Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Ucieczka narzeczonego

Otagowane: 

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Monamifrost23
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      <p style=”text-align: justify;”>Hej piszę ponieważ jestem w okropnej rozsterce i nie wiem co robić po raz kolejny , mianowicie jestem albo już nie jestem bo tego już sama nie wiem w związku z osobą dda ,trzy tygodnie temu wydarzyła się sytuacja o której napisze poniżej i od tamtej pory nie mam z moim ukochanym żadnego kontaktu . A więc przechodząc do sedna wszystko zaczęło się dziać trzy tygodnie temu w poniedziałek było wszystko w porządku we wtorek również codzienne dzień dobry kochanie bardzo cię kocham a w środę jakby szlak nagle wszystko trafił zaczęły się bardzo oschle odpowiedzi , oczywiście to wyczułam zaczęłam mówić że widzę że coś jest nie tak dopytywałam co ale mój narzeczony robił cały czas uniki i mówił że wszystko jest w porządku i w piątek rano coś mnie podsunęło żeby wejść na iPada w galerie zobaczyłam screeny rozmowy z dziewczyną które zostały moim zdaniem zrobione totalnie świadomie żeby mnie od siebie odsunąć ponieważ miał 100% świadomość że wszystko co w galerii w jego telefonie widzę ja na iPadzie i nie miał z tym żadnego problemu będąc w szoku totalnym i nie myśleniu realnie napisałam do niego SMS czy zna tą i ta osobę odpisał jakby nigdy nic że zna i to jest jego koleżanka że na chuj się przypierdalam co on w ogóle w stosunku do mnie nigdy takich słów nie użył także kolejny szok , w sobotę stwierdziłam że muszę do niego pojechać , pojechałam , siedział na krześle miał łzy w oczach i patrzył w jeden punkt cokolwiek się go nie zapytałam odpowiedzi nie uzyskałam albo uzyskałam odpowiedź nic i nic się nie dzieje , jeżeli chodzi o uzyskanie jakiej kolwiek czułości na początku podał mi rękę ale potem jakby sobie przypomnial że musi mnie od siebie odsunąć więc ta rękę zabrał i patrzył dalej w jeden punkt palac papieros za papierosem , oczywiście zaczął wyrzucać mi wszystkie moje błędy ( moim zdaniem zmyślone) i powiedział w pewnym momencie coś co mnie najbardziej zabolało że pierścionek i ja nic dla niego nie znaczy ,co ja zrobiłam to zdjelam pierścionek zaczęłam płakać wsiadłam do samochodu a on siedział jak siedział od samego początku…patrzył w jeden punkt i odjechałam , od tamtej pory jest cisza , zignorował moje SMS na ms usunął mnie na Facebooku zablokował połączenia , przez długi czas nie oddzywał się do nikogo z rodziny zajął sobie z tego co wiem głowę praca , 4 dni temu napisał do swojej kuzynki że idzie na wesele z inną ona się go spytała czy naprawdę to koniec powiedział że no taaak , nie kurwa na żarty i na tym zakończyła się rozmowa , oczywiście na żadne wesele nie poszedł nie wiem czy to była kwestia mojego SMS żeby nie popełniał tego błędu jeżeli mu na nas zależy czy kwestia jego sumienia czy to było totalne kłamstwo , co mogę dodać to w tamtym roku uciekł mi tak samo na dwa miesiące tak samo usłyszałam bardzo bolesne słowa i wiem już wtedy powinnam iść z nim na terapię ale uwierzyłam w jego słowa będzie wszystko dobrze …było dokładnie przez rok , liczę że doradzicie mi co robić bo szczerze mówiąc już wariuje kocham go nad życie on o tym wie zresztą byliśmy w Zakopanem 4 tygodnie temu i sam pisał listę gości na ślub i tu nagle bomba atomowa</p>

      Monamifrost23
      Uczestnik
        Liczba postów: 2

        Co ważne a nie dodałam to trzy tygodnie przed całą sytuacja ojciec zjechał z zagranicy i była ogromna awantura z nim czy to mogło mieć wpływ nie mam pojęcia dlatego chcę się poradzić was

        dda93
        Uczestnik
          Liczba postów: 628

          Monamifrost, rozumiem, że cierpisz i że nie jesteś w stanie poradzić sobie sama ze złożoną i przykrą sytuacją, która Cię spotkała – zadać jednak muszę pytanie: jaki opisywane przez Ciebie wydarzenia mają związek z DDA???

          Moim zdaniem należy odróżnić syndrom DDA od zachowania kojarzącego się raczej z brakiem wrażliwości, niedojrzałością emocjonalną, czy zwykłym buractwem – bo trochę tak ja bym odbierał zachowania Twojego (byłego) narzeczonego.

          Sytuacje takie jak ta, o której piszesz – zerwane zaręczyny – po prostu się zdarzają. I jest to głupie, przykre i bolesne. Czasem może jednak lepiej, żeby się coś takiego stało wcześniej niż później, np. po 20 latach – nieudanego, powiedzmy sobie szczerze – wspólnego życia, kiedy to Wasze dzieci mogłyby potem o sobie powiedzieć „Jestem DDA/DDD”.

          Na Twoim miejscu zwróciłbym uwagę na to, co Ty być może w tej relacji źle zrobiłaś i w jaki sposób to Ty mogłaś się przysłużyć do decyzji o rozstaniu. Nie pod kątem tego akurat faceta – który, zgaduję, po prostu może nie jest Twojego uczucia wart. Ale tak pod kątem innej relacji w przyszłości, którą może byłoby dużo bardziej szkoda stracić.

          A tak w ogóle – szanuj siebie i jak nie, to nie. Facet może nie wie co traci. I przede wszystkim, chcialbym zapytać, co sprawiło, że napisałaś o tym na forum dla DDA. Czy Ty sama potrzebujesz jakiejś pomocy w tej kwestii?

          aktywny187
          Uczestnik
            Liczba postów: 87

            Kocham go nad życie – brzmi jak współuzależnienie.

            Jeśli faktycznie kochasz go, bardziej niż samą siebie, jesteś uzależniona od jego uwagi i akceptacji, a ich brak doprowadza Cię do rozpaczy to faktycznie masz bardzo poważny problem…

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.