                „u mnie bylo podobnie,od samego poczatku(takze gdy juz oposcilem
                zacisze domowe),nie rob tego ,nie idz tam ,badz madrzejszy,ustap,
                na wszystko jest czas, 😡
                a teraz nie potrafie dokonac takiego wyboru abym byl z tego ja zadowolony,
                zawsze gdy podejmuje jakas decyzje najpierw dlugo ja analizuje,nawet
                szukam wtedy pomocy u innych bo sam nie potrafie podjac trafnej decyzji :(”

                ja tez nie potrafie dokonac trafnego wyboru,zawsze pakuje sie w jakie klopoty

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Ja zauważyłam, że jak mam podjac decyzje to najpierw w nieskonczonosc badam sprawe, analizuje, pytam wszystkich wkolo co o tym mysla, a pozniej podejmuje decyzje mozliwie najsluszniejsza, na podstawie sumy wypowiedzi innych osob. Uswiadomilam sobie ostatnio, ze kazdy ma prawo do bledow i nawet jesli sie pomyle to najcenniejsze w mojej decyzji bedzie wlasnie to ze bedzie samodzielna. Od tej chwili zaczelam probowac. Robie to co ja uznam za sluszne, stosowne, nie pytajac o zdanie innych i juz zauwazylam pierwsze pozytywne efekty. I wcale nie jest tak zle z tymi moimi decyzjami. Czasem wiaza sie z ryzykiem ale jakos tak sie wszystko narazie uklada, ze nic mi sie jeszcze na glowe nie zawalilo. Takze mysle ze najwazniejszy na tej drodze jest pierwszy krok….aby dac sobie mozliwosc poczucia, ze to JA DECYDUJE cokolwiek mialoby sie zdarzyc. Pozniej zostaje sympatyczna sprawa przeanalizowania swego pierwszego sukcesu…..bo to akurat bedzie sukces w kazdej mozliwej opcji….bo celem jest podjecie samodzielnej decyzji:) a skutke jest drugoplanowy. Pozdrawiam :laugh:
                  Tarja

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.